argelin
Posty: 1
Rejestracja: 15-10-2015 20:30

15-10-2015 20:46

Witam,
to mój pierwszy post na forum. Mam poważny problem i chciałem się poradzić. Otóż z gitarą mam już trochę do czynienia a co za tym idzie posiadam już pare wioseł. Jakiś rok temu zakupiłem od mojego nauczyciela gry gitarę firmy Harley Benton (za 400 zł), robioną na wzór Telecastera. Po tym zdaniu możecie powiedzieć, że mi chyba odwaliło i sam bym na taką gitarę nie spojrzał raczej. Jednak namówił mnie bym podczas którejś lekcji sobie ją ograł. Gitara o dziwo była ciężka jak mój Les Paul (może cięższa), co już mnie zaintrygowało. Zacząłem grać i nie mogłem uwierzyć. Dźwięk praktycznie taki sam jak rasowego Fendera, ciepły i na prawdę fajny. Ograłem go jeszcze pare razy i powiedziałem sobię w duchu - raz się żyje- i ją kupiłem. Przez rok użytkowania byłem bardzo zadowolony, wolałem grać na niej niż na swoim Gibolu i ogólnie strasznie się do niej przywiązałem. Niestety dzisiaj zauważyłem (więc musiało się to zacząć nie dawno), że lakier przy wtyku kabla i symetrycznie po drugiej stronie zaczyna się odbarwiać i odpadać (widać na załączonych zdjęciach) a ponadto wydaję mi się że drewno się lekko rozkleja. I tu przejdę do meritum. Jako, że nie mam doświadczenia wielkiego z lutnikami (sam reguluję gitarę) myślicie, że będzie się ją dało uratować ? Czy to proces nie odwracalny ? Jeśli to oczywiste to przepraszam, ale pierwszy raz sie spotkałem z czymś takim. A na gitarce na prawdę mi zależy.

Pozdrawiam.

Wróć do „Wasz sprzęt”