Awatar użytkownika
kubzun
Posty: 1360
Rejestracja: 28-11-2011 17:27

18-05-2014 00:25

Witam. Squiera każdy zna. Ale jak to właściwie jest z tymi koreańskimi. Było ich kilka serii z tego co tam wiem. Bodajże w pierwszej wszystkie były z drewna, w reszcie drewno było raczej w postaci drzazg z klejem. No ale nie wiem jak to idzie seriami i rocznikami, internet milczy. Ma ktoś jakieś informacje z kolorowych czasopism, z internetów, z doświadczenia? Chętnie bym się dowiedział, jak to z nimi jest.
vinta9e pisze:W życiu potrzebne ci będą tylko dwie rzeczy: WD40 i taśma klejąca. Jeśli coś się nie rusza a powinno, użyj WD40. Jeśli się rusza, a nie powinno, użyj taśmy klejącej.

Awatar użytkownika
ma95
Doradca
Posty: 5303
Rejestracja: 05-10-2012 18:08

18-05-2014 00:26

najlepiej będzie z tym uderzyć do ksantypa :)

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

18-05-2014 11:24

Literaturę w przypadku Squierów, to se można między bajki włożyć. Produkcja była/jest tak zróżnicowana, że w obrębie jednej serii zaznaczają się różnice zależne od roku i miejsca produkcji. Przykładowo współczesne Affinity - jeszcze kilka lat temu wszystkie miały 3-warstwowy pickguard i zróżnicowane nabiegunniki potem, miały trójwarstwowy pickguard ale nabiegunniki były równo ustawione, teraz pickguard jest jednowarstwowy i nabiegunniki są zróżnicowane.
Ze Squierem to jest tak, że jak dobrze brzmi i dobra cena to bierzesz i w zasadzie tyle.
Brzmieniowo dla mnie to jeden pieron czy to jest Korea czy China. Kiedyś też uważałem, że Koreańskie lepsze, póki nie rozegrałem swojego chinola i nie pograłem na innych "nówkach". Miałem przyjemność użytkować 2 koreańskie Stratocastery, jeden HSS, drugi SSS i grały dobrze ale czy jakoś szczególnie się od nowych wyróżniały brzmieniowo to bym nie powiedział - grały dobrze, bo poprostu były dobrze ustawione i rozegrane. Przystawki jakościowo te same, konstrukcyjnie w koreańskich tam ten pasek orzechowy wrąbali. Między kluczami też jakoś nie zauważyłem różnicy. Nie wiem jak z jakością siodełek w koreańskich, czy też są puste w środku i do dupy oraz jak z wytrzymałością progów, bo niestety zbyt długo nie miałem okazji ich użytkować. Korpus... tak jak i teraz, posklejane kawałki drewna, z paździerzem się nie spotkałem.
Generalnie moja opinia co do Squierów jest taka, że jakość nie jest oszałamiająca ale jak biorę jakiegokolwiek Squiera, czy to Bullet, czy Affinity, czy Standard , czy CV czy jakiegoś koreańca, to brzmi to jak stratocaster/telecaster, oczywiście nie jak Fender. I osobiście nie natrafiłem jeszcze nigdy na nieudanego Squiera. I zawsze chętnie wracam do tych gitar. Ale wiadomo, to jest subiektywna moja opinia. Wiem jedno, że cenienie sobie strata Squiera za 900 zł "bo Korea" jest troszkę naciągane. Już lepiej niech piszą 900 zł "bo rozegrane". Aczkolwiek, chętnie bym zrobił kiedyś konfrontację bezpośrednią mojego Tele z jakimś koreańcem.

Ksantyp powie, że 99% Szkłajerów to gówno i 99% jest ze sklejki (i być może ma rację), aczkolwiek też jest w tym trochę subiektywizmu, bo jak sam stwierdził nie przepada za Squierami i ogólnie fenderowatymi.

Awatar użytkownika
kubzun
Posty: 1360
Rejestracja: 28-11-2011 17:27

18-05-2014 13:17

Czyli nie da sie jednoznacznie stwierdzic, ze w serii xx było takie lub takie drewno, a w serii xy drewno owszem, ale zdarzał się pazdzierz itp? No i "posklejane kawałki drewna", masz tu na myśli, że korpus jest z 2, 3 kawałków drewna, czy z 5-10 kawałków, czy też 1000+? Miałem w rękach paździerzowatego squiera, paździerzowate epi, Jakiejś różnicy między tym a drewnem nie widziałem, a nawet przeciwnie, no i nie ważyło to tyle to (n)everplay, imo kilka dobrych kilo. Fajnie by było jakoś te squiery poukładać latami, budową itp, bo każdy, kto szuka "strat to 700-900" patrzy też na skłajery, no i tu nie wiadomo, czy to gówno, czy to złoto. Trzeba ograć. No ale może jakaś seria była lepsza, a jakaś gorsza, o to mnie też się rozchodzi.
vinta9e pisze:W życiu potrzebne ci będą tylko dwie rzeczy: WD40 i taśma klejąca. Jeśli coś się nie rusza a powinno, użyj WD40. Jeśli się rusza, a nie powinno, użyj taśmy klejącej.

Sylwekk0
Posty: 1060
Rejestracja: 07-03-2012 15:23

18-05-2014 13:35

Bo generalnie większość ludzi nie rozróżnia sklejki od paździerzu i od posklejanych kawałków drewna. Specjalnie napisałem "posklejane". Korpusy Fenderów są robione z 2 kawałków drewna a linia klejenia przechodzi przez środek korpusu - tak jakby położyć korpus na podłodze i go przeciąć w połowie lub z 3 kawałków lub z całości. Posklejane kawałki drewna czyli na ogół tak jak wyżej 2 części (lub 3) ale jeszcze przecięte w poziomie - tak jak się przekłada ciacho, co w rezultacie daje 4 lub 6 lub 2 kawałków posklejanego drewna. Dzięki temu można wykorzystać więcej drewna,które ma np jakieś sęki itp dlatego jest to stosowane w tanich gitarach. Ale to nie jest sklejka lutnicza, sklejka lutnicza to są posklejane cieniutkie warstewki (tak jak w perkusji czy dobrych kolumnach), a paździerz to są posklejane wióry drewna.
Sklejka:
http://www.epspoland.pl/sklejki.php
Paździerz:
http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82yta ... platte.jpg

Więc jak miałeś tego "paździerzowego" Squiera to czy aby na pewno to był paździerz?

Awatar użytkownika
kubzun
Posty: 1360
Rejestracja: 28-11-2011 17:27

18-05-2014 15:36

no dobrze, epi był ze sklejki. Ale skłajer prawie napewno z paździerzu :D Chociaż nie wiem, ale wyglądało jak paździerz. O dziwo grało dobrze. Chociaż może tak tylko mi sie wydało, że to paździerz. Dzięki jednak za poinformowanie, będę musiał bardziej uważać na to co piszę, żeby czasem głupot nie pisać.
vinta9e pisze:W życiu potrzebne ci będą tylko dwie rzeczy: WD40 i taśma klejąca. Jeśli coś się nie rusza a powinno, użyj WD40. Jeśli się rusza, a nie powinno, użyj taśmy klejącej.

Wróć do „Gitary elektryczne”