Brzmieniowo może i tak, ale sprzętowo uważałbym na niespodzianki -- nieregulowalna akcja (tzn. bez odkręcenia gryfu i wprowadzenia jakiejś "korekty"), za szeroki mostek i za chudy gryf, czyli za krótkie progi. Dodatkowo poprosiłbym o dokładne foto progów, bo mocno zajechane sztuki owszem wyrównać można, pytanie, czy są później w ogóle obecne...
Czyt.: bez ogrania (ew. super dokładnych zdjęć) uznałbym to za nieco ryzykowny zakup.
Czyt.: bez ogrania (ew. super dokładnych zdjęć) uznałbym to za nieco ryzykowny zakup.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
Mam możliwość podjechania i ogrania, ale w cenie 300zł około zacząłem się zastanawiać czy to jest sens. Budżet bardzo skromny jak na coś co grać ma, ale nie poddaję się i przeglądam oferty. Co do defila boję się właśnie trochę o ten gryf.
Nie bijcie :)
Za 200, max 250 dostaniesz starego Mięsfelda. Dasz komuś ogarniętemu 50+ za doprowadzenie do stanu grywalności i jedziesz. To wg mnie w zakresie do 300 pln najrozsądniejsze rozwiązanie (i nie jest to kryptoreklama własnych usług -- chwilowo jestem zawalony gitarami ludzi po kuchnię :)
PS Wadą tego rozwiązania może być czarna kolorystyka i lakierowana podstrunnica, no i nieszczęsna nakrętka na pręt regulujący krzywiznę gryfu, dość często się toto łamało.
PS Wadą tego rozwiązania może być czarna kolorystyka i lakierowana podstrunnica, no i nieszczęsna nakrętka na pręt regulujący krzywiznę gryfu, dość często się toto łamało.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
http://allegro.pl/gitara-basowa-polecam ... 46773.html Coś takiego? :)
Nie bijcie :)
