bartekratek
Posty: 3
Rejestracja: 08-09-2015 17:59

08-09-2015 18:01

Witam, uczę się grać od ponad 1,5 roku i nic kompletnie mi nie wychodzi, nie wiem lenia mam czy co, albo nie mam po prostu jakiegoś planu do nauki...
Proszę o pomoc nie wiem co robić, a tak bardzo kocham gitarę i muzykę.. :cry:

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

08-09-2015 18:19

Ale chodzi o to, że nie wiesz co grać, czy jak grać, czy już grasz i nie do końca rozumiesz, co?

Rozejrzałbym się za lekcjami po prostu, do podręczników czy materiałów dostępnych w sieci można mieć zapał albo można nie mieć i nie nabyć...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

bartekratek
Posty: 3
Rejestracja: 08-09-2015 17:59

08-09-2015 18:30

Coś tam potrafię zagrać, ale prostymi riffami, potrafię zagrać Metallike- Enter Sandman, ale to był żmudny proces.. Problem z graniem płynnym, często się mylę, latanie po progach też może być problemem przy naciskaniu pojedynczych strun, z akordami jest spoko, te podstawowe umiem, ale bicie itd.. (gram na elektryku) Jestem samoukiem i maturzystą w tym roku.. Chciałbym po prostu grać i się z tego cieszyć, a nie za każdym razem się denerwować, że znowu coś nie idzie i rezygnować po 10 minutach.

Awatar użytkownika
dead2582
Posty: 1109
Rejestracja: 23-02-2013 14:37

08-09-2015 18:37

Jak grasz dopiero lekko ponad rok to czego oczekujesz? Ze bedziesz gral odrazu niewiadomo jak szybko? Daj sobie kilka lat, jak wtedy nie bedzie wychodzic to mozesz narzekac :)
ObrazekObrazek
Sterling JP60 blblblblblblblblbllblblblbSterling JP70 (Liquifire+Crunchlab )
Obrazek
Axe FX II Mark2

bartekratek
Posty: 3
Rejestracja: 08-09-2015 17:59

08-09-2015 18:40

Ale chodzi mi o to, że nie mam planu, gram z dupy po prostu, chciałbym zacząć spokojnie, mój kolega gra od około 1,5 roku i wymiata. Sorki, może wyjdę na lenia i zostanę skrytykowany, ale mogę liczyć na jakiś plan nauki? :)

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

08-09-2015 20:11

Przeze mnie nie zostaniesz skrytykowany, ani z lenistwem nie ma to wiele wspólnego. W erze wszystkiego podanego na tacy w sieci nazywa się to inaczej.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
zekori
Posty: 345
Rejestracja: 27-05-2012 17:54

09-09-2015 23:09

Po co Ci plan skoro nie będziesz się go trzymać (bo skoro sam nie masz wgl chęci samodoskonalenia, a jedynie oczekiwania no to..) :p.
Proponuję zastanowić się i znaleźć coś co zacznie sprawiać Ci przyjemność w graniu. Współpraca z innymi ludźmi na drodze zespołu czy jammu mocno motywuje. Ale żeby się spełniać w tych zakresach warto znać podstawy teorii nt. improwizacji.

A no i nie twórz planów godzinowych (rozgrzewka,rozciaganie,rzępolenie...), tylko stawiaj i realizuj małe (realne do wykonania przez ciebie na obecną chwilę) cele. Z autopsji chyba każdy wie, że nauka samemu daje lepsze efekty niż na drodze szkolnej (o ile do tego pierwszego ma się cele i determinację), pomijając chlubne wyjątki :-) .
Cort X2 BK
Fender CD-60 (shadow SH-145bk)

+ Peavey Bandit 112 red
+ Roland Cube 20XL
+ Kustom Sienna 35 pro

+ Kolumna Aktywna RHA-12/2/250P

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

06-10-2015 09:56

bartekratek pisze:Ale chodzi mi o to, że nie mam planu, gram z dupy po prostu, chciałbym zacząć spokojnie, mój kolega gra od około 1,5 roku i wymiata. Sorki, może wyjdę na lenia i zostanę skrytykowany, ale mogę liczyć na jakiś plan nauki? :)


Nie znęcajcie się nad kolegą. Gra "Enter Sandman" z dupy, a to jest wielka wirtuozeria. Ja z dupy to nawet podstawowego riffu nie umiem wykrzesać, muszę gitarę do łapy wziąć... ;)

Bartek - zapisz się do szkoły i codziennie (CODZIENNIE) poświęcaj na ćwiczenia minimum od pół godziny do godziny. Efekty przyjdą. I mówię (piszę) to ja - leń nad lenie, który za naukę gry na gitarze na poważniej wziął się po 40-ce (każdy ma taki kryzys wieku średniego, na jaki sobie zasłużył). Mój nauczyciel od niemieckiego w podstawówce (który uczył też łaciny) mawiał: "repetito est mater studiorum" i tego się trzymam. Mój plan jest taki - codziennie gram po kolei wszystkie ćwiczenia (pająki, gamy, pasaże, arpeggia na pustych), a w nagrodę za prawidłowe wykonanie tychże gram sobie jakiś kawałek. Na początku prościutkie z 3-4 akordami: Hey Jude, Mull of Kintyre, coś z Dylana, potem po paru tygodniach coraz trudniejsze (z arpeggiami), po pięćdziesiątce planuję zakasować Slasha ;-)
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

Wróć do „Żłobek gitarowy (nauka gry na gitarze, techniki gry)”