23-08-2016 14:56
O widzisz, przepraszam, w sumie masz rację, powinienem był go od razu zignorować. To się nie powtórzy. Odpowiadając na Twoje pytania:
1. Wystarczy gitara i piec, jeśli jest w nim przester, bo ten dźwięk który słyszysz jest właśnie z przesterem grany - facet oczywiście gra na Fenderze Stratocasterze SSS, o ile nie jest jednym z tych legendarnych komandosów, którzy maskują potężne aktywne humby w obudowach fenderowskich singli; ja jednak nie znam się na teoriach spiskowych - dla mnie single to single; nie musisz jednak mieć układu SSS, dużo bardziej uniwersalny może być HSS, a jeżeli nie interesują Cię mocne klimaty rockowe, posłuchaj też jak brzmią P90 - ostatnio je ćwiczyłem w jednym Les Paulu i muszę przyznać, że całkiem to fajnie gadało
2. Niestety, nie znam tego Ibaneza, więc nie wypowiem się; miałem w ręku kilka różnych Ibków, wszystkie miały wygodne gryfy; poszukałbym czegoś używanego raczej i jeśli Ibanez Ci pasuje, to np. jakiś S370 używany mógłby być dobrym wyborem
3. Voxa Pathfindera nie znam, niestety - nie pomogę
4. Multiefekty, jak sama nazwa wskazuje, to takie "kombajny", które mają w sobie wiele różnych efektów - fajna sprawa na początek, bo masz wszystko w jednym i możesz się pobawić, zobaczyć co Ci pasuje, czego potrzebujesz, by uzyskać brzmienia których oczekujesz; ja zacząłem się ograniczać ostatnio z efektami (do jednej z gitar używam dwóch, do drugiej będę używał jednego), ale to nie znaczy, że jest to jedyna droga - jest wielu ludzi (w tym profesjonalistów), którzy korzystają z różnego typu multiefektów i chwalą sobie takie rozwiązanie typu "wszystko w jednym"
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."