Witam!
Kilka informacji w ramach wstępu.
Po paru latach przerwy stopniowo wracam do gitarowania.
Problem polega na tym, że zorientowałem się, że w zasadzie moja podłoga ,,nie istnieje''.
Jedyne co z niej zostało to:
Zoom - G1X, (multiefekt-antyk)
Marshall - BB2 Bluesbreaker, (kostka)
Dunlop - Cry Baby (Wah),
Generalnie wieje nudą..
Kaczka przeciętna, bez możliwości regulacji czegokolwiek i sensora.
W Zoomie w zasadzie tylko jedna symulacja wzmacniacza w ogóle do czegokolwiek się nadaje.
Bluesbreaker najzwyczajniej nieciekawy. (kupiony dawno temu pod wpływem impulsu)
Potrzebuje kupić coś solidnego ale mieszczącego się w moim budżecie.
Jednocześnie chciałbym mieć pewność jakości sprzętu i wyłonić w tym temacie bezwzględnego faworyta w tej kategorii cenowej.
Niżej wymieniłem modele, które wyglądają wstępnie interesująco i każda rzetelna informacja/opinia o nich mile widziana.
Jeśli jest też inny multiefekt, który masz porządnie ograny lub po prostu znasz i możesz z czystym sercem polecić to będę wdzięczny za rekomendację.
Szukam czegoś co warto kupić, korzystać i móc to też z przekonaniem polecać innym.
Kultura dyskusji
Zanim przejdę dalej to wspomnę, że tak jak w temacie w grę wchodzi tylko multiefekt.
Żadne kostki nie wchodzą w grę. (kwestia wygody, czasu, pieniędzy etc. - namawianie mnie na kostki będzie niestety !Twoją! stratą czasu)
Dodatkowa prośba. Jeżeli nie ograłeś jakiegoś modelu, temat znasz pobieżnie, tylko słyszałeś, że model x jest dobry ale go nie sprawdziłeś to prosiłbym o wstrzymanie się od głosu.
Czego szukamy?
Multiefektu który zawierałby:
1. sety z opcją programowania ich z komputera
2. dobre symulacje wzmacniaczy
3. zestaw efektów (EQ, deleye, reverby, distortion etc.)
4. pedał ekspresji
5. interfejs audio (USB) (koniecznie jakość 24bit)
6. wersja podłogowa
7. oczywiście najlepiej miły dla oka :P
budżet maksymalny = 2000 pln
budżet optymalny = 1500 pln
(jeśli proponujesz coś poniżej 1000 pln to miej pewność, że jest warte uwagi)
Ad.1 - system oprogramowania dowolny, choć wspomnę, że jednak preferuje Mac'owy soft.
Ad.2 - Z naciskiem na ,,dobre''. Obecnie multiefekty miewają tony brzmień z których zazwyczaj tylko kilka do czegokolwiek się nadaje. Także nie ilość ale jakość. Po prostu chcę mieć możliwość zabierania ze sobą własnego brzmienia nie wożąc ze sobą ścian sprzętu.
Ad.3 - Tak jak w powyższym. Jakość, nie ilość. Posiadanie tony śmieci to nie bogactwo :P
Ad.4 - Mile widziany sensor nacisku. (Aktywujący pedał gdy wyczuje nacisk stopy/Dezaktywujący gdy stopa jest zdjęta). Im mniej ,,klikania'' w trakcie grania tym lepiej.
Ad.5 - Po za tym oczywiście klasyczne wyjście jack.
Opcje
Poniżej lista wstępnie interesujących modeli.
Rzetelne opinie na ich temat gorąco pożądane!!
Podgląd pełnej listy modeli z tematu w arkuszu w linku poniżej(aktualizowane na bieżąco):
https://docs.google.com/spreadsheets/d/ ... sp=sharing
1. Line 6 POD HD500 (Aktualny faworyt)
http://line6.com/podhd/
Słyszałem dobre opinie. Pytanie czy faktycznie warto?
2. Boss GT - 100 .
http://pl.boss.info/products/gt-100/
Problem jednak, że czytałem opinie, że niestety symulacje wzmacniaczy nie są satysfakcjonujące. Pytanie czy faktycznie są, czy może po prostu ,,ziutek'' x nie wiedział jak z niego dobrze korzystać.
3. Zoom G5
https://www.zoom.co.jp/products/guitar/ ... ator-pedal
Z sentymentu do Zoom'a natomiast pytanie czy warto?
Opcja ,,niestandardowa''
*Apogee GIO + Mainstage
Teoretycznie korzystałem sto lat temu z tego połączenia tylko problem, że wtedy nie wiedziałem jeszcze jak ugryźć temat i osiągać odpowiednie brzmienia. Przyznam też, że przynajmniej kiedyś biblioteki Mainstage'owe posiadały kiepskie symulacje. Wiem jednak, że obecnie można ukręcić z tego porządne dźwięki pytanie tylko czy ten wariant jest lepszy niż wspomniane powyżej? Dodatkowo powstaje pytanie czy jeśli wcześniej wymienione modele mają funkcje interfejsu to czy przypadkiem nie można ich zmusić do współpracy z Mainstage'm? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?