Karolex666 pisze: przy strojeniu często słychać strzały
Pewnie już na to rzucałeś okiem, ale może nie i może właśnie ten prosty błąd popełniasz - jak nawijasz strunę na klucz, to utrzymujesz jej lekkie naprężenie cały czas, czy może ona Ci się zamiast blokować w mostku tym właśnie "kółeczkiem", zagina gdzieś, załamuje, a potem przy strojeniu "dochodzi" i pęka w miejscu wcześniejszego załamania? Tak pytam, bo jak kiedyś miałem Łoszberna z mostem, w którym właśnie te "kółeczka" blokowały struny, to tak właśnie raz zrobiłem i e mi zawyło: "ęęęę", pękając właśnie przy moście. Kolejną strunę zakładając już zwracałem uwagę na to, żeby tam przez cały czas dobrze siedziała, zanim nawinę na tyle, że już samo naprężenie ją utrzyma. Z Floydem akurat tego problemu nie ma (są inne trudności, niekoniecznie związane z pękaniem strun
)
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."