Bjorn
Posty: 67
Rejestracja: 18-07-2013 14:55

27-08-2014 22:38

Cześć.
Rozglądam się za gitarą, coś do czegoś cięższego w możliwie jak najmniejszych pieniądzach. Zastanawiam się nad starymi Mayo, Zakami, Megami etc i zauważyłem, że niektórzy polecają je tutaj. Kiedyś miałem Mayo superstrata w Jacksonowskim stylu, ale sprzedałem (eh...). Gitara przyzwoita, osprzęt Schallerowski (łącznie z floydem). Opłaca się takie coś brać do 4 stówek i inwestować w to? Jakieś lepsze przetworniki, z biegiem czasu zapewne konieczna wymiana progów, bo bądź co bądź to stare dechy. Nadmienię, że żółtodziobem aż takim nie jestem, ale jakoś tak mam problem z oceną czy coś będzie grało po zamianie pickupa czy nie (ewentualnie źle dobierałem pickupy do gitar :>)
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

27-08-2014 22:40

Ja polecam, ale otwarcie mówię, że z sentymentu :) Czy się opłaca, bywa różnie, i zależy, ile się chce inwestować.

A po temacie spodziewałem się Defili..
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Bjorn
Posty: 67
Rejestracja: 18-07-2013 14:55

27-08-2014 22:49

O Defilach myślałem ale to to już totalnie nieopłacalne byłoby chyba ;D Choć gdzieś trafiłem na info, że podobno były z dobrego drewna fortepianowego. Nie pamiętam już gdzie to czytałem, w każdym razie dość mocno niepotwierdzone. No i wyroby stolarskie. Za 250-300 kupiłbym Defila i leciałbym z nim do lutnika od razu bo pewnie byłby problem ze strojeniem :)
Co nie zmienia faktu, że ludzie robią fajne rzeczy z tymi gitarami.

Awatar użytkownika
Mjocik
Posty: 134
Rejestracja: 12-11-2011 16:09

27-08-2014 23:18

Gryf w Defilach to taki typowy kij bejsbolowy(przynajmniej te na ktorych smigalem), wiec do szybkiej gry srednie. To raczej jak ktos "plumka" jakas muze z dusza :P a nie dusza szatana
Washburn Wi100 + Peavey Bandit 112 + Boss DS-2(mój mod) + Booster Screaming beast

Bjorn
Posty: 67
Rejestracja: 18-07-2013 14:55

27-08-2014 23:23

Zapewne jest bardziej bejsbolowy niż Straty?:> Muszę poogrywać takie typowe gitary z szerokim gryfem również, bo nie ukrywam, że i do szatanów takie najbardziej mi leżą. Chociaż po pewnej przerwie sądzę, że ułoży się ręka dobrze i na szatanie.

Awatar użytkownika
Muflon
Posty: 429
Rejestracja: 16-01-2011 19:17

28-08-2014 01:34

Mayo superstraty z główką jak w Jacksonie są spoko. Stosunkowo małe, ale mają spoko drewno i wykonanie. Ja takiego wyłapałem za 350 zł dla kolegi, troszkę pracy włożyłem w wyczyszczenie i poprawienie elektroniki w której ktoś grzebał i młóci ładnie.
Jak sorry to było, jak pomogłem to kliknij tam po lewej.
Konik Workshop - serwis gitarowy Wrocław

Bjorn
Posty: 67
Rejestracja: 18-07-2013 14:55

28-08-2014 19:44

Ja kiedyś dorwałem za 400 z Floydem Schallera, ale niestety wymagał on ostrzenia noży. Nie mniej jednak byłem zmuszony go sprzedać a teraz żałuję i będę się rozglądał za takimi gitarkami. "Może nie najlepiej ale jako tako" będzie ostatecznie brzmiało, ale przy tym ile frajdy będzie ;)
Jakoś tak ogółem stare gitary mnie urzekają, a że te są do wyrwania najtaniej, to zacznę od nich. Najpierw jedna, pogram trochę a jak się spodoba to może i więcej uda mi się dostać do renowacji.

Awatar użytkownika
Mjocik
Posty: 134
Rejestracja: 12-11-2011 16:09

28-08-2014 22:49

Gitara wlasnorecznie przerobiona/odswiezona to najlepsza frajda. Mamy wtedy namiastke customowego instrumentu zrobionego pod nas samych. Granie na czyms takim to miod. :)
Washburn Wi100 + Peavey Bandit 112 + Boss DS-2(mój mod) + Booster Screaming beast

Wróć do „Jaka gitara elektryczna do 500 zł”