04-04-2015 15:51
Akurat mam założone Martin (11-52) FX Phosphor Bronze i jestem niemiło zaskoczony. W porównaniu z strunami Ernie Ball nie było żadnej różnicy w elastyczności czy wygodzie gry jak zapewnia producent. Po założeniu te typowo świeże, metaliczne brzmienie było dość dziwne i nie tak przyjemne dla ucha jak w przypadku EB, czułem się jakbym założył jakieś budżetówki. Ponadto szybko się zestarzały, po 3 tygodniach zrobiły się "czarne", dawały sporo cichsze brzmienie i struna G przestała dobrze stroić na progach. W innych kompletach takie oznaki zestarzenia pojawiały się dopiero po ok. 5 tygodniach.
Co do Framusów to jeszcze ich nie zakładałem w akustyku, ale te założone w elektryku jak na razie sprawują się super, brzmieniowo rewelacja, sustain znacznie się wydłużył, są mniej sztywne od "żółtych" EB. Muszę też wspomnieć, że kolorystycznie (tak samo jak struny do akustyka) mają jaśniejszą barwę. W elektryku mam je już od tygodnia i nadaj wyglądają jak nowe, chociaż co do trwałości to jeszcze nic nie wiadomo. Jeżeli wytrzymają 4-5 tygodni to będą to moje nowe nr 1. Warto też zaznaczyć, że kosztowały mnie 12,50zł ;)