Pomocy!

Witam zakupiłem używaną gitarę prawie 2 miesiące temu. Dałem za nią prawie 3000zł. I teraz tak zobaczyłem no w jednym miejscu tak jakby gitara komuś upadła i odpadł kawałek drewna , zostało zeszlifowane i zamalowane... Jestem już kolejnym właścicielem tej gitary... Co mogę zrobić w tej sytuacji? Jest To praktycznie niewidoczne ale to jest sam fakt że miała taka sytuacja miejsce i że ktoś poleciał w Ch**a

Pokaz co sie stalo. Ale obawiam sie ze w gre wchodzi tylko rozmowa ze sprzedawca.

No właśnie w tym przede mną było ich 3 i jeden z nich to handlarz... Jak masz w les paul ten cutaway to jakby ten róg był obity zeszlifowany i nowy lakier nabity na ten kawałęk... Nie widać gołym okiem tego lakieru tylko pod światło i jest spiłowany fragment , łatwo wyczuć w dotyki i z bliskiej odległości

Jesli dales za to duzo to mozna probowac walki, jednak srednio widze szanse powodzenia.

Jeśli fakt był zatajony moim zdaniem możesz skorzystać z prawa do rękojmi z ogromną szansą na sukces jeśli posiadasz opis przedmiotu udostępniony przed zakupem.

Nie byla kupowana przez allegro. Tylko zdjęcia i opis w rozmowie na facebooku... Jakie kroki poczynić?

Hm. Ciekawe. Jeśli było to widoczne na wymienionych zdjęciach, to wydaje mi się, że typ ma pełne prawo powiedzieć, że widziały gały co brały, ale opis bez tego szczegółu z kolei ciebie uprawnia do powiedzenia, że zagrano w xuja.

Co to za gitara? Zapodaj foto, pewnie rzecz jest do naprawy.

Jeśli kupiłeś u handlarza, masz prawo do rękojmi. Jeśli nie - też masz prawo, tylko trudniej egzekwować. Pisałeś, że jedne z rąk przez które to przechodziło to handlarz - który? Kilku na fcb znam.

Hm. Z jednej strony: nie wiem, czy warto się tym interesować, wg mnie autor wątku (na razie) ujawniać tego nie powinien, jeśli ma szansę tym odpowiednio zagrać i odzyskać te paręset zł, które (w razie zmilczenia tego w opisie i na zdjęciach) uważam, że mu się należą, jeśli owo 3k to była rozsądna cena za ten sprzęt. Jeśli jest w kraju albo gdzieśtam 10 podobnych sztuk, za 3.5-4k w przeliczeniu, to uznałbym to za okazję i cenę okazji.

A z drugiej strony: postawa wobec odstrzelenia owego handlarczyka w zależności od tego, czy jest początkujący, czy zaawansowany -- też jest niejednoznaczna. Jeśli handlarczyk "ze stażem" nie opisuje takiego szczegółu i nie daje zdjęcia i śpiewa cenę jak za pełno(s)prawną używkę bez wad wizualnych -- wg mnie jest do napiętnowania.

Nie da się z tym grać. Tylko zwrot.

A poważniej, to jeżeli nic nie napisał na ten temat ani nie zamieścił zdjęcia tego kawałka instrumentu, to masz prawo dochodzić swoich racji ponieważ jest to wada ukryta. Jeżeli dałeś 3000 zł to podejrzewam, że to instrument markowy i szkoda ponieważ straci przez to na wartości i zawsze już ta wada z nim zostanie. Natomiast jeżeli to dobrze jest zrobione tj. profesjonalnie przez lutnika to nie ma tragedii bo na aukcjach pełno jest markowych gitar które miały poważne uszkodzenia np. połamane gryfy i ludzie to kupują bo marka.

BTW: Zawsze uważajcie na tzw. "okazje". Nie uwierzylibyście jak BARDZO ludzie chcą mieć coś za niewielkie pieniądze. Wiem, bo robiłem kilka fejków na facebooku wystawiając Gibsony za 5000 zł i ludzie się chcieli pozabijać, nawet zaliczkę chcieli wpłacać. Masakra.

Generalnie gitara ma brzmieć, a to czy ma ubity róg czy nie - szczególnie, że jest to ukryte - nie powinno robić żadnej różnicy dla grającego.
Ewentualnie możesz postąpić tak jak wszyscy pozostali właściciele i po prostu o tym nie wspomnieć, w momencie, gdy przyjdzie zmieniać Ci sprzęt na nowy.

Gadałem dzisiaj z facetem co sprzedawał mi gitarę. I jest przekonany na 100% a nawet na 200% ze to blad fabrycznny. Bo zna sie na tym i wgl. Panowie czy lutnik dam mi 300% pewności ze to blad fabryczny czy tez nie?