Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

08-04-2014 20:56

starahuta pisze:Za generalizowanie i "wy" przepraszam. Należało pisać władze/hierarchia, itp. -- którym tak czy inaczej społeczność chrześcijańska jest w miarę równo posłuszna, o ile wiem. (Reformy tej instytucji są odgórne, jeśli się mylę, popraw mnie -- ale konkretem w skali globalnej.)

Protestanci wszelkiej maści i prawosławni (autokefalia), a także inne odłamy chrześcijaństwa niezwiązane z katolicyzmem nie podporządkowują się temu co głosi Stolica Apostolska lub podporządkowują się jedynie do tego, co zostało powiedziane do pewnego okresu czasu. Katolicy chcą, by każdy chrześcijanin należał do Kościoła Katolickiego. Potrzeba ta zapisana jest w Nowym Testamencie. W tej chwili nie udaje się jej zrealizować.

To prawda, że Kościół Powszechny nie zawsze był święty. Żadna organizacja nie jest nieomylna. Moim zdaniem trzeba mieć łeb na karku, a nie ślepo podążać za jakąkolwiek organizacją. Wg prawa kanonicznego katolicy są zobligowani do wiary w dogmaty. Oczywiście wszystkie dogmaty są w zgodzie z Biblią, wyrastają bezpośrednio z niej, a często po prostu są dogmatami po to, by podkreślić ważną prawdę wiary zawartą w Biblii. Katolicy powinni też słuchać tego, co papież wygłasza ex cathedra, słowa papieża wtedy nie podlegają dyskusji i same stają się dogmatem. W historii Kościoła rzadko było to używane. Mój światopogląd zgadza się z dogmatami, a to czego dogmaty nie obejmują należy rozstrzygać we własnym sumieniu na podstawie Pisma Świętego oraz nauki Kościoła z tym, że Pismo Święte ma dużo wyższy priorytet.

Dla mnie każdy powinien posiadać prawo do wolności wyznania, a także mieć prawo do nieopowiadania się za jakąkolwiek religią. Jak piszę swoje posty, to myślę nad każdym słowem, żeby kogoś nie obrazić. :) W moim przypadku wystarczy, żeby prawo ludzkie było zgodne z Nowym Testamentem. To, żeby wyrosło z Nowego Testamentu było jedynie moją propozycją, ale to nie jest konieczne (w większości krajów z przewagą chrześcijan tak czy siak przynajmniej po części prawo ludzkie ma swoje korzenie w Nowym Testamencie). Wystarczy, żeby było zgodne.

No cóż, ludzie nie są idealni. Wznoszą JPII pomniki. Papież tego nie chciał. W tym względzie się w pełni zgadzam. Mi wystarczy dostęp do jego wypowiedzi i książek, które napisał i po prostu ludzka pamięć.

Polska czeka na swojego Dubčeka. :) No cóż, za zwolennika kapitalizmu nie chcę uchodzić. Konserwatyzm nie przewiduje ani socjalizmu, ani kapitalizmu (przynajmniej w takim wydaniu, konserwatywny liberalizm owszem). No cóż, tak wyszło z tym kapitalizmem, wg mnie lepiej niż z komunizmem. Ciężko jest to wypośrodkować, zawsze ekonomiczna "szala" się przechyla. Nie znam się na ekonomii, więc ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć. Szanuję bohaterów Solidarności za to, że zniszczyli totalitaryzm, wprowadzili demokrację, trójpodział władzy i pluralizm polityczny.

Ciężka sprawa z aborcją i eutanazją. Różnica polega na tym, że chrześcijanie przedkładają prawo do życia nad prawem do wolności, a ateiści na odwrót. Huta, Kościół Powszechny (nie wiem jak pozostałe odłamy) pozwala na zaniechanie uporczywej terapii, która nietrwale przedłuża życie (nie wiem jaka jest dokładnie historia o siostrze, która odłączyła tlen, ale jeśli bez sztucznego podawania tlenu ten człowiek nie mógłby dalej żyć, to podawanie tlenu jest wtedy uporczywą terapią i można takiego człowieka odłączyć od tlenu, co jest w zgodzie z nauką Kościoła, a jeśli ten człowiek miał perspektywę na wyzdrowienie, to wg nauki Kościoła jest to grzech). Co do zastrzyków, które skracają męki, muszę schylić głowę (nauka Kościoła nie przewiduje skrócenia mąk człowiekowi, któremu zaprzestano uporczywej terapii i jedynie czeka na śmierć, która jest kwestią czasu, istnieje wtedy obowiązek karmienia go, pojenia i zapewnienia jak najwyższego możliwie komfortu), nie podołam ocenie tego tematu, nie przeżyłem jeszcze sytuacji cierpienia związanego z powolnym umieraniem w swojej rodzinie. Żeby się na ten temat wypowiedzieć trzeba tego doświadczyć, niestety nie mam tego doświadczenia. Co do usuwania ciąży, która doszła do skutku z powodu przestępstwa lub usuwania ciąży, zagrażającej życiu kobiety, myślę, że też muszę schylić głowę i zostawić to bez opinii z mojej strony, tutaj także mam za mało doświadczenia (nauka Kościoła mówi o bezwzględnym zakazie aborcji). Mogę polecić oglądniecie tego. https://www.youtube.com/watch?v=7Jxlq1BB954

Jeśli kogoś interesuje pogląd Kościoła na temat śmierci, polecam przeczytać rozdział III encykliki "Evangelium Vitae" JPII.
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/encykliki/evangelium_3.html#m23
Bardzo ciekawe jest to, że JPII opowiadał się za karą śmierci w przypadku najgorszych zbrodniarzy, którzy nie mają szans na dalsze funkcjonowanie w społeczeństwie, resocjalizację. Czyżbym sam sobie podkładał kłody pod nogi? :) Może zostawię to bez komentarza, każdy ma prawo do własnych refleksji.

Swoją drogą, może jestem w tym gronie najmłodszy - 18 lat. :)

Huta, szanuję Twoje poglądy. :)
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

08-04-2014 22:04

Dziękuję za ten bardzo dojrzały głos. I odrobinę zrozumienia.

Co do JPII i wyroków śmierci, nie wiedziałem, jestem zszokowany. Sam jestem zdecydowanym zwolennikiem, choć nie powiem, żeby "Krótki film o zabijaniu" należał do łatwych... bo oglądałem to dużo za wcześnie, czyli świeżo po nakręceniu; leciało w tv w 1988 albo 1989, zimą).
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
TWStefan
Posty: 154
Rejestracja: 16-12-2009 14:47

09-04-2014 19:08

To ja jeszcze tylko w skrócie do Huty, a propos tej II WŚ i rzekomego zdradzenia nas przez Aliantów.

