Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

28-07-2014 22:10

humless pisze:Na dobrą sprawę można skorodowane śruby odkręcić i spróbować dobrać nowe (stalowe, porządnie chromowane), a pręty wycisnąć z karkasów i również zamienić na nowe.

Uważając na uzwojenie...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

28-07-2014 22:30

Siur, choć wykręcanie/wkręcanie śrubek nie zagraża cewkom.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

28-07-2014 22:35

W przypadkach, kiedy "karkas" to dwa kawałki plastiku (góra i dół) i uzwojenie jest w wosku bezpośrednio na nabiegunnikach -- owszem :) (Tak, z własnego, złego doświadczenia...)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Raven123
Posty: 229
Rejestracja: 06-04-2013 19:14

31-07-2014 17:59

Użyłem odrdzewiacza i przetworniki wyglądają od razu lepiej. Wymagało to jednak dużo czasu, cierpliwości i skupienia, mianowicie nakładem dosłownie malutkie kropeleczki odrdzewiacza za pomocą patyczka higienicznego na nabiegunniki i czekałem przez dłuższą chwilę, aż środek spełni swoje zadanie. Czynność powtórzyłem dobre kilka razy, ale efekt jest tego wart. Oczywiście nic się nie uszkodziło, co najważniejsze :)

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

31-07-2014 18:10

Brzmienie poprawione? :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Raven123
Posty: 229
Rejestracja: 06-04-2013 19:14

31-07-2014 18:28

Nie wiem co prawda czy poprawione, ale rdza usunięta więc może o tyle lepiej gra, co psychika odbiera instrument estetyczniej, bo nie wiem czy taki zabieg jakoś mógł poprawić typowo brzmienie :D

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

31-07-2014 18:39

Nie no, jasne :) Sam mam coś takiego do przeprowadzenia w gitarce, której porypane rogi poprawiłem po pół roku grania, jakoś spróbuję to zgrać ze szlifem, żeby się nie przedłużały roboty.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Wróć do „Żłobek gitarowy (gitary, wzmacniacze, sprzęt)”