Po kilku latach zmieniły się wymagania i przyszedł czas na zmianę gitary. Potrzebuję w tym waszej pomocy.
Co mam w tej chwili
Ibanez RG1520gk
Marshall Valvestate 8280, w przyszłości MG Fendmess albo Firebird
Co mi nie pasuje:
Przeszła mi chęć grania supersolówek i ogólnie wymiatania. Gryf chyba trochę za cienki bo ręka zamist go obejmować zawsze układa się tak, że kciukiem dociskam w połowie szerokości i szybko się przez to męczę. Menzura chyba też za długa.
Jestem jak najbardziej fanem neutralnego brzmienia, ale tutaj jest ono zbyt nijakie. Wajchy nie wyciągałem z case' a chyba przez ostatnie 4 lata, a zabawa z przestrajaniem i zmianą strun na inną grubość jest mi niepotrzebna.
Ogólnie sprawa ma się tak, że granie przypomina mi zmaganie się z instrumentem niż przyjemność ;]
Co w takim razie bym chciał?
Cena : około 2000. Jak Ibka sprzedam taniej to najwyżej dołożę brakującą część.
Most: stały
Układ przetworników: HH pasywne
Wygląd: W miarę obojętnie, byle bez jakiegoś kosmosu xD Celowałbym w gitarki typu LP, Superstratowe
Nowa czy używana: Używka
Gryf:
Jedną z dwóch najbardziej przeszkadzających mi rzeczy w tej chwii jest wygoda gry, więc na tym chciałbym skupić dużą uwagę przy wyborze.
Mam dosyć krótkie paluchy.. Grubość gryfu nie wyścigowa ale też nie kij bejsbolowy.
Brzmienie:
Od ska po sludge czy jakiś metal bez szaleństw ;p
Wiem że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Niestety nie stać mnie na kupno kilku bezkompromisowych wiioseł.
Najważniejszymie elementami wyboru myślę będzie:
- Gruby, mięsisty przester do powolnych riffów. Nie chcę za dużo góry, ale też nie chcę żeby muliło. Czasem też przydałoby się aby dał radę w rockowo/punkerskich klimatach
- Clean który da radę w klimatach rock/ska a może czasem nawet trochę szklankowo
Bardziej jednak modern niż vintage.
Chciałbym unikać brzmień tybu AC/DC oraz IronMaiden (mam jakieś dziwne uczulenie ns te zespoły)
Do tej pory najbardziej brzmieniowo odpowiadał mi Gibson LP. Wydaje mi się że spełnia postawione przed nim warunki. Jest grubo, jest mięso, jest zwarcie i okrągle. Daje radę i na przesterze i na cleanie. Przekracza trochę moje fundusze ale to nie byłby problem (myślę że dałbym radę uzbierać na Studio). Problemem natomiast jest dla mnie gryf. Zupełnie dla mnie niewygodny. Kojarzy mi się z klasykami, a wolałbym akustykowy (tak dla porównania).
Zastanawiałem się przez jakiś czas nad jakimś epi ale brzmienie było zbyt krzykliwe i siarczyste.
W tej chwili numerem 1 na liście jest jakiś PRS SE. Niestety mój wybór opieram jedynie na porównaniach youtubowych (nie miałem go do tej pory za bardzo jak ograć). Nie wiem też przez to jak byłoby z wygodą. Wszystkie PRS SE które widziałem ze stałym mostem miały grubszy gryf i trochę się go boję. Brzmienie natomiast wydaje się akurat pasować, ewentualnie po zmianie mostowego humba za jakiś czas.
Oczywiście zdaję sobie sprawę że nie dostanę gotowych odpowiedzi i nikt nie da mi nazwy gitarki którą kupię w ciemno i na pewno będzie mi pasowała :) Wdzięczny będę jednak za jakieś nakierowanie bo w tej chwili nie wiem nawet na co skierować swoje zainteresowania.