Nie może być mowy o żadnej zdradzie w 1939 roku, bowiem nasi sojusznicy wywiązali się praktycznie z każdego punktu umów jakie zostały zawarte między naszymi krajami. W tej sytuacji można by było w zasadzie obwiniać Becka (bo z tego co pamiętam to za jego kadencji były one podpisywane), za dobór państw sojuszniczych (o których przed wybuchem wojny było wiadomo, że są w kiepskiej kondycji militarnej i bliższe raczej doktrynie defensywnej) i kształt wzajemnych gwarancji.
W 1939 roku, po agresji III Rzeszy na Polskę Francuskie wojska przekroczyły granicę z Niemcami oczyszczając przedpole linii Zygfryda, a brytyjski RAF prowadził naloty bombowe na niemieckie porty - Hamburg i Wilhelmshaven. Anglicy również, jeszcze przed wybuchem wojny, wysłali okręt z zaopatrzeniem dla Polski.
Oczywiście można byłoby oczekiwać większej aktywności, ale raz że praktycznie cała Europa była zaskoczona działaniem niemieckiego blitzkriegu, dwa - w momencie podjęcia decyzji o przejściu do defensywy przez Anglię i Francję, wojska III Rzeszy okrążały już Warszawę, a w innym regionie docierały już pod Lwów, trzy - jak napisałem wcześniej, obydwa państwa sojusznicze były bardziej ukierunkowane na działania obronne.
Niemniej jednak nie można mówić o żadnej zdradzie czy o jedynie "kurtuazyjnym" wypowiedzeniu Niemcom wojny.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

09-04-2014 21:22

Dzięki. Skąd zatem "dziwna wojna"? Muszę sięgnąć do Churchilla! Bo śmy (londyńscy w sensie) koncertowo zostali tam objechani...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
Cornes
Posty: 253
Rejestracja: 03-10-2012 20:11

10-04-2014 07:45

Jeśli chodzi o religie to moje "poglądy" są dość specyficzne. Nie wierzę w żadną religię, która obecnie funkcjonuje, a w szczególności w kościół katolicki. Jak można wierzyć w instytucję, która w swojej karierze zabiła więcej ludzi niż zginęło we wszystkich konfliktach zbrojnych w XX wieku? Mordowanie pogan w setkach tysięcy, palenie na stosie, inkwizycja (Ooo to była dopiero ciekawa sprawa). Jak można wierzyć w instytucję, której najważniejszym celem jest zarabianie pieniędzy. W mojej gminie była taka rodzina, samotna matka, 21 letni syn i 18 letni syn. Starszy syn pracował, żeby młodszy mógł się uczyć. Matka była na coś tam chora, miała lichą rentę, nie mogła pracować, więc starszy syn wydawał pieniądze również na lekarstwa dla niej etc. Krótko, matka zmarła, sprawa pogrzebu, proboszcz żąda 1600 czy 1700 zł za pogrzeb. Proszono go, żeby zrobił to taniej i ni chu*a. Znajomi musieli robić zrzutkę aby im pomóc. Przepraszam bardzo, to jest miłosierdzie? Taka jest postawa księdza, który jest wiernym uczniem nauk Jezusa (w Biblię też nie wierzę, ale nie będę się rozpisywał na razie na ten temat)? Kościół katolicki budzi moje obrzydzenie. Po prostu brzydzę się chodzić do kościoła, słuchać tych hipokrytów, a już w szczególności dawać im pieniądze. Mógłbym się tutaj jeszcze rozpisywać, ale każdy chyba złapał mój punkt widzenia kościoła katolickiego.

Jeśli chodzi o boga... Według mnie bóg pewnie nie istnieje, a jeśli istnieje to jest personą / zjawiskiem, którego ludzki mózg nie może ogarnąć. Gdyby nie było boga, to kto stworzył wszechświat? Nie wiem, jeśli bóg, to kto stworzył boga? Argument religii pochodzenia chrześcijańskiego, który mówi o bogu "jestem, który jestem" mnie w żadnej mierze nie przekonuje. Według mnie tak samo jak wszechświat (ta mała materia, która eksplodowała) nie wziął się z niczego, tak samo bóg (choćby i był istotą doskonałą) nie wziął się z niczego. Dlatego twierdzę, że jest to kwestia, której ludzki mózg nie jest w stanie ogarnąć.

Reasumując. Każdy może określić mnie mianem ateisty, ale ateistą nie jestem, bo ateizm mówi twardo że "żadne siły wyższe nie istnieją", a ja po prostu nie widzę sensu zastanawiania się nad tym i nie twierdzę, że tak jest lub nie jest. Mi się może jedynie zdawać.

Chciałbym jeszcze dodać, że nie chce nikogo wierzącego obrażać i nikogo nie potępiam. Doskonale wiem, że wiara jest silnym instrumentem i bardzo wiele może, a moja niewiara nie może nic, ale ja po prostu nie wierzę...

Gdyby ktoś chciał podyskutować, to z całą chęcią zapraszam.
UWAGA!!!
Powyższe informacje pochodzą od Cornes'a i nie mogę zapewnić o ich 100% pewności...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gitara: Ibanez GRGR121EX (EMG HZ)
Wzmacniacz: Randall RG75 G3
Efekty: Digitech Hardwire TL-2 Metal Distortion (na sprzedaż)



Jeśli ktoś Ci pomógł...
...odwdzięcz się, kliknij "Pomógł" :)

Awatar użytkownika
margasik
Posty: 223
Rejestracja: 17-10-2012 15:03

10-04-2014 08:20

Corner na temat uśmiercenia tych milionów ludzi których sugerujesz proponuję przeczytać jakieś rzetelne informacje w internecie ( chociażby w wikipedii) a nie powielać stek bzdur powielanych przez tysięcy wojujących ateistów którzy zapalczywością, z całym szacunkiem ale pobijają wszystkie moherowe berety razem wzięte. Argument o milionach czarownic spalonych na stosie najpierw mnie wkurzał, potem bawił, teraz budzi jedynie politowanie.
Na temat istnienia czy nie istnienia Boga wdałem się swojego czasu z kolegą Starahuta( którego sobie bardzo cenię) w ciekawą dyskusję, chociaż nasze poglądy na te kwestie są tak odległe jak północ od południa. Wniosek jest jeden - można o tym rozmawiać, a nawet trzeba - jak mówi Ewangelia (BTW czy któryś z niewierzących przeczytał choć linijkę Nowego Testamentu? Jeśli nie to nawet nie wiecie z czym walczycie :)) ale potrzeba w tej kwestii przynajmniej odrobiny otwarcia z jednej i drugiej strony, czego niestety nie dostrzegam przeważnie u zwolenników ateizmu. Koledzy i koleżanki - postawię śmiała tezę. Bóg stworzył gitarę elektryczną - czy to nie wspaniałe? :) Natchnął człowieka żeby zrobił taki genialny instrument i możemy się tym cieszyć.
[/url] Obrazek Obrazek
Marris JC-220M /Samick AV3 custom /Jay Turser JT300/ Gibson SGJ 2014/ Laney TF 200/ Vox Stomplab 2G

Awatar użytkownika
kikan
Moderator
Posty: 821
Rejestracja: 30-11-2009 14:57

10-04-2014 09:48

Cornes pisze:Krótko, matka zmarła, sprawa pogrzebu, proboszcz żąda 1600 czy 1700 zł za pogrzeb.


