lespaulsound
Posty: 15
Rejestracja: 30-12-2014 23:31

16-05-2016 12:21

Witam!
Przymierzam się do zakupu pieca lampowego w granicach 2000-2500 zł.
Gram klimaty dość "vintage", zależy mi na ładnym cleanie i porządnym overdrivie/crunchu. Taki piec od bluesa po hardrocka.
Sam już sporo szukałem i teraz chciałbym jeszcze raz z wami wszystko przeanalizować, wyciągnąć wszystkie plusy i minusy poszczególnych konstrukcji.
No to zaczynamy:
1. Marshall Jtm60
2.Marshall Jcm 600
3. Peveay Classic 50
4. MG Vintage 20/40
Które z tych comb wybralibyście i dlaczego nie inne? Mile widziane opinie posiadaczy i wszelkie uwagi obiektywne czy subiektywne ;)
Czy coś do tych klimatów w tej kasie jeszcze innego ?
Dzięki za odpowiedź z góry ;)

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

16-05-2016 12:23

do domu? na próby? na małe/duże koncerty? Pytam ze względu na pożądaną moc.

Do takich klimatów popatrz na Bugery - możesz w tych pieniądzach dostać naprawdę dużo, a brzmią naprawdę świetnie w tych granicach muzycznych. Gdybyś chciał "szklanki" w cleanie, to popatrz na Hughes&Kettner, a nie pomiń w poszukiwaniach Blackstara, bo on potrafi zaskoczyć.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Awatar użytkownika
kavoo
Posty: 2112
Rejestracja: 08-07-2012 23:17

16-05-2016 12:55

lespaulsound pisze:Sam już sporo szukałem i teraz chciałbym jeszcze raz z wami wszystko przeanalizować, wyciągnąć wszystkie plusy i minusy poszczególnych konstrukcji.

Nie ma to jak odpowiedzieć na pytanie nie przeczytawszy go dokładnie... pytający o zupie (Marshall/Peavey/MG), a odpowiadający o dupie (Bugera, H&K, Blackstar) :lol:

MG nie znam, bo nigdy nie interesowałem się rodzimą produkcją. Dla mnie do tego przedziału brzmieniowego Marshall uber alles. Wybór modelu zależy już od tego, co komu lepiej brzmi - każdy ma swój słuch i swoje preferencje.

No i zależy co kto rozumie pod pojęciem vintage - dla jednego będzie to brzmienie późnych lat '70, dla innego początku lat '60. Lepiej podać przykłady pożądanych brzmień... to gołe hasło "vintage" to trochę jak pytanie "jaki piec do metalu?" - świetnie, ale JAKIEGO metalu... glam metalu a'la Whitesnake czy szatańskiego metalu a'la Behemoth. Jedno i drugie to metal ;-)
Obrazek
Sarkazm i ironia pomagają mi zdzierżyć głupotę innych.

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

16-05-2016 13:36

Nie ma to jak krytykować za wskazanie innych opcji, odpowiadając z klapkami na oczach... hahaha!
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Awatar użytkownika
malyguit
Moderator
Posty: 1649
Rejestracja: 10-05-2010 18:34

16-05-2016 13:44

MG Vintage bym sobie odpuścił, szkoda pieniędzy na ten badziew - wiem znajda się hejterzy mojego zdania, ale nikt prawie nie gra na tym, nikt ze znanych. W dodatku dodam, że 3 lata temu miałem MG Vintage w wersji kombo najwyższą opcję. Kupiłem za 1650 sprzedałem po 3 tygodniach za 1300 byle się pozbyć, nim przylgnie do niego zła opinia.
JCM 600 to to samo co JTM30/60. Całkiem dobre te konstrukcje. Peavey Classic wymiatają powyższe ceną w stosunku do jakości. Polecam Classic 30 - kładzie setki na 412. Bugery to lampowy behringer, więc cudów nie oczekuj.

lespaulsound
Posty: 15
Rejestracja: 30-12-2014 23:31

16-05-2016 19:29

Klimaty a'la Led Zeppelin/Hendrix/Clapton, ale też baza pod efekty na ładnym cleanie do np. Pink Floyd

Ten Peavey Classic wydaje się mega fajny, tylko czy lepiej polować na 50w 2x12, czy ten 30w brzmi tak samo (ten 30 nie ma chyba MV) ? No i niestety peavey nie ma osobnej korekcji w porównaniu do pozostałych, jak sobie z tym radzicie ? :/

Awatar użytkownika
malyguit
Moderator
Posty: 1649
Rejestracja: 10-05-2010 18:34

17-05-2016 09:28

"Wspólna korekcja dla dwóch kanałów wzmacniacza przy dobrej jego sprzedaży jest oznaką wybitnej konstrukcji". Ktoś to gdzieś kiedyś napisał, jeśli chodzi o Peaveya Classica to potwierdzam. Trzydziestka jest wystarczająca, tańsza niż pięćdziesiątka i ma MV ale tylko kanale przesterowanym ( głównego Mastera nie ma jaki również Presence). Jak co, to poluj na Made in USA. Te maja głośnik Blue Marvel i nie mają Stadby, ale to nie przeszkadza, bo to 30W i pentody nie dostają takich strzałów. Co prawda gra sie na nim sztywniej jak na Marshallu, po tygodniu nie wyczujesz, ale ma za to większe możliwości brzmieniowe. Przestery od ACDC Led Zeppelin do powiedzmy KATA wyciągniesz bez problemu. Kanał czysty powieleniem Marshallowskiego JTM/ JMP czyli gain na godzinie 5 chrypie jak łamanie kości po skoku z 10 piętra i do tego znakomicie współpracuje z kostkami. Wad nie zauważyłem.

Wróć do „Jaki wzmacniacz gitarowy / combo powyżej 1500zł”