Witam. W temacie wszelkich preampów, efektów i innych takich jestem kompletnie zielony, więc wybaczcie, że w ogóle użyłem tych nazw :P. Sprawa wygląda tak: mam gitarę elektryczną (od niedawna) i posiadam jakiś tam piec, którego z pewnych powodów nie mogę brać ze sobą (wynajmuję mieszkanie w innym mieście, a piecyk leży w domu - czyli w jeszcze innym mieście). Gitarę mogę brać ze sobą, ale pieca nie (nie ważne dlaczego). I teraz o co chodzi: potrzebuję czegoś, dzięki czemu będę mógł grać na gitarze na słuchawkach. Gitara ma elektronikę pasywną (zresztą, w przypadku aktywnej, ciągłe chodzenie na baterii też by mnie nie zadowoliło). Potrzebne mi coś na drodze gitara-słuchawki. Coś, co mi na tyle wzmocni sygnał z gitary, żebym go usłyszał w słuchawkach (ale też nie aż tak, żeby ze słuchawek zaczął ulatniać się dym). Najlepiej gdyby to "coś" miało zwykłe wejścia jack oraz miało kabel zasilający do sieci (okresowa wymiana baterii byłaby pewną niedogodnością). Istnieje zatem jakiś miniwzmacniacz (wyobrażam sobie, że byłoby to stosunkowo małych gabarytów), który podłączę do gniazdka, a do którego podłączę gitarę oraz słuchawki i będę w stanie ćwiczyć w domowym zaciszu? I oczywiście nie wydam na to fortuny?
Z góry dziękuję serdecznie za odpowiedzi ;)
Wpisz w wyszukiwarce allegro "wzmacniacz słuchawkowy". Znajdziesz sporo różnych, w różnych cenach. Dupy żaden nie urywa, ale niektóre grają w miarę przyzwoicie. Ja mam joyo, tak tylko żeby móc ćwiczyć wszędzie.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."
Kup nawet tanie Multi z wy na słuchawki i temat załatwiony
A gdyby ci się grało istotnie dziwacznie w porównaniu z piecem, popróbuj z słuchawkami na skroniach. Miałem tak i tylko to pomogło.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
starahuta pisze:A gdyby ci się grało istotnie dziwacznie w porównaniu z piecem, popróbuj z słuchawkami na skroniach. Miałem tak i tylko to pomogło.
Hehe muszę spróbować :) Ja gram często na Multi albo na małym wzmaku THR5A od Yamaszki i jest spoko. Nie wiemy o jaki budżet chodzi ale jeśli kilkusetzłotowy to seria THR jest ciekawa.
a ja sobie myślę,że najlepsze wyjście to coś w rodzaju http://allegro.pl/vox-amplug-metal-v2-s ... 74443.html i nie ma co sępić na baterie. Uwentualnie brzęczeć " na sucho ".
[color=#00BFBF]sprzedam/zamienię: , Vantage Avenger 310 (SD invader)[color=#00BFBF][/color]
Wiem. Ze swojej strony zaznaczam, że to nie jest żaden żart ani przesąd. Po prostu grając w słuchawkach na uszach doznawałem jakiegoś nieopanowanego rozstrojenia rąk, jak tylko przesunąłem z dala od uszu, wszystko było w porządku.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
acoto pisze:a ja sobie myślę,że najlepsze wyjście to coś w rodzaju http://allegro.pl/vox-amplug-metal-v2-s ... 74443.html i nie ma co sępić na baterie. Uwentualnie brzęczeć " na sucho ".
O czymś takim pisałem dokładnie. Dużo tego różnych marek.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."
sss pisze:(...) Nie wiemy o jaki budżet chodzi (...)
Myślałem o czymś na pewno poniżej 100 zł, ale też nie wiedziałem w jakich cenach są takie sprzęty.
Najprawdopodobniej zdecyduję się na najprostszy wzmacniacz słuchawkowy (może ten Joyo?). Dzięki wszystkim za pomoc. Jak ktoś chce coś jeszcze dodać, to śmiało. Z mojej strony jednak temat uważam za zamknięty.
Ja mam pytanie - może i głupie no ale...
Czy taki wzmacniacz słuchawkowy działał by z gitarą elektro-klasyczną?
Nie bardzo znam się na wzmacniaczach i zastanawiam się czy by to coś zmieniło, czy i tak gitara była by dość słyszalna.
A zależy mi właśnie na graniu wieczorami i nie przeszkadzaniu rodzinie.
Czy taki wzmacniacz słuchawkowy działał by z gitarą elektro-klasyczną?
Nie bardzo znam się na wzmacniaczach i zastanawiam się czy by to coś zmieniło, czy i tak gitara była by dość słyszalna.
A zależy mi właśnie na graniu wieczorami i nie przeszkadzaniu rodzinie.
visualix pisze:A zależy mi właśnie na graniu wieczorami i nie przeszkadzaniu rodzinie.
Kup sobie gumową zaslepke w otwor rezonansowy, to troche pomaga. I nie wal głośno. A zagrywanie pojedynczych strun i tak bedzie slychac, bo to oczywiste.
