23-07-2014 23:41
Skaner - Nasza dupa, morda, galezie i cala banda innych podzespolow jest podlaczona do tej kluchy miesa w dyńce. I w ta pomarszczoną jak stara biurwa przetloczona przez bagna malopolski jakiś niedoszly flachowiec klepiący u Zenka za stodołą silniki hemi do najnowszych modeli rozrzutników substancji o niezyklym aromacie zwanym po prostu gnojem wcisnal bezmyślnie ogromna wiązkę świeżo ukradzionych z sąsiada budowy kabli, po czym wszystko zatasmowal power-tape'em , wbil 2 gwoździe, a ze mial tylko 10-calowki to po prostu zagial je z drugiej strony. No niestety Zenek nie mial lekko. Brzeszczot z ostatnimi dwoma nadlamanymi zębami byl używany tylko odświętnie żeby pokroić schowany w piwnicy zeszloroczny kawalek obgryzionej bulki. Od dwóch lat nie mial prądu, po tym jak zdziwiony byl ze ktoś zakopal pod jego domem cenny surowiec. Szybko zoorientowal sie ze trafil na prawdziwą żyle miedzi. Skakal z radosci aż sie potknal o wystające źdźbło trawy, skrecil powiekę, zlamal oko i wybil ostatni koloru szaro-brunatnego zdrowy ząb. Poczul sie jakby zlapal Boga za nogi (tak mu sie wydawalo , bo tak naprawdę zlapal sie koncowka jedynego lekko nadcietego palca prawej ręki za mocno naderwane sznurowadlo) radosc byla tak wielka gdy po zaniesieniu jego dorobku o sporej masie calkowitej do czynnej "twierdzy recyclingu materialow niezwykle waznych" i po udaniu sie do punktu wymiany walut specjalnego znaczenia otrzymal pokażmy kapital 876 ślicznie zapakowanych kartoników ze specjalnym czerwonym zakrecanym koreczkiem, Malo tego dawali gwarancje szczelności podbita napisem 12% na etykiecie butelki. Wtedy rozpoczela sie jego niezwykla 196 dniowa podróż dookola sklepu. Gdy powrocil z tej wymagającej wielu wyrzeczeń wyprawy stwierdzil. " A tam. Nic sie nie stało, pomyslalem i zostawilem kilka na zapas" i poszedl do domu. W domu bylo ciemno, wiec wrzucil do starej dziurawej, zamieszkalej przez zmutowane z koniami szczury beczki swoja czapkę bez daszka z postanowieniem. Mam zlecenie do zrobienia, ale najpierw te 6 pozycji co postawilem sobie na mojej półce z trofeami, która pod obciążeniem zgiela sie tworząc pęknięcia na ścianie i odpadnięcie malego kawalka dachu, jego cala kuchnia rozswietlila sie blaskiem blyskawic i zbliżającego sie w oddali sztormu. Ale Zenek wiedzial ze wlasnie upiekl 2 pieczenie na jednym ogniu. Darmowe swiatlo i prysznic. Prawdziwy dar z niieba gdy szafa w której lezal ostatni kawalek starej skarpety zapalila sie od uderzenia pioruna. - kunwa rzekl zenek i nawet mam ognisko i cieplo. Czuje ze spelnilem swoje marzenia. - po czym przekrecil lewo czerwony korek....
Czasami za bardzo mnie poniesie. Xd. Nasz uklad nerwowo - kostno - ruchowy jest tak upośledzony, ze az powinno byc nam wstyd i kazdy powinien sie schować pod dywan za kare. Mam wrażenie ze to wlasnie taki zenek zaprojektowal mlotkiem i kilkoma przecinakami o różnych ksztaltach nasze cialo. Tak jakby nasze miesnie byly laczone w grupy i idac w jednej wiązce poplatanych kabli powoduje ze zamiast podzielić prace wszystkich mięśni kierujemy nimi jak jeden mąż wszystkimi naraz powodując pelno zwarć. No niestety wiazka kabli wyjęta ze starego ruskiego czolgu znalezionego na dnie stawu torfowego nie dawala wiele możliwości do popisu :)
I powracając do skanowania. Mozna to robić wszędzie i zawsze, potrzeba tylko trochę spokoju i koncentracji. Staramy sie napinać i relaksować miesnie pojedynczo upewniając sie ze kazdy z nich jest w separacji od reszty. Gdy nie jest akupiamy sie tak dlugo az uda nam sie je odzielic. I wazne żeby starac sie zapamiętać dokladnie uczucie napiecia i rozluźnienia każdego mięśnia. Po jakims czasie staniemy sie bardzo czuli na napięcie mięśni. Wprowadza to pewien dyskomfort czasami, ale zmusza do zrelaksowania mocno obciazanych mięśni. W większości przypadków pracuja one niepotrzebnie.
Jest pewna rzecz ktora znacząco utrudnia zrelaksowanie koonkretnych mięśni. Za wszelka cenę chcemy utrzymac stabilność i cialo w pozycji. I co zauwazylem ze jest ro swego rodzaju strach. Bo po dłuższym zastanowieniu strach jest jak sporej wielkości podluzne warzywo zaaplikowane na szczelnie w otwór, który przy otworzeniu ust moze spowodowac przeciąg gdy wiatr z dobrej strony dla relaksu. Silny strach blokuje wszystko czym mozemy ruszyc. No moze powieka mozna ruszyc ale gdy gryzie cię komar pod kolanem to daje Male możliwości podrapania :).
i staramy sie wszystko trzymac na miejscu pod kontrola nie pozwalając na bezwładne ruchy. Dla przykladu polecam siedziac polozyc dlon na kolanie i rozluźnić brzuch, bark (pamietajmy żeby mieć proste plecy) i tu nagle pach, chcielibysmy poruszać palcami ale czujemy silne naprężenie nadgarstka ale boimy sie go rozluźnić. Czemu?? Bo spadnie z kolana :) jak sie dowiemy ze nie ma tu sie czego bac latwiej będzie sie rozluźnić. :)