Cześć,
po wymianie gitary na coś porządnego przyszedł czas na wzmacniacz. Szukam lampy do domu i na małe próby, najlepiej z jakąś redukcją mocy. Zależy mi na tym, aby wzmacniacz przyjemnie grał na niezbyt dużych głośnościach i dobrze się spisywał przy amatorskich nagrywkach. Celuję raczej w używki, budżet powiedzmy do 2000zł, głównie gram heavy/thrash metal, grunge i hard rock więc priorytetem są niezłe przestery. Moją uwagę przykuło kilka wzmacniaczy: w.w Laney IRT Studio, Hughes&Kettner Tubemeister18, oraz Blackstar HT5 w wersji metal. H&K ograłem, Blackstara na dniach zamierzam odwiedzić, natomiast z Laneyem mam problem aby go znaleźć gdziekolwiek w Warszawie. Jakie są Wasze opinie na temat tego wzmaka i jak wypada w porównaniu z wcześniej wymienionymi? A może jakieś macie jakieś inne ciekawe propozycje?