Poprzedni proboszcz w mojej mieścinie, gdy wiedział, że rodzina jest biedna nie brał nic lub udzielał sporych "rabatów". Tak samo przy ślubach. Wszystko zależy od człowieka chyba, ale fakt, że pieniądze są "problemem" w kościele. Szczególnie w małych miasteczkach jak moje.
Orville LP Custom (1998), Telecaster by James Bond (2014), MG Raven II
https://www.facebook.com/atemmusic

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

10-04-2014 10:15

kikan pisze:ale fakt, że pieniądze są "problemem" w kościele.

Ja myślę, że przede wszystkim to kościół jest problemem w wierze.

Wiara jest uniwersalna i da się dostosować do każdego w każdej sytuacji, bo każdy jest w stanie znaleźć w niej coś dla siebie. Problem w tym, że KK przy okazji wiary narzuca swoje wynaturzenia, kompletnie nieprzystające do współczesnej cywilizacji, i zmusza wiernych do kupowania ich wraz z wiarą na zasadzie transakcji wiązanej.

Pospolite dążenie do władzy i wpływów, mające ogłupić wierzących i wmówić im, że instytucja kościelna jest niezbędna, że bez niej nie ma wiary. Gówno prawda - wiara jest, była i będzie... z kościołem czy bez.
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
kikan
Moderator
Posty: 821
Rejestracja: 30-11-2009 14:57

10-04-2014 10:20

Zgadzam się.

http://teleshow.wp.pl/gid,16525605,img, ... leria.html

:D

A jeszcze ciekawostka: wczoraj mój uczeń gitarowy opowiadał, że na ostatniej lekcji religii ksiądz mówił, że ci, którzy słuchają rocka i metalu wierzą w szatana.
Orville LP Custom (1998), Telecaster by James Bond (2014), MG Raven II
https://www.facebook.com/atemmusic

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

10-04-2014 10:46

Adamek to tylko kolejny oszołom mający więcej wspólnego z kościołem niż wiarą. Klasyczny reprezentant przytłaczającej większości ogółu definiującego siebie terminem "katolik", dla którego ważniejsze jest to co mówi klecha z ambony od tego, czego zdaniem Biblii nauczał Jezus (miłuj bliźniego swego jak siebie samego).
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
kikan
Moderator
Posty: 821
Rejestracja: 30-11-2009 14:57

10-04-2014 10:53

Za dużo ciosów na banię przyjął.
Orville LP Custom (1998), Telecaster by James Bond (2014), MG Raven II
https://www.facebook.com/atemmusic

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

10-04-2014 11:14

Krysia Pawłowicz nie przyjęła tylu ciosów na banię, a jest takim samym oszołomem... więc chyba nie w tym rzecz.
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
PuMak
Posty: 128
Rejestracja: 05-03-2012 12:09

10-04-2014 11:37

Ciekawym co przyjął na łeb pan Palikot.
Alhambra 7P, Hohner HC-06, lutniczy Gibson es 175, Fender SQ Affinity, Marshall JCM DSL 50, Marshall 1936 2x12, Marshall MG 15, Boss: NS, CH1, MD2

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

10-04-2014 12:18

Rozumiem PuMak, że zastanawiasz się w ramach kierowania się w życiu Ewangelią i tym, co w niej zapisane? Na przykład:
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.

Ja jestem z tej gorszej gliny bo Ewangelia nie jest moją życiową latarnią, więc jestem poniekąd usprawiedliwiony.
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
Cornes
Posty: 253
Rejestracja: 03-10-2012 20:11

10-04-2014 13:44

margasik pisze:Corner na temat uśmiercenia tych milionów ludzi których sugerujesz proponuję przeczytać jakieś rzetelne informacje w internecie ( chociażby w wikipedii) a nie powielać stek bzdur powielanych przez tysięcy wojujących ateistów którzy zapalczywością, z całym szacunkiem ale pobijają wszystkie moherowe berety razem wzięte. Argument o milionach czarownic spalonych na stosie najpierw mnie wkurzał, potem bawił, teraz budzi jedynie politowanie.
Na temat istnienia czy nie istnienia Boga wdałem się swojego czasu z kolegą Starahuta( którego sobie bardzo cenię) w ciekawą dyskusję, chociaż nasze poglądy na te kwestie są tak odległe jak północ od południa. Wniosek jest jeden - można o tym rozmawiać, a nawet trzeba - jak mówi Ewangelia (BTW czy któryś z niewierzących przeczytał choć linijkę Nowego Testamentu? Jeśli nie to nawet nie wiecie z czym walczycie :)) ale potrzeba w tej kwestii przynajmniej odrobiny otwarcia z jednej i drugiej strony, czego niestety nie dostrzegam przeważnie u zwolenników ateizmu. Koledzy i koleżanki - postawię śmiała tezę. Bóg stworzył gitarę elektryczną - czy to nie wspaniałe? :) Natchnął człowieka żeby zrobił taki genialny instrument i możemy się tym cieszyć.



Co do tego poszukiwania informacji w internecie...
Przeczytałem w swoim krótkim życiu "kilka" książek na ten temat i zdania nie zmienię. Jedno jest pewne. W imię boga każda religia przelała bardzo wiele krwi i w tym rankingu kościół katolicki bije wszystkich na głowę. Nie wierzysz w to co piszę? Wydaje ci się to przesadzone? Poszukaj kilka interesujących cię pozycji literackich, sprawdź autorów czy nie są według Ciebie "stronniczy" i "tendencyjni" czy "śmieszni" i "zabawni".

Na temat zbrodni kościoła dyskutowałem wiele razy z księżmi, najczęstszym ich argumentem było to, że wtedy "ludzie tak żyli". Po zapytaniu księdza, czy wtedy przykazania "nie zabijaj" nie było, każdy zamykał mordę brzydko mówiąc.
UWAGA!!!
Powyższe informacje pochodzą od Cornes'a i nie mogę zapewnić o ich 100% pewności...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gitara: Ibanez GRGR121EX (EMG HZ)
Wzmacniacz: Randall RG75 G3
Efekty: Digitech Hardwire TL-2 Metal Distortion (na sprzedaż)



Jeśli ktoś Ci pomógł...
...odwdzięcz się, kliknij "Pomógł" :)

Awatar użytkownika
PuMak
Posty: 128
Rejestracja: 05-03-2012 12:09

10-04-2014 14:06

Ja zwolennikiem parti przez Ciebie krytykowanej nie jestem. Nie nazywam jednak członków partii, z którymi poglądami się nie zgadzam oszołomami, głupkami itp. Każdy ma prawo mówić co chce. A pana Palikota hejtuje za hipokryzję. Wydawca Ozonu (który nawet dla mnie był zbyt radykalny by go wziąć do ręki), autor hasła "stop pedałowania", codziennyc gość na biskupich włościach -(mam wymieniać dalej?)- dziś jest głównym propagatorem ateizacji i zbija kapitał na krytyce Kościoła. Jest zwyczajnym karierowiczem (jak wielu ludzi i z prawa i z lewa), którzy sprzedają to, co ludzie kupują. Facet bez kręgosłupa i dlatego go nie szanuje.
O wierze nie będę z Tobą dyskutował, bo dla mnie to jest zbyt poważna sprawa by sobie w głupkowatym tonie tutaj przepychankę urządzać. Z opozycjonistów chętnie porozmawiałbym jedynie z Hutą (bo akurat ku mojemu zdziwieniu zaczyna prezentować się na forum coraz rozsądniej), ale to jest temat, który poważnie podejmuję tylko na żywo.
Dla mnie przyjemnością jest, jak przyjaciel po 5 latach znajomości powiedział do mnie, że dzięki mojej postawie wrócił do wiary. Jak mnie poinformował było to między innymi zasługą tego, że nigdy ze swoimi przekonaniami się nie narzucam i słucham konstryktywnej krytyki. I tyle. Nie mam potrzeby kogoś przekonywać do swoich wierzeń bo to sprawa bardzo indywidualne. Nie jestem jak jehowi, którzy na wszystko mają cytat z Bibli. Z nią jest podobnie jak z prawem, wyjęty z kodeksu paragraf nic nie znaczy, poki się nie zrekonstruuje normy.
Alhambra 7P, Hohner HC-06, lutniczy Gibson es 175, Fender SQ Affinity, Marshall JCM DSL 50, Marshall 1936 2x12, Marshall MG 15, Boss: NS, CH1, MD2

Awatar użytkownika
margasik
Posty: 223
Rejestracja: 17-10-2012 15:03

10-04-2014 14:19

Corner
To "fanatyzm jest przekleństwem narodów" jak mówią słowa znanej piosenki. Ludzie w imię Boga ( dla odróżnienia piszę słowo Bóg z wielkiej litery) zabijali, gwałcili, okradali. Zgadza się. Wiarygodne źródła podają. Spoko. Poczytaj podręcznik od historii i zobacz ilu ludzi mordowało, paliło i gwałciło w imię ateizmu i w imię Wodza. Chociażby nasi sąsiedzi z jednej i drugiej strony. NIe mówią o tym teraz w szkołach?
Dekalog jest sprawą jasną jak dla mnie. To nie system zakazów - to system drogowskazów. To nie jest tak że jeśli czytam " nie zabijaj" to znaczy - nie zabijaj bo spadnie na Ciebie piorun. To znaczy dokładnie tyle - to nie leży w Twojej naturze - jeśli chcesz być spełniony w tym życiu ( a także w przyszłym życiu - ale tu już wchodzimy w kwestię wiary), chcesz żyć w zgodzie ze sobą i innymi, chcesz być po prostu normalnym dobrym człowiekiem to będziesz tak robił. Nie dlatego że Bóg tak każe - bo Bóg nic nikomu nie każe. Problem w tym żę większości ludzi nawet nie przyjdzie do głowy żeby pomyśleć. To nie jest przytyk, powiem w razie czego.

Wiesz ilu ludzi zginęło w wyniku działania Świętej Inkwizycji? Różne OBEKTYWNE dane (wcale nie koniecznie Katolickie chociaż trudno żeby ktokolwiek miał dokładniejsze dane w temacie niż sam KK) a mówię o naukowych danych - podają że zginęło w tych latach od kilku do kilkunastu tysięcy ludzi ( zapewne mniej niż w ciągu "przeciętnego weekendu w Auschwitz" przepraszam za porównanie).

Wiesz ja kiedyś też byłem strasznym antyklerykałem i machałem szabelką w stronę KK. Baa, darłem nawet ryja powtarzając za Romkiem Kostrzewskim że " Bóg to mój wróg". Zresztą antyklerykałem nadal jestem, ale nie w powszechnym tego słowa znaczeniu. W każdym razie tak w temacie to dane naukowe pokazują także że w późniejszych latach zdecydowanie większą ilość mordów dokonali..... protestanci w imię reformacji. Ze już nie wspomnę o sławnej rewolucji francuskiej czy setkach innych krwawych zbrodni w dziejach ludzkości.

Dwója z historii kolego Rogaty :) Cieszy Cię że przegadałeś księdza. No, ja też sie cieszę. Lubię czarnym utrzeć nosa. Często chłopaki przeginają, też prawda. Gliny też przeginają, nauczyciele też nadużywają naszego zaufania, że już o politykach nie wspomnę. Pójdzmy dalej w tym kierunku i bądzmy sprawiedliwi bo w końcu "fak de system".

Kurde bez napinki Panie i Panowie, jest ładna pogoda, albo idźmy na spacer albo za gitary i rąbać :)

PuMak: dobrze prawisz, może na pifko:)?

Nie zgodzi się. Ja go zapraszałem cały rok :(. /kik
[/url] Obrazek Obrazek
Marris JC-220M /Samick AV3 custom /Jay Turser JT300/ Gibson SGJ 2014/ Laney TF 200/ Vox Stomplab 2G

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

10-04-2014 15:12

PuMak ale czemu zaprzęgasz do tego politykę? Mnie nie interesuje to, jaką partię reprezentuje dany osobnik. Oceniam go po jego wypowiedziach, a nie po programie jego ugrupowania.

Swoją drogą zaskakujące jest to, jak zgrabnie unikasz odniesienia się do pewnych konkretów. A to coś przemilczysz, a to uznajesz coś za wycieczkę ad personam, a to stwierdzisz że nie zniżysz się do poziomu, a to dodasz że na tak poważne tematy możesz podyskutować wyłącznie na żywo... ale jakoś to nie przeszkadza ci w demonstrowaniu własnego zdania, obiekcje masz tylko w przypadku tego, co napiszą adwersarze. Very convenient :-)
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
PuMak
Posty: 128
Rejestracja: 05-03-2012 12:09

10-04-2014 15:52

Niby co mam Ci tłumaczyć? Że obojętnym całkowicie jest dla mnie czy jeden Ewangelista ogranicza się do opisania całego rodowodu Jezusa a drugi tylko do jego "fachu cieśli" (która to posada, tak jak i rybołówstwo były dość intratnymi). Isotne jest to tylko z uwagi na to, do kogo była kierowana dana ewangelia. Mateusza była do Żydów, a oni przywiązywali do tego wagę (tłumaczy to wspomniany przeze mnie ks. prof. Jan Perszon). Łukasz, grecki lekarz, kierował do swoich rodaków itp. itd. Czy z rodu, czy z domu, to trzeba sięgnąć do źródłosłowu i oryginalnego tekstu (co robi wspomniany przeze mnie ks. J.P.). I jakie to ma znaczenie dla wiary? Tak samo, jak oglądałem dokument o śmierci Chrystusa, gdzie najważniejszym problemem było to czy Jezus miał przebite dłonie czy raczej przedramiona? Jakie to ma znaczenie dla mojej wiary? Kiedy masz przedstawionego Boga jako potulnego baranka? Już od ST Bóg jest przedstawiany jako sprawiedliwy sędzia, ale jednocześnie bezlitosny dla ludzi, którzy występują przeciwko niemu. Jeżeli ktoś w NT postrzega Jezusa jako, jak to ująłeś "łagodnego zbawiciela", to chyba ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Starczy przywołać Apokalipsę. Mówisz dzień po/dzień przed Świętem Paschy. Kolejne pytanie, jakie to ma wpływ na moją wiarę? Dotyka tego jakiś dogmat? Ludzie czepiajacy się czy Jezus miał żonę. Pewnie miał, bo inaczej bibliści by to odnotowali, gdyż 30 letni Żyd bez żony byłby czymś tak wyjątkowym. Ale kolejne pytanie, jaki to ma wpływ na moją wiarę i czy dotyka tego jakiś dogmat? Aposotołowie także mieli żony, jak i papieże do (bodajże) XV, do czasów Innocentego. I co to zmienia? Czy Jezus się urodził w grudniu czy w maju, czy w Betlejem czy Nazarecie, czy stajence czy w karczmie? Mnie interesuje przesłanie jakie niesie ze sobą Chrystus. Dzidzictwo moralne, które zostawił. Nauczyłem się dzięki niemu nie patrzeć na pijanego żebraka z wyższością, tylko pogadać z nim chwilę i dać mu pieniądze. Gdy ktoś mnie prosi o pomoc, to zostawiam swoje i pomagam. Zrozum, dla mnie się to liczy. Podobnie dla ludzi wiary. Takie, za przeproszeniem pierdoły, o których mówisz interesują tylko ludzi niewierzących. Ich to pasjonuje i pochłania, podczas gdy dla ludzi wiary to jest sprawa 3-rzędna.
Mówicie o katolickiej inkwizycji. A czemu nikt nie wspomni o ku-klux klanie, składającym się z protestantów, którzy w drugiej kolejności mordowali właśnie katolików? Czemu nie wspominacie o światłych ateistach z Syrii, Koreii, Chin, Indi, którzy obecnie dzień dnia mordują chrześcijan? W samej Syrii zginęło w ostanich latach więcej chrześcijan niż w całej epoce inkwizycji "innowierców". O milionerach pokroju Rockefellera czy Jobsa, którzy imeprium wybudowali na ludzkiej krzywdzie, a dziś uchodzą za wzór do naśladowania. Kościół przeprosił wielokrotnie (ustami Jana Pawła II) za swoje błędy i wypaczenia. Czy zrobili to przedstawiciele innych religii, czy ateiści, którz przyczynili się do zagłady wielu istnień ludzkich? Czy ONZ przyznaje się do nierozliczenia zgwałceń przez Błękitne Hełmy w krajach III świata? Czy tłumaczy czemu patrzyli biernie ze swoimi oddziałami z odległości kilometra na mordy w Jugosławii (co opisał i w ramach protestu zrezygnował z funkcji w społeczności międzynarodowej Tadeusz Mazowiecki)? Kościoł popełnia błędy. Tworzą go ludzie i ludzie są omylni i krzywdzą innych każdego dnia. Jednak nikt mi nie wmówi, że jest to najgorsza organizacja, główne źródło zła i tylko z nim trzeba walczyć. Bo jakoś prędzej komuś pomoże Caritas, franciszkanie (tak jak ma to miejsce w Syrii) czy inni zakonnicy w Indiach, a nie żadne "hare kriszny" czy buddyści.

I co mi na to odpowiesz? Wyśmiejesz, podasz Kopernika, Giordano Bruno, kasztanowe noce w Watykanie, księży pedofili itp jako kontraargument? Podasz jakieś fajne teorie na temat "Ostaniej wieczerzy"? Podasz przykład kolonizacji (która tylko w Ameryce Południowej była przeprowadzana przez katolików). I tak w kółko. Dlatego twierdzę, że jest to bezsensowna dyskusja. Natomiast to o co pytał Huta, czyli eutanazja, aborca, krzyż w przestrzeni publicznej są bardzo newralgicznymi punktami, o których rozmawia się albo na poważnie, albo wcale. Nie jest to temat, gdzie rzucę 2 zdania i kilka wulgaryzmów dla podkreślenia wagi problemu. Wymaga to wielopłaszczyznowej analizy, zrozumienia punktu widzenia rozmówcy, a nie tylko walnięcie kilku frazesów zasłyszanych w telewizji, czy wyczytanych na jakimś "naukowym" portalu.
Alhambra 7P, Hohner HC-06, lutniczy Gibson es 175, Fender SQ Affinity, Marshall JCM DSL 50, Marshall 1936 2x12, Marshall MG 15, Boss: NS, CH1, MD2

Awatar użytkownika
Cornes
Posty: 253
Rejestracja: 03-10-2012 20:11

10-04-2014 16:40

PuMak pisze:Mówicie o katolickiej inkwizycji. A czemu nikt nie wspomni o ku-klux klanie, składającym się z protestantów, którzy w drugiej kolejności mordowali właśnie katolików? Czemu nie wspominacie o światłych ateistach z Syrii, Koreii, Chin, Indi, którzy obecnie dzień dnia mordują chrześcijan? W samej Syrii zginęło w ostanich latach więcej chrześcijan niż w całej epoce inkwizycji "innowierców".


Według mnie usprawiedliwianie się "grzechami" innych nie jest OK. Dlaczego nikt nie wspomni o ww. organizacjach? Pewnie dlatego, że one są "niepoważne" w swoich tłumaczeniach i nikt tych tłumaczeń nie bierze na serio i nikt nie ma wątpliwości, że one dobra czynić nie chcą, a kościół w swojej powadze zawsze miał dobro wypisane na twarzy.
Co do grzeszków inkwizycji to rzeczywiście było ich niewiele, co innego wszystkie krucjaty. Krucjaty dziecięce to też było coś...
UWAGA!!!
Powyższe informacje pochodzą od Cornes'a i nie mogę zapewnić o ich 100% pewności...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gitara: Ibanez GRGR121EX (EMG HZ)
Wzmacniacz: Randall RG75 G3
Efekty: Digitech Hardwire TL-2 Metal Distortion (na sprzedaż)



Jeśli ktoś Ci pomógł...
...odwdzięcz się, kliknij "Pomógł" :)

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

10-04-2014 16:53

kikan pisze:A jeszcze ciekawostka: wczoraj mój uczeń gitarowy opowiadał, że na ostatniej lekcji religii ksiądz mówił, że ci, którzy słuchają rocka i metalu wierzą w szatana.

Ja mam za to znajomego księdza, uwaga, na dodatek egzorcystę, który słucha metalu. Pamiętam jak zatrzymał się u mnie w domu na chwilę przejazdem, bo jechał na Metalmanię w Katowicach. Jego ulubiony zespół to Megadeth, od Slayera i Vadera za to mnie odciągał, z resztą i tak Slayera czy Vadera już nie słucham, ale nie ze względu na światopogląd, tylko gust muzyczny mi zelżał. :) Dzięki niemu mam autografy członków zespołu Luxtorpeda.
Kavoo pisze:Rozumiem PuMak, że zastanawiasz się w ramach kierowania się w życiu Ewangelią i tym, co w niej zapisane? Na przykład:
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata.

Sens tego fragmentu Pisma Świętego jest taki, że jeśli jest się splamionym grzechem ciężkim, nie powinno się nawoływać do nawracania bliźnich, bo jest to wtedy nawoływanie spaczone. Każdy człowiek co dzień popełnia grzechy lekkie, ale one są gładzone przez Eucharystię. Chrześcijanin powinien najpierw wyznać swoje grzechy ciężkie w Sakramencie Spowiedzi, by Bóg je zgładził, odpokutować je i dokonać zadośćuczynienia, a później kolokwialnie mówiąc, zabrać się za innych. :) Też coś przytoczę.
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Mt 28, 19

Chrześcijanin może być katolikiem, ale nie musi. Można krytykować Kościół Powszechny tak samo jak każdą inną wspólnotę/organizację/instytucję, ale używanie tych samych argumentów przeciwko Kościołowi co wierze chrześcijańskiej jest nieadekwatne.

Żyjemy tu i teraz, trzeba pamiętać o historii, ale Kościół Katolicki jest teraz inny niż w czasach krucjat czy w czasach św. Ignacego Loyoli. Ziemski Kościół Pielgrzymujący jest Wspólnotą, do której dołącza się w momencie chrztu, a wychodzi w momencie śmierci (chrześcijanin pragnie przejść wtedy do Kościoła Triumfującego w Niebie). Ludzie, którzy w imię wiary chrześcijańskiej zabijali już nie należą do Ziemskiego Kościoła (w większości oczywiście, nawet współcześnie zdarzają się konflikty, w których chrześcijanin zabija za wiarę, jest tego mniej niż dawniej, trudniej znaleźć przykład, ale są, jednak żadne morderstwa nie dokonują się współcześnie pod auspicjami współczesnego Kościoła Katolickiego). Czy Ziemski Kościół w tej chwili jest dobry czy zły to osobny temat, każdy może sobie sądzić o współczesnym Kościele co mu się podoba. Z premedytacją mówię Kościół, nie jako organizacja, ale wspólnota, w której są zarówno białe, jak i czarne owce, metaforycznie rzecz ujmując. My chrześcijanie wierzymy, że tak samo jak wspólnie na Ziemi modlimy się i uczestniczymy w nabożeństwach, tak samo wspólnie w Niebie będziemy radować się chwałą Boga. To nie koniec, oczywiście wszyscy ludzie, którzy zasługują na Niebo, bo byli sprawiedliwi za ziemskiego życia, trafią do Nieba, bez względu na odłam chrześcijaństwa, do którego należą czy to, że są wyznawcami innej religii lub nie wyznają żadnej. Wierzymy, że w Niebie wszyscy zbawieni będą w jednej Wspólnocie. Dla tego pierwsze skrzypce w naszej wierze gra miłość do Boga i bliźnich (bez względu na wiarę jaką wyznają lub nie wyznają). Jeśli zdarzy się ksiądz, który pochowa zmarłego dopiero kiedy dostanie odpowiednią wg niego ilość pieniędzy, jest to ksiądz, który niewystarczająco miłuje bliźnich. Cóż, jest to przykład duchownego, który potrzebuje nawrócenia. Niejeden duchowny potrzebuje nawrócenia, ale taka jest natura ludzka - niedoskonała w opozycji do doskonałości Boga. Święci też byli grzesznikami, JPII regularnie przystępował do Sakramentu Spowiedzi, nie wiem dokładnie co jaki czas, ale pewnie co tydzień lub dwa tygodnie. Wspólnotowość dla chrześcijan jest bardzo ważna, ale nie tylko dla chrześcijan. Proszę zwrócić uwagę na pielgrzymki muzułmanów do Mekki, na hinduistów w rzece Ganges oraz na klasztory buddyjskie. To tylko trzy przykłady, a można je mnożyć.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-04-2014 19:13

Cornes pisze:Jeśli chodzi o religie to moje "poglądy" są dość specyficzne. Nie wierzę w żadną religię, która obecnie funkcjonuje, a w szczególności w kościół katolicki. Jak można wierzyć w instytucję, która w swojej karierze zabiła więcej ludzi niż zginęło we wszystkich konfliktach zbrojnych w XX wieku?


Cornes, bracie w braku wiary, zamilknij natychmiast, albowiem bluźnisz przeciw naszej tajnej strategii podkopywania podstaw fundamentów. Religia i instytucje istnieją, możesz o nich nie wiedzieć, a wierzy albo nie wierzy się w boga, ew. siły nadprzyrodzone.

A co do statystyk zabójstw, sugerowałbym się najpierw zapoznać z ewolucją czasową zaludnienia tej parszywej planetki, zanim takie asy zaczniesz wytrząsać z rękawa... Nawet jako zapamiętały wytykacz krwi na rękach kościoła, nigdy nie sięgnąłbym w takim przypadku po liczby -- bo ich nie znam, i nie uwierzyłbym żadnemu źródłu pozującemu na wiarygodne, ani kościelnemu ani neo-świeckiemu.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

10-04-2014 20:08

PuMak pisze:I co mi na to odpowiesz?

To, co pisałem na poprzedniej zakładce. Drugi raz specjalnie dla ciebie pisać tego nie będę.
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-04-2014 21:03

margasik pisze: Na temat istnienia czy nie istnienia Boga wdałem się swojego czasu z kolegą Starahuta( którego sobie bardzo cenię) w ciekawą dyskusję, chociaż nasze poglądy na te kwestie są tak odległe jak północ od południa. Wniosek jest jeden - można o tym rozmawiać, a nawet trzeba - jak mówi Ewangelia (BTW czy któryś z niewierzących przeczytał choć linijkę Nowego Testamentu? Jeśli nie to nawet nie wiecie z czym walczycie :)) ale potrzeba w tej kwestii przynajmniej odrobiny otwarcia z jednej i drugiej strony, czego niestety nie dostrzegam przeważnie u zwolenników ateizmu. Koledzy i koleżanki - postawię śmiała tezę. Bóg stworzył gitarę elektryczną - czy to nie wspaniałe? :) Natchnął człowieka żeby zrobił taki genialny instrument i możemy się tym cieszyć.


Hej, Wielkie dzięki za honorable mention! Jak tam Samik? Pogrywa?

Ja z partyjno-organizacyjnego obowiązku stawiam antytezę: e-gitarę stworzył człowiek i imć Maksłel, staropolski oracz pola, żelaznym pługiem orał w czasie burzy i się ostało pole elektromagnetyczne, i powstał film "Uwolnić orkę". Ewentualny bóg co najwyżej w ramach czynienia człekowi ziemi poddanej mógł wymyśleć łuk, i od tego się zaczęło -- cięciwy, średnice, styczne i sieczne, rozumisz... A ile muzyka ma wspólnego z matematyką, panie!

Natomiast walczymy (konkretnie: ja) z ziemskimi namiestnikami kogoś albo nikogo (zależy od pktu siedzenia i wiary).
Ew. łamiemy sobie zęby na zbyt dosłownym odczytywaniu skryptur (ale skoro nasza mowa ma być prosta, tak-tak, nie-nie...?), to chyba ok?

Tak czy inaczej, jasne, że "przekonywanie" o (nie)istnieniu jest średnie -- w końcu jeśli wierzyć (!), że na początku było słowo, to w szczególności także rozróżnianie wiedzy/pewności od wiary -- inne światy. Mogę sobie uważać, że ktoś, w kogo ludzie wierzą nie istnieje, ale nie wiem. Nikt nie udowodnił ani w tę ani we w tę. A że wierzącym daje to momentami przysłowiowego pier$a czy też nawiedzenie, radochę i entuzjazm porównywalny niekiedy tylko z entuzjazmem świeżo przyjętego do organizacji komsomolca, coby z młotem i sierpem raźno patrzeć w przyszłość i zapalić światowy ogień rewolucji -- się to stosownie, zgodnie z wytycznymi z zebrań kółka ateistycznego, komentuje.

Argument z nieczytaniem o tyle średnio trafiony, że możnaby pytać antykomunistów (i nieistotne, czy żyli w owych czasach w PRL, które z komunizmem miały wspólnego mało, był to nieudolny socjalizm), czy czytali Marksa i z miejsca mówić, że "żeby dyskutować, trzeba coś wiedzieć" -- polecam "Ostatni dzwonek", piękny film i pamiętna postać historyka-marksisty...


PS. partia, organizacja i kółka są tu żartami. Trochę wynikającymi z ostatniego riserczu, że ateiści mają swój symbol i się zrzeszają. Tego już naprawdę żadna ustawa nie przewiduje...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
dead2582
Posty: 1109
Rejestracja: 23-02-2013 14:37

10-04-2014 22:15

Dobrze że wg. Biblii Jezusa nie powiesili, bo wszędzie by szubienice wisiały.
ObrazekObrazek
Sterling JP60 blblblblblblblblbllblblblbSterling JP70 (Liquifire+Crunchlab )
Obrazek
Axe FX II Mark2

Awatar użytkownika
PuMak
Posty: 128
Rejestracja: 05-03-2012 12:09

10-04-2014 22:22

kavoo pisze:
PuMak pisze:I co mi na to odpowiesz?

To, co pisałem na poprzedniej zakładce. Drugi raz specjalnie dla ciebie pisać tego nie będę.

Czyli nic :) Wykazałeś się małą wiedzą na temat prawa rzymskiego, przy pomocy której chciałeś udowodnić niemożłiwość skazania kogoś na śmierć. Równie małą wiedzą o realiach rzymskich, bo jednak tam na wysokim poziomie stało prawo cywilne, ewentualnie później ius gentium, natomiat prawo publiczne praktycznie nie istniało. Ergo nic nie stało na przezkodzie decydentom skazywać jak chcą i za co chcą (starczy spojrzeć na Nerona, Kaligule itp.). A twierdzenie, że okupant nie może ingerować w prawo/zwyczaje/organy pańśtwa okupowanego to już całkiem wolne żarty. Odnośnie rozkładu "ironicznie milczałeś" (bo porównianie chemicznego utrzymania Lenina, czy mumie, które zwierają kości i próchno to słabe wytłumaczenie; tu link do "ciała Pio", chyba troszkę lepiej wygląda niż mumia http://www.bbc.co.uk/blogs/legacy/ni/padre_pio_0424.jpg , mówicie za "młode zwłoki" to proszę z VI wieku http://galenf.com/gc09/P1050310.jpg ). Podobnie zabarwiony bisior. Czyli materiał, na którym jest tzw. Całun z Manoppello. Można i na jedno i na drugie znaleźć nieprzebrane tomiszcza badań najróżniejszych świeckich naukowców, którzty zjawisk nie potrafią wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób, a naprawdę prześwietlali na wszystkie sposoby. Przyznają, że ciałą nie wydzielają zapachu, nie ingerowano chemicznie itp. itd. Natomiast gdy odpowiedziałem Ci, że Twoje przytyki do Bibli nie mają żadnego wpływu na dogmaty oraz realną doktrynę KK, to uchyliłeś się od odpowiedzi. Jak wytłumaczysz mi jaki wpływ mają te "rewelacje" z NT, które wskazałeś na jakiekolwiek stanowisko Kościoła, bądź jego teologię to szacun wielki. Dlatego podtzymuje tezę o bezsensowności "rozmowy". Gdybym się mocniej rozwinął, to odpowiedziałbyś dokładnie tak samo, co oznacz, że ignorujesz odpowiedzi na pytania, które zadałeś.
Alhambra 7P, Hohner HC-06, lutniczy Gibson es 175, Fender SQ Affinity, Marshall JCM DSL 50, Marshall 1936 2x12, Marshall MG 15, Boss: NS, CH1, MD2

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-04-2014 22:23

PuMak pisze: Natomiast to o co pytał Huta, czyli eutanazja, aborca, krzyż w przestrzeni publicznej są bardzo newralgicznymi punktami, o których rozmawia się albo na poważnie, albo wcale. Nie jest to temat, gdzie rzucę 2 zdania i kilka wulgaryzmów dla podkreślenia wagi problemu. Wymaga to wielopłaszczyznowej analizy, zrozumienia punktu widzenia rozmówcy, a nie tylko walnięcie kilku frazesów zasłyszanych w telewizji, czy wyczytanych na jakimś "naukowym" portalu.


Nie wiem, czy to sugerujesz, ale od razu mówię, że to co wyżej (owszem, bardzo objętościowe) to owoc moich przemyśleń o tym wszystkim od ok. 1991 roku -- pierwsze zderzenie z religią w szkole. Żadne frazesy z żadnego portalu. (Nawiasem mówiąc, ten cały "racjonalista" powinien jakoś przesiewać redaktorów albo zatrudnić korektora.)

Co do wulgaryzmów, myślę, że spokojnie zdołamy się powstrzymać, to nie fightclub. Jeśli raz czy drugi napisałem, że coś jest z dupy wzięte, przepraszam. Agresja w moich wypowiedziach bierze się z braku porozumienia, o czym rozmawiamy i momentami dość niezręczne unikanie pytań, co zostało zauważone przez kavoo.

Pytania o "poważne problemy" (przyznaję, wraz z odpowiednią podbudówką nastroju, bo jesteśmy ludźmi i wyobraźni używać należy) zostały postawione. O okoliczności dramatyczne, i, z własnego doświadczenia powiem, nie nieprawdopodobne, tzn. tak się zdarza i nie jest to mitomania, jakkolwiek możliwe, że nie zdarza się to często. Natomiast podbudówka nastroju, zauważ, nijak nie wyszła poza rzeczy realnie możliwe, które się zdarzały. Chyba tak zrozumiał to Riffing Man i dał odpowiedź, która mnie w czymś ujęła i bardzo zaskoczyła.

Swoje wcześniejsze radykalne podejście do zwolenników prawnego zakazu eutanazji ("wystarczająco długie cierpienia spowodowałyby jednak zmianę zdania") chyba zmieniłem. Zmiana zdania wymaga refleksji, odnoszę wrażenie, że w niektórych obszarach ta refleksja jest zwyczajnie zakazana, albo nałożone są jej drastyczne więzy -- tyle z wielopłaszczyznowości... Wrażenie być może ogólnie fałszywe, ale, jak sam napisałeś, z takimi egzemplarzami miałem się wcześniej okazję zderzyć.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
PuMak
Posty: 128
Rejestracja: 05-03-2012 12:09

10-04-2014 22:35

Powiem tak. Ja nie potrzebuję dowodów, żeby wierzyć. Tak samo jak ludzie, którzy wierzą w karmę, przeznaczenie, ingerencję wszechświata są przekonani o wpływie "czegoś" na ich życie, czego nie potrafią udowodnić. Dlatego jest to wiara. Zjawiska niewytłumaczone zawsze prezentuję przedstawicielom racjonalizmu, żeby wykazać, że są rzeczy, których jednak nie da się naukowo wyjaśnić (przynajmniej na obecnym etapie naukowym) z nadzieją, że może to skłoni ich do innego spojrzenia. Na zastanowienie się w stylu: "ale jak to jest możłiwe?"
To o czym mówiłem Huta, to nie były insunuacje do Twoich wypowiedzi. Jednak, gdyby rozkręcić tu moralno-etyczno-religijną dyskusję z zakresu sferty publicznej, to moment posypałyby się bluzgi ze strony nastolatków, z których hormony by wręcz wystrzeliwały na monitor :)
Alhambra 7P, Hohner HC-06, lutniczy Gibson es 175, Fender SQ Affinity, Marshall JCM DSL 50, Marshall 1936 2x12, Marshall MG 15, Boss: NS, CH1, MD2

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-04-2014 22:53

PuMak pisze:(bo porównianie chemicznego utrzymania Lenina, czy mumie, które zwierają kości i próchno to słabe wytłumaczenie;

To nie wytłumaczenie, to poddanie sposobu zwątpienia. Nie jestem biologiem ani toksykologiem i nie badałem tych ciał. Powiedz, czy mieścisz w wyobraźni to, że kilkanaście (w historii zapewne kilkunastu, czy kilkudziesięciu dziesięciu miliardów) trupów się nie rozłożyło? Bo ja wietrzę hakowatym nosem, że ktoś bardzo chce, żeby gawiedź w coś uwierzyła... -- zapewne w cuda sprawione przez kogoś, w kogo gawiedź wierzy. Ale wietrzenie to jest wynikiem uprzedzeń nie wobec wiary, ale instytucji. Bazującej na wierze, i niestety, łatwowierności (i zapotrzebowaniu na tę wiarę).

tu link do "ciała Pio", chyba troszkę lepiej wygląda niż mumia http://www.bbc.co.uk/blogs/legacy/ni/padre_pio_0424.jpg ,

Ojej, a Włodek czy Józef też wyglądali po śmierci tak, jakby sobie poszli spać.
mówicie za "młode zwłoki" to proszę z VI wieku http://galenf.com/gc09/P1050310.jpg ).

Za kratą. Aż się prosi o pytanie: wolno to badać? Mam nadzieję, że tak.
Podobnie zabarwiony bisior. Czyli materiał, na którym jest tzw. Całun z Manoppello. Można i na jedno i na drugie znaleźć nieprzebrane tomiszcza badań najróżniejszych świeckich naukowców, którzty zjawisk nie potrafią wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób, a naprawdę prześwietlali na wszystkie sposoby. Przyznają, że ciałą nie wydzielają zapachu, nie ingerowano chemicznie itp. itd.


Moje spojrzenie jako sceptyka jest takie: skoro nie ingerowano i nie śmierdzą, to coś tu jest na głowie postawione. Świeccy badali? Ok, ilu? Czy były ślepe testy? Tzn.: przywozimy próbkę i mówimy "z wypadku wczoraj". A nie, hm, z przed-wiedzą... Polecam poczytać coś o "promieniach N". Osobiście nie wierzę, że to ludzkie szczątki bez preparacji. Bo tzw. statystyka nie wytrzymuje. Coś jak argumenty zwolenników kreacji: jak to możliwe, że od aminokwasowej zupy rażonej piorunem mogły się utworzyć cząstki zdolne do replikacji? Poziom nieprawdopodobieństwa na poziomie intuicyjnym, przyznaję, przeważa na rzecz kreacjonistów, ale tak czy inaczej, argument jest trochę obosieczny.

Co do "wykazywania" istnienia rzeczy (choćby tylko teraz) naukowo niewyjaśnialnych "z nadzieją na inne spojrzenie", należy uważać. Tak, ja zastanawiam się i wątpię, "jak to jest możliwe", bo a priori uważam, że nie jest to możliwe, i owo "inne spojrzenie" może się u mnie wiązać z jakimiś studiami. Naukowymi, nigdy przenigdy nie pójdę łatwą ścieżką w kwestii poznania (co innego: odpuścić sobie, ale to jest odejście od poznania).

Hormony zostawmy w spokoju, ja odmawiam dyskusji na "moralnej" płaszczyźnie, nie lubię tego słowa, bardzo zresztą często nadużywanego przez duchownych, oszczędzę freudowskiej interpretacji. Przyzwoite zachowanie mogę obiecać, ale nie to, że zachowam powagę. Oglądałeś "Żywot Briana"? W sumie z siebie też warto umieć się pośmiać.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

10-04-2014 23:01

PuMak pisze:Zjawiska niewytłumaczone zawsze prezentuję przedstawicielom racjonalizmu, żeby wykazać, że są rzeczy, których jednak nie da się naukowo wyjaśnić (przynajmniej na obecnym etapie naukowym) z nadzieją, że może to skłoni ich do innego spojrzenia. Na zastanowienie się w stylu: "ale jak to jest możłiwe?"

To, że czegoś nie da się naukowo wyjaśnić, nie oznacza że jest nadprzyrodzone czy boskie. XXX lat temu siły nadprzyrodzone wywoływały przypływy i odpływy mórz, a teraz... patrz pan, okazuje się, że Księżyc macza w tym palce w sposób jak najbardziej wymierny. Kiedyś ludzie zastanawiali się nad mechanizmem pływów morskich, teraz ty sobie w innych przypadkach zadajesz pytanie "ale jak to jest możliwe?".

Normalna kolej rzeczy, zwana ewolucją i postępem.

To, że są ludzie którzy zaprzęgają do tego wozu jakieś boskie moce, kompletnie mi nie przeszkadza. Jeśli się z tym lepiej czują, to "have fun and good riddance". Przynajmniej dopóki nie próbują uszczęśliwiać na siłę swoją wiarą tych, którzy mają inne spojrzenie na świat.

PuMak pisze:Ja nie potrzebuję dowodów, żeby wierzyć.

Toś Amerykę odkrył, szacun...

Jak coś jest udowodnione, to się to WIE... i wiara jest do tego niepotrzebna. Ja nie muszę wierzyć w to, że 2 do kwadratu to 4.
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Wróć do „Hyde Park”