struny do elemtryka

Otóż kupuję swoją pierwszą gitarę, ale gadżety mam zamiar dokupić później, choć struny pewnie będę musiał kupić od razu bo tamte będą styrane i z tond rodzi się moje pytanie.
Otóż jak patrzyłem na allegro to różnice miedzy strunami wynoszą parę setek, ale czy jest jakąś wielka różnica w dźwięku miedzy strunami za 30 zł, a strunami za 150 zł.

Żywotność to po pierwsze, po drugie niektóre struny mają np. takie bardziej matowe brzmienie, gdzie ty znalazłeś strun do ELEKTRYKA za 150 zł O_o, nie chodzi ci czasem o struny do basu za tyle ?

Czyli lepiej zapłacić trochę więcej i mieć na dłużej.
A może jakieś konkretne marki polecasz, czy bez różnicy

Jeśli to będzie Twoja pierwsza gitara, to moim zdaniem drogie struny są Ci kompletnie niepotrzebne. Przy nauce struny lubią się zrywać, i drogich strun byłoby trochę szkoda. Jeśli chodzi o różnicę w brzmieniu, to lepiej przejść początkowo przez "klasykę" typu:
http://taniestruny.pl/struny-do-gitary- ... lar-slinky
a potem szukać czegoś innego.

TanieStruny pisze:Jeśli chodzi o różnicę w brzmieniu, to lepiej przejść początkowo przez "klasykę" typu:
http://taniestruny.pl/struny-do-gitary- ... lar-slinky

A jak już ogarniesz w miarę grę, pozrywasz kilka kompletów strun, to sobie popróbuj z innymi firmami, rodzajami, rozmiarami. Wiadomo, że jako początkujący uznasz, że np. 12stki są dla Ciebie za twarde, bo nie masz jeszcze "uodpornionych" palców. Tak samo nie będziesz wiedział, jakie Ci najbardziej podchodzą, bo dużo początkujących nie widzi/słyszy różnicy (po za rozmiarem, bo to czuć). Oswój się najpierw z instrumentem, pograj trochę, a potem sobie eksperymentuj. ;D Powodzenia

Po za tym 10-46 są chyba najbardziej uniwersalne :)

nessiak pisze:Po za tym 10-46 są chyba najbardziej uniwersalne :)

oj, czy ja wiem? ;p jeśli chłopak będzie chciał się przestroić w dół, np. do d standard, to będzie miał makaron :) (ale wątpię, aby na początku nauki grał coś innego poza e standard). jak dla mnie najbardziej "uniwersalne" struny to 10-52 :)

Kari97 pisze:i z tond rodzi się moje pytanie.

OMG! Rozumiem pomyłkę, ale taki byk?

Co do strun. 10-52 są moim zdaniem najbardziej uniwersalne. Tak jak kolega wspomniał przestroi i do D i do Drop D, Eb czy Standardowego E. W przypadku strun 48, trochę większy jest problem z wychodzeniem poza Half Step Down. Co do strun, polecam Ernie Balle i DR Hi- Beam. Ernie do wszystkiego się nadają od Bluesa po Metal a te drugie przystosowane głównie do cięższych brzmień, dzięki innej owijce :D

a ja odradzę Ci D'Addario 10-52 - baaardzo szybko pękają ;>

bartkowy pisze:a ja odradzę Ci D'Addario 10-52 - baaardzo szybko pękają ;>

trochę na wyrost opinia chyba,dostałem taki set jako przeprosiny od sklepu za felerną G w Elixirach(musialem poczekać na nową) i spisywały sie naprawdę dobrze-do momentu wymiany żadna nie pękła:)

@up:

:ooooooooooo. ja kupiłem ich 3 sety. wytrzymały ~1,5 miesiąca...

to musisz strasznie na....ć:):)ale wiadomo że to wszystko subiektywne oceny:)ja na jednej gitarze mam d ,addario a na dwóch pozostałych Elixiry,i naprawdę te dadario :)trzymaja się oki:)

Ja osobiście zgadzam się z opinią że Addario kiepskie. Mi co prawda żadna nie poszła, ale szybko utraciły swoje rasowe, klarowne brzmienie. Rdza też szybko zachodzi, chociaż po każdej grze przecieram i wgl. dbam o gryf.

JA bym brał takie
http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/s ... 1356-13-56

Nie wiem czy dobre, myślę, że dunlop to dobra firma, ale spytaj się jeszcze innych forumowiczów oni są bardziej doświadczeni. Jednak bierz jak najgrubsze, pierwszy tydzień, może dwa pocierpisz, ale potem przywykniesz a i rwać się tak często nie będą, tylko musisz napiąć gryf bo może się zgiąć albo pęknąć. Tak przynajmniej nauczają w szkółkach muzycznych w moim mieście.

Jak weźmie 13-56 to gwarantuje, że przy standardzie się po prostu zesra. Btw, dunlopy nie są jakieś wybitne, powiedzialbym, że są mierne.

ma95 pisze:Jak weźmie 13-56 to gwarantuje, że przy standardzie się po prostu zesra. Btw, dunlopy nie są jakieś wybitne, powiedzialbym, że są mierne.

No za tą kwotę je bym nie wymagał bóg wie czego :)
A co do strun to trochę się pomęczy i będzie git. Chociaż lepiej żeby go to nie zniechęciło do dalszej gry, ale to zależy od człowieka.

Grałeś kiedyś na 13 w e ? ;)

13 w E to chyba tylko na Akustyku :D

ma95 pisze:Grałeś kiedyś na 13 w e ? ;)

Ja grałem na swoim hollow-body przez ponad rok. Paluchy bolały i podciąganie wymagało nie lada sztuki, ale nigdy nie brzmiała moja gitarka piękniej na sucho :)

Sorry za błędy, ten w temacie też bo pisze na telefonie.
To w końcu jaka grubość i firma dla początkującego

10-52, jeżeli grasz w Standard E i planujesz schodzić do D.
10-48, jeżeli samo Standard E ci wystarczy. Z reguły łatwiej grają na nich początkujący.

Niezła firma to Ernie Ball, można polecić ich struny. Dobre są również GHS i DR. Nie bierz D'Addario, mają słabą żywotność. To tak ten temat w skrócie :D

Jim99my pisze: Nie bierz D'Addario, mają słabą żywotność.

Nie do końca, trzymać dzwiek trzymaja, tylko mi sie strasznie rwały ;)

To u mnie odwrotnie. Rwać się nie rwały, ale dźwięk utraciły błyskawicznie :D

Ok. Dzięki wszystkim.
... i do następnego tematu ;-)

Co do 13-56 to to jest masakra w E :) Ja gram seryjnie na 11 - 52 i to jest wg mnie max do standardu, powyzej juz jest ciezko i twardo.

Chociaz i tak zawsze mi sie smiac chce zk umpla, ktory gral ze mna w kapeli na 8-38 (a ja gralem na basie wtedy glownie pod 50-110 albo 45-105 :D) - jak bralem jego elektryka do rąk, to jakos sie polapac w tych strunach nie moglem - nie bylo ich czuc pod palcami prawie xD