19-02-2016 00:01
Witam. Jestem posiadaczem gitary VGS Spirit i wzmacniacza Peavey Rage 158. Mam świadomość iż jest to sprzęt z niższej półki. Przez pierwszy miesiąc czy dwa wszystko działało bardzo dobrze, zero szumów w piecyku, jeśli już to małe. Później zaczęły się kłopoty z odnalezieniem dźwięku (!), myślałem że to wina gitary. Chodzi o to iż obracając pokrętła gitary (te od głośności) wzmacniacz nie potrafił odnaleźć dźwięku, szumiał, trzaskał, dopiero po jakimś czasie cudem udało się ustawić pokrętło tak by wydobyć jakikolwiek dźwięk w wzmacniaczu lecz tylko na parę chwil, później to samo. Oddałem gitarę do sprawdzenia, sklep uznał że wszystko jest ok. Do teraz problemu nie rozwiązałem a minęło już trochę czasu. Wczoraj podłączyłem wiosło ponownie i nadal to samo. Nie wiem w czym tkwi problem, wzmacniacz buczy gdy nie dotykam strun, zamiast odbierać gitarę trzaska, nie potrafię ustawić NIC, czasami zdarzy się że gdy ustawię głośność gitary na maksa pokrętłem to cudem z pieca coś słychać. Nie pytam jak samemu się za to zabrać, nawet nie mam zamiaru próbować tylko co może być powodem awarii, wzmacniacz? gitara? Jestem amatorem, gram dla siebie, w domu, gitara elektryczna to tylko kaprys, który chciałem zawsze spełnić czego oczywiście nie żałuję dlatego zależy mi na rozwiązaniu kłopotu. Dzięki z góry za pomoc!