Problem z potencjometrem Volume

Witam!
Jakiś czas temu potencjometr Volume uległ zniszczeniu, więc postanowiłem go zmienić samemu. I tu pojawił się problem. Moja gitara to SGR C-1 z układem HH 1xVol 1x Tone 3 pozycyjny przełącznik. Wszystko robiłem według tego schematu: http://obrazki.elektroda.pl/2960985300_1388298637.gif
Problem polega na tym, że po zrobieniu tego wszystkiego gdy podłączam gitarę do pieca, to na przełączniku TREBLE jak i trzymany przełącznik po środku słychać tylko buczenie. Gdy zmieniam na RHYTHM da się usłyszeć niewielki wydźwięk gitary z pieca, ale nadal pojawia się to buczenie. Potencjometry są o oporności 500k Ohm (jakoś tak). Niestety nie mam jak wstawić zdjęć, bo nie posiadam żadnego aparatu, bo komórka w naprawie.
Ps: czy jest jakaś różnica pomiędzy małym, a dużym potencjometrem z tą samą opornością?
Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.

Nie chce mi się patrzeć, czy podany przez ciebie schemat jest poprawny, niewiele na nim widać. Łap:
http://www.seymourduncan.com/support/wiring-diagrams/schematics.php?schematic=2h_1v_1t_3w
Seymourowe schematy są sprawdzone i czytelne.
Czarny kabelek to u Seymoura sygnał- u ciebie może mieć kabelek sygnałowy inny kolor. Czerwony i biały to połówki pikapa- jeśli masz dwużyłowe wyprowadzenie plus ekran, nie interesuje cię ich brak.

Potencjometr to potencjometr- charakteryzują go kiloohmy i rodzaj(tj. logarytmiczny(A) lub liniowy(B)). Rozmiar samej puszki nie ma znaczenia- lutuj taki, jaki akurat pod ręką.
Patrz na rozmiar bolca i długość gwintu, żeby to przytwierdzić do gitary i móc gałkę nałożyć.

Przyznaję się, że jestem ciemna masa jeśli chodzi o to wszystko, ale patrząc na ten schemat który podałeś, różni się troszeczkę od tego jak na początku wyglądało ułożenie tych wszystkich kabli i lutu w mojej gitarze. Przykładowo jeden kabelek który prowadzony jest z output jack'a do lutu z potencjometrem Tone, a