Jaki multiefekt?

Po dłuuugiej przerwie (6-7 miesięcy) spowodowanej brakiem sprzętu i pobytem za granicą w końcu mogę wrócić do gry. I tu od razu pojawia się pytanie. Zakupiłem w końcu nową gitarę (Fender Stratocaster z '87:) i nie mam pojęcia jaki wybrać efekt. Najbardziej zależy mi na efektach wah-wah i jakimś przesterze. Na początku myslałem nad kupieniem kaczki i kostki (coś typu boss ds-1), ale nie lepiej byłoby trochę dołożyć i kupić multiefekt? Nie mialem nigdy do czynienia z czymś takim więc proszę o porady. Kwota jaką mogę wydać to max. 500pln. Wiem, że to nie dużo, ale celuję raczej w używane rzeczy.

A jaki masz wzmak ? W tej cenie ciężko jest znaleźć multi z kwakiem :)

Zapomniałem na śmierć:P Peavey Vypyr 15:)

Czy ja wiem, czy tak trudno o multi z wah wah. Jak dobrze poszukasz to znajdziesz Boss ME-25 za 500zl.

ma95 pisze: W tej cenie ciężko jest znaleźć multi z kwakiem :)

A Digitech RP 255 i wyżej?

Bossa ME-25 polecam z ręką na sercu :) Bardzo fajny multiefekt kolega z zespołu ma, ładnie gra :)

Ja Ci polecę Bossa ME 70 to jest już wyższy model od ME-25, więcej opcji, przestery ma bardzo dobre i kaczka też w miarę tylko musiał byś dołożyć 200 zł ale myślę że warto :)

Dołożenie odpada, mam teraz bardzo dużo wydatków ;/ Myślę na razie nad kupnem samej kostki boss ds-1. Mam w domu jeszcze auto waha Behringera do którego też nie mam zastrzeżeń, jeśli będę miał kupować za jakiś czas multiefekt to sprzedam te 2 kostki i wtedy będę dokładał. Sprzęt mi jest potrzebny na razie jedynie do gry w warunkach domowych.

nie wolisz hell-babe skoro już patrzysz za behrami? auto wah i zwykły pedałek to zupełnie różne efekty, auto wah kwacze dużo bardziej mechanicznie, "klasyczny pedał" jest bardziej uniwersalny, można sobie tempo kwakania zmieniać zależnie od potrzeby...

Mam tego behringera, zrozumiałeś, że chce go kupić :P ? Wiem już jak kwacze auto-wah, nauczyłem się na swoim błędzie.. aktualnie najbardziej zależy mi na jakimś dobrym przesterze, a gdybym kupował kaczkę to chyba jedynie cry baby.

effect15 pisze:Mam tego behringera, zrozumiałeś, że chce go kupić :P ?

no, wlasnei tak zrozumialem, sory, nie doczytalem:p

ds1 jest nawet fajny, ale możesz mieć w cenie bossa ciekawsze przestery, no chyba że już wielu słuchałeś i wiesz że właśnie ta najlepiej Ci pasuje

Jestem trochę zielony. Grałem na DS-1 i mi się podobało, tylko, że grałem na gitarze z 2 humbami, a przy Stracie tego nie mam. Co możesz polecić?

ds1 fajny, ale ds2 niektórym bardziej pasuje jeśli ze stajni bossa. nie jestem wielkim wyznawca distów, ale lubię dista T-rexa z serii tonebug i digitecha hardwire tak od siebie. jeszcze możesz spróbować czy się zakochasz w marshallu jackhammerze, też całkiem fajny. a jeśli grasz tylko metal to... może metal-muff?

Moje klimaty to raczej alternatywa, indie. Coś typu The Kooks, Franz Ferdinand, Modest Mouse, Red Hot Chili Peppers, The Killers, Joy Division, Myslovitz czy Kings Of Leon. Czasem słucham jeszcze czegoś cięższego, ale to już rzadkość :)

no to chyba rzeczywiście ds1 albo ds2 się nada, są całkiem uniwersalne. gitarzysta rhcp grał chyba na ds1, ale ds2 też warty uwagi, proponuję ograć też ten drugi i żebyś sobie wybrał który lepszy dla Ciebie, może rzeczywiście od razu trafiłeś w dziesiątkę z tym ds1... :D

John używał/używa DS-2 :) Z DS-2 można ukręcić ładniejsze brzmienie niż DS-1, jedyneczka troszkę siarzy.
Taka siara fajna do Nirvanów :P Ja polecam dwójkę.

Dzięki za podpowiedzi :)

Jeżeli ktoś z Was nadal szuka efektu to polecam Wam ten http://struny-do-gitar.bloog.pl/id,3518 ... index.html . MOOER AUDIO GE100 jest naprawdę genialny!

Myślę, że w trzy lata znaleźli.

chłopak mnie powala... wszystkie posty pisze w najstarszych wątkach... jakby statystyki postów nabijał w jakimś sobie tylko znanym celu...