Renowacja gitary Mensfeld [Finish][Próbki] - SWIRLING

Robótek ciąg dalszy. Jak pisałem wcześniej korpus i główka gryfu zostały pomalowane bazą. Żółtą :)



W następnej kolejności gryf (bez główki) został polakierowany bardzo cieniutka warstwą lakieru (co by zabezpieczyć drewno przed wodą i zabrudzeniami). Kiedy juz miałem wszystko przygotowane i przetrenowane malowanie (metoda swirling) przystąpiłem do malowania zasadniczego główki. Udało się prawie jak chciałem. Po wyschnięciu naklejenie markerów i napisów i pierwsza warstwa lakieru bezbarwnego.

A tak teraz wygląda gryf (jeszcze bez progów).

Fajnie wyszedł ten swirl na główce. Dużo zużyłeś farby zanim zaczęło ci tak wychodzić??

W sumie nie. Raczej więcej kupiłem niż zużyłem bo nie każdą farbą się da. Zanim wyczytałem na zagranicznym forum dokładnie jakie farby próbowałem innymi, ale tak nie wychodziło. A prób było może razem z sześć.W nast. tygodniu będę korpus swirlował. To będzie jazda dopiero :)

BTW. Dzisiaj mam juz 4 warstwy lakieru położone na gryf. Już wygląda zarąbiście.

Wow...
Świetnie to wygląda, już nie mogę się doczekać, aż zobaczę efekt końcowy :)
No i fajnie by było posłuchać, jak to potem brzmi.

Na pewno zapodam próbki jakieś. Też się nie mogę doczekać, ale muszę się w cierpliwość uzbroić.

Noo, panie Sosnowski, elegancko :) jakie lakiery utrzymały Ci się na wodzie?

To musi być emalia - dość rzadka. Sprawdzona jest marka Humbrol. No i Boraks do wody w proporcji 1.5 - 2 łyżki na 4 l wody.

Boraks to inaczej boran sodu? Możliwe, że gdzieś mam (mamuśka chemiczka).

tak więc korpus to też będzie taki "swirl"? :) Wygląda cacy

James_Bond pisze:Boraks to inaczej boran sodu? Możliwe, że gdzieś mam (mamuśka chemiczka).

Tetraboran Sodu. na pewno będzie miała a jak nie to można w aptece dostać (drogo) lub na allegro (tanio)

Jutro będę korpus swirlować :) A gryf jest właśnie po 8 warstwie lakieru i jest lustro ;)

W tym tygodniu skończyłem gryf . Skończone lakierowanie (w sumie 12 warstw) i nabite progi. Teraz leżakowanie jakiś nieokreślony czas zanim przystąpię do polerowania i składania wszystkiego.
Wczoraj też po kilku próbach i testach na innych deseczkach udało mi się pomalować korpus mniej więcej tak jak chciałem. Korpus dostał lakier bezbarwny dla wzmocnienia swirla. Teraz leżakowanie aż porządnie stwardnieje i dalsze lakierowanie i szlifowanie. Zestawiłem już sobie gryf z korpusem. Wygląda czadowo. Aż chce się wziąć do ręki i grać.

Super wyszło. Czy przed lakierowaniem przygotowywałeś jakoś "poswirlowaną" gitarę? Warstwa farby chyba nie jest idealnie gładka po takim "malowaniu", ale szlifowanie może popsuć efekt. Czy tak duża ilość warstw jest właśnie po to żeby całość wygładzić?

cob pisze:Super wyszło. Czy przed lakierowaniem przygotowywałeś jakoś "poswirlowaną" gitarę? Warstwa farby chyba nie jest idealnie gładka po takim "malowaniu", ale szlifowanie może popsuć efekt. Czy tak duża ilość warstw jest właśnie po to żeby całość wygładzić?

Nie. Przed lakierowaniem nic nie robię. Jeżeli swirl zrobisz dobrze to powierzchnia jest w równa. Nie napiszę gładka, bo to nie prawda, ale równa jest. Co do ilości lakieru to normalną rzeczą jest, ze gitara ma naście warstw. Robi się to po to,zeby powłoka była mocna, równa i gładka. Co warstwę szlifujesz bardzo drobnym papierem i tak aż do zamierzonego efektu. Po jakiś 6 tygodniach od końca malowania (w zależności od lakieru) można wypolerować całość i poskładać.

Bajeczna, jak bursztynowa, albo jakby się paliła ;)

Do tego bordowy pickguard,białe pickupy Fendera i białe potki i ja się ślinię ^^

Na miejscu piniastego dałbym do niej kremowe, zabudowane pickupy, coś w ten deseń: http://www.google.pl/imgres?imgurl=http ... =65&ty=102 + złoty osprzęt.

Powiem: piknie wyszło.
Ja ćwierć wieku temu nie miałem dostępu do takich lakierów i przede wszystkim do wiedzy, więc wyszło jak na avatarze, ale co tam....
Ale Twoje pikne, panie...
Progi sam nabijałeś?

Mi osobiście strasznie nie podobają sięte mensfeldowskie przekrzywione single ;/ Ale mimo to prezentuje się to cacko ładnie

ja bym dał osprzęt chromowany i białe pick-upy, najlepiej zabudowane, tak jak na tej Pensie Knopflera z linka Bonda ;)

Właśnie, Piniasty, nie myślałeś nad "wyprostowaniem" singli i dorobieniem maskownicy?

Nie. Póki co zostaje jak jest. Mnie tam przekrzywione single nie przeszkadzają. Jest bynajmniej inaczej niz wszędzie. osprzet jest chromowy, a elektronika czarna i tak zostanie. Przynajmniej na razie. Chcemy przetestować co z tego da sie wyciagnąć a potem będe myślał o wymianie. Ale założenie było,ze osprzęt czarny dlatego siodełko czarne zostawiłem też.

Pickguardu Fakir nie będzie, Ozzibi - tak, sam nabijałem progi. Jak wsio złożę i będę sprawdzać wtedy będzie wiadomo, czy coś należy podszlifować czy nie.

A tak w ogóle chłopaki to zdjęcie nie oddaje i tak tego co widzę na żywo.

panie, co pan, czarny osprzęt do tego nie pasuje

Przynajmniej jak dla mnie gitara z mieszanką ciepłych kolorów i klonową podstrunnicą to zdecydowanie nie jest dobry materiał pod czarny ossprzęt ;) Lepiej chrom albo nawet złoty. Ale pomyśl też o tym że jak zostawisz te single tak jak są to jak ktoś kto się chociaż trochę zna na gitarach popatrzy to odrazu będzie wiedział że to Mensfeld ;)

Zgadzam się, nie musisz wymieniać pickupów, możesz chociaż zmienić obudowy. Wszystko tu pasuje, ale najmniej oryginalny, czarny osprzęt.

I tak będzie wiedział bo na główce jest napis ;) A co to przeszkadza? Ja chyba czegoś nie rozumiem. Czy to ważne,czy jest mensfeld, mayones czy wiśniewski czy ważne jest jak dany sprzęt jest zbudowany? Mnie się wydaje,ze to drugie.
Pewnie,że się nie znam pewnie tak dobrze, ale przeczytałem co mogłem na temat gitar, ich budowy i drewna i wydaje mi się ,że dobry sprzęt z tego będzie a jak nie... to nie

No nie, to nie jest istotne że to Mensfeld, ale ten układ singli po prostu rzuca się mocno w oczy i ktoś może sobie źle pomyśleć o twojej gitarze, bo mimo wszystko napis na główce nie jest taki widoczny ;)

Młotek czy prasa?

No swirl pierwsza klasa wyszedł, tam za mostkiem(znaczy tam gdzie będzie mostek) to w ogóle jakby się lawa rozlewała z wulkanu. Co do singli to ja bym jeszcze przekrzywił humba co by im na złość zrobić (swoją drogą mogłoby to ciekawie wyglądać).

ozzibi pisze:Młotek czy prasa?

Gumowy młotek, klocek i wszelkie tego typu potrzebne rzeczy. Nie dysponuje prasą ani dostępem do takowej.
Pewnie się zdziwisz, ale nabijałem na kolanie. Naprawdę. Daje to amortyzację pewną (nie uszkodzisz gryfu) i kontrolę ( za mocno nie wbijesz progu ). Jak jest podstrunnica dobrze przygotowana i oszlifowana ( czyt. zachowany odpowiedni łuk ) nabijanie nie stanowi problemu. troszkę gorzej jest już z dopiłowywaniem brzegów, bo to cholernie żmudne i dokładne.

Ale najpierw docinałeś je na wymiar, czy nabijałeś dłuższe kawałki? Bo ja przy swojej miałem dociete i końcowy szlif zajął mi max 30 min.

Miałem mniej więcej docięte. Nawet specjalnie sobie takie szczypce kupiłem ;)

BTW. Ok.Przekonaliście mnie. Zaczynam szukać jasnego osprzętu do wiosła

Wpadłem na taki pomysł jeszcze- gdybyś sobie walnął przezroczystą maskownicę z plexi? :D
Bo kuźwa na prawdę fajna gitarka z niej może być.