07-06-2016 09:23
Mój najmłodszy, 9-letni, przychówek zaczął właśnie. Podstawowe zasady na początek:
1. jedna lekcja max. półgodzinna na dwa tygodnie + codzienne ćwiczenia 15-30 minut (nie dłużej, w tym wieku stawy łatwo "popsuć" przesadą), jeśli chce grać dłużej, to powinien robić przerwy i "strzepywać" rękę dłonią w dół - dokrwić i dotlenić palce
2. nie ciśniemy, bo się łatwo zniechęci i zmęczy
3. ćwiczenia męczące dłoń od 5. progu, nie wyżej, znowu by chronić stawy przed nadmiernym rozciąganiem
Mój na początek dostał na każdej strunie po kolei od dołu (E) do góry (e) każdym po kolei palcem na progach 5-6-7-8 i z powrotem 8-7-6-5, a do tego piosenkę Wingsów "Mull of Kintyre" (trzy proste akordy, nieskomplikowane bicie z góry). Po dwóch dniach gra. Aha, na początku musi grać powoli, a dokładnie (ok. 50% prędkości oryginalnej), jak będzie za każdym razem grał bezbłędnie, można przyspieszać. Potem dochodzą arpeggia na pustych strunach, kilka piosenek Dylana, może "Free Fallin'" Toma Petty. Taki na start program przygotował mu profesjonalista.
Co do gitary - mój ma klasyka 3/4, ale stwierdził, że "jest stworzony by grać rocka" i dostał na komunię elektryka. Spokojnie daje radę. Oczywiście na tym klasyku byłoby łatwiej, ale z elektrykiem nie ma większego problemu, mimo, że za duży nie jest (najmniejszy w klasie szkrab).
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."