10-02-2017 13:30
Bo ja Ci powiem, że feeling masz. I jak grasz coś, co Ci "wychodzi samo", to poddajesz się emocjom i to słychać, bo wtedy idzie muzyka. Jak grasz takie trudniejsze momenty, to czasem słychać, że się skupiasz na technice i ucieka taka ulotność emocjonalna. Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi - to tak jak czasem rozmawiając z kimś przez telefon słyszysz czy jest wesoły i uśmiechnięty czy coś go gryzie, nawet jeśli mówi w ten sam sposób. Po prostu coś takiego się inaczej przenosi. Ja najbardziej lubię jak słychać, że muzyk dobrze bawił się tym co robił, że przezywał to co grał, a nie jak grał. Dlatego nie przeszkadza mi na przykład bardzo prosta technika np. w muzyce Nirvany czy Joy Division, bo ich muzyka niesie emocje. Podobnie jak punk i hardcore - co z tego, że niektórzy grają trzy powerchordy na krzyż, jak idą emocją i szczerością.
I to lubię u Ciebie - czujesz bluesa i tyle.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."