Floyd Rose i pewien problem

Witam.
Od niedawna posiadam gitarę która ma mostek Floyd Rose przez co nie mogę się gitarą nacieszyć gdyż wszystkie godziny które jej poświęcam są na regulacje i inne pierdoły aby dało się na niej grać.
Więc problem polega na tym, że mostek ciągle jest w górze.. w sensie nie leży równolegle do deski.. gdy tylko nastroję gitarę.
Struny są cienkie bo 09-42, a do tego także niski strój Drop C chociaż próbowałam różnych nawet niższych. Wszystko co możliwe wypróbowałam, wyregulowałam, internety przeszłam chyba całe, ale problem nie znika i nie wiem gdzie popełniam błąd.
Sprężyny są 3 więc to dużo jak na tak niski strój i cienkie struny. A wkręt regulacji naciągu sprężyn jest wkręcony maksymalnie. Ktoś wie co mogę zrobić ?

9-42 do drop C i niżej? Ciekawie.

Co zrobić? No najlepiej od podstaw wyregulować książkowo całą gitarę albo zablokowac mostek, bo raczej nie bedziesz z niego korzystala przez pewien czas.

A takie cienkie nitki to się nadają do standardu, a nie do dropów. Bez jakichś 10-52 się za dropy nie zabieraj.

Miałam grubsze i zmieniłam na cieńsze licząc że coś to zmieni..

Kiepska sprawa właśnie.. gram na zablokowanym jednak wkurza mnie brak wykorzystania jego możliwości :/

sprobuj zakladajac struny zaczac od bardziej poluznionych, by wiecej je 'nakrecic' na klucze

Jeśli gitara nowa to należałoby się wybrać do sklepu bo raczej nie powinno tak być.

Gitare stroiłam zgodnie z tym poradnikiem:
http://www.skalba.pl/poradnikgitarzysty/wymianastrunfr.html

przeszłam jeszcze wiele innych i sądzę że wyregulowana jest dobrze..
W takim razie przejdę się do lutnika i zobaczy się co powie.

Dzięki za odpowiedzi ;)

Odnośnie problemu- został już rozwiązany.
Problem jak myślałam leżał w sprężynach.. kupiłam więc nowe 3 sprężyny z schaller i wszystko gra jak należy ;)