Podpiąłbym się trochę do tematu.
Ja właśnie używam D'addario 10-52 i powiem w ten sposób - jak zaczynałem grać, to tak na prawdę nie miało dla mnie żadnego znaczenia jakie mam struny bo się na tym nie znałem. Teraz jestem świadomy co się z nimi dzieje i.. nie jest to wg. mnie najlepszy wybór, strunki przy standardowym stroju brzmią dobrze przez 3-4 godziny od naciągnięcia? Później tylko plują dźwiękiem. Myślę, że to kwestia producenta bo też są to strunki za 25 zł więc nie ma co się cudu spodziewać. Jeśli chodzi o dźwięk to ciężki i metaliczny.. taki z pier***nięciem :)
Więc jeśli zależy Ci na mocnym brzmieniu grubość jest idealna, tylko zmień producenta
Miałbym też swoje pytanie odnośnie strun. Jak wyżej pisałem własnie używam Dadario 10-52 i kierunkując swój styl niestety są dla mnie za ciężkie. Wolałbym brzmieć "lekko" jak jakiś offspring a nie metallica. Jaką grubość moglibyście polecić i oczywiście jakiegoś lepszego wykonawcę niż D'Adario.. dzięki