Awatar użytkownika
mlyneek
Posty: 79
Rejestracja: 17-02-2012 16:12

01-01-2018 22:28

Witam, sprzedałem przez allegro swojego 5 letniego sporadycznie używanego Washburna N1 za 340 pln razem z wysyłką, a więc chyba dość tanio uwzględniając dość wysoką prowizję i to, że gitarka odwiedziła porządnego lutnika w dniu zakupu (szlif siodełka, progów, podstrunnicy itp). Problem w tym, że trafiłem na dość dziwnego kupującego, który dopiero po kupnie i przelaniu pieniędzy zaczął do mnie wydzwaniać i pytać się dokładnie o stan gitary choć jak mogłem starałem się wszystko opisać w aukcji i wyszczególnić na zdjęciach. W dniu, w którym wysłałem gitarę ponownie zadzwonił pytając się czy czasem na progach nie ma rdzy, bo coś tam na jakimś zdjęciu zauważył. Ja osobiście nie zwróciłem na to uwagi bo to w końcu normalne, że progi w taki czy inny sposób się zużywają a gitarę zdążyłem już mu wysłać więc nie miałem możliwości przyjrzeć się temu dokładniej. Skoro go to zaniepokoiło to po cholerę tak szybko ją kupował. Pewnie to jakaś patyna jak już coś ale w końcu to chyba normalne następstwo użytkowania wiosła (pot) tym bardziej chińskiej budżetówki i za taką cenę nie ma co oczekiwać cudów no chyba, że to ja błędnie to rozumuję i takie coś jest niedopuszczalne.
ObrazekObrazek
    Washburn N1 + Fender Frontman 10g

Awatar użytkownika
Geohound
Moderator
Posty: 2279
Rejestracja: 19-06-2008 17:25

01-01-2018 23:23

Progi to elementy eksploatacyjne gitary tak samo jak struny. Inna sprawa, ze je coś złapało po szlifie, ale raczej na 90% to wlasnie patyna.

Tak jak mowisz - w wiośle za 7 stów takie cos nie powinno dziwić aż tak, a tym bardziej być powodem do jakiegoś ogromnego niezadowolenia.

Wróć do „Gitary elektryczne”