23-08-2014 16:08
Posiadam wzmacniacz gitarowy od dłuższego czasu (Peavey bandit 112 blue stripe). Pasjonuję się dość ciężkimi klimatami więc przesteruję gitarę dość mocno. Cały czas zmagam się z techniką tłumienia. Najpierw myślałem, że przyczyną "całościowego brudu" w mojej grze jest praca prawej ręki, potem, że lewej. Po przeczytaniu paru artykułów i obejrzeniu kilkunastu filmów staram się grać tak jak pokazują "specjaliści", jednak nadal moja gra razi brzmieniem. Niedawno zauważyłem, że mimo iż podczas grania np. na strunie G i tłumieniu palcem wskazującym strun D, B, E wciąż słychać nie miły sygnał. Odkryłem, że pomimo, iż nie wprawiam palcami strun E i A w ruch, to zaczynają one pobudzać się w drgania wydając rażący dźwięk. Próbowałem grać wykorzystując "poprzeczkę" palcem wskazującym przez cały gryf, ale ruszając w tym samym momencie pozostałymi palcami lewej ręki i tak wprawiam palcem wskazującym struny w ruch, podobnie z wykorzystaniem w ten sposób palca wskazującego do gry kiedy chcę przycisnąć daną strunę muszę to zrobić CAŁYM palcem no i oczywiście wtedy struny zaczynają się pobudzać, a kiedy chcę zagrać normalnie muszę zdjąć palec, struny zaczynają drgać i tak upada mój pomysł na graniu z poprzeczką. Nikt ze znanych mi gitarzystów nie gra w taki sposób palcem wskazującym tłumi się najczęściej struny poniżej. Wiem, że z powodu przesterowania gitary dźwięki są bardzo mocno słyszalne, no ale zawsze daje się takie problemy jakoś rozwiązać, w dodatku nawet grając kostką na strunach G, B, E przester nagłaśnia kostkę, dosłownie. Może problem tkwi w źle skalibrowanym sprzęcie, bądź konieczne jest wykorzystanie czegoś takiego jak bramka szumów? Proszę o pomoc w zniwelowaniu problemu i bardzo dziękuję za wyrozumiałość.