Problem z brzmieniem.

Nie jestem pewien czy dobry dział wybrałem, ale nie wiedziałem gdzie to umieścić. A więc, posiadałem wzmacniacz fender mustang II i nie byłem zadowolony z jego brzmienia, lecz myslałem, że to z powodu jego niewielkiej ceny, postanowiłem wiec kupić blackstara ht-20, ograłem w sklepie i bardzo mi się spodobał ten wzmacniacz, więc postanowiłem go kupić. Uśmiech z twarzy mi zszedł kiedy wzmacniacz przyszedł do domu i zacząłem go ogrywać. Brzmienie w ogóle nie uległo zmianie, brzmi tak samo jak stary fender i nie wiem co może być tego powodem. Dodam jeszcze, że gitara jaką posiadam to ESP LTD m-401, a gitara na której ogrywałem piec w sklepie to był jakiś najtańszy jackson, kabel który posiadam jest też w miare dobry bo zapłaciłem za niego 70zł u mnie w sklepie. I tu proszę was o pomoc, moze będziecie wiedzieć co jest problemem mojego brzmienia, wole najpierw spytać na forum niż biega ze sprzętem po sklepach i sie wypytywać dlaczego tak się dzieje.

Wszystko idzie z łapy

... a w sklepie to niby czyimi łapami grał?
Może w sklepie się zachwyciłeś w jakiś sposób i pod wpływem emocji dokonałeś zakupu, a w domu na trzeźwo wszystko wygląda inaczej?

Grałem swoimi rękoma, po za tym chodzi mi o to, ze nawet na filmikach na youtube to brzmienie jest takie "ciepłe" i miłe dla ucha a u mnie to bardziej takie "skrzeczące".

Daj tu albo mi na priv foto ustawienia gałek. Moze nie do końca umiesz sobie ukręcić jako-takie brzmienie.

Ty tak tego gaina serio serio masz na maksa? W tym wieśle są aktywy EMG? Jak dla mnie masz zdecydowanie za dużo gejnu :)

Radzę pobawić się potkiem ISF. W tej pozycji, która widnieje na zdjęciu, wzmak gra bardziej "po amerykańsku" jak to niektórzy mówią. Obracając go w lewo na pewno usłyszysz zmianę barwy na taką bardziej vintage (ciepłą, jak to mówisz).

Wszystko na godzinę 12 i próbuj. Jak na moje za mało basu i nieco za dużo wysokich, plus ten gain na maxa też średnio. Ale każdy wzmacniacz jest inny, sztywnej reguły na ustawienie nie ma.