Chciałbym kupić distortion, który nie muli, nie wali siarą i nie jest cyfrą tylko analogiem. Wzmacniacz to Hughes & Kettner tube 50. Nie będę używał jego jako dopałkę tylko będę nim traktował czysty kanał. Chcę grac coś brzmieniowo pod Keith Merrow, Jeff Loomis. Ogólnie przejrzyste, selektywne, a zarazem ostre mięcho. Macie jakieś, lub jakieś polecacie?
Dzięki :)