09-04-2013 13:16
Miałem dwa komplety thomastików, tyle że jedenastek. Najbardziej niewarte swojej ceny struny, zaraz obok Fenderów.
Może trafiłem na jakiś trefny komplet, ale struny były brzmeniowo zamulone (złym pomysłem jest chyba też oplot na strunie g) a połowa strun urwała się w ciągu tygodnia użytkowania... Nawet struny "cenionej" marki Power Beat mi takiego numeru nie zrobiły :P Bardzo źle thomastiki wspominam, ale to subiektywna opinia.
Ogólnie sprawa jest zbyt subiektywna żeby poradzić coś odpowiedniego, trzeba dochodzić do takich rzeczy niestety kilka lat- żeby znaleźć "swoje" struny ;) Z mojej perspektywy grającego 70% na cleanie polecam kupić jedenastki/dwunastki ernie balla. Wszyscy na nich grają, ale są pewne i w dobrej cenie przynajmniej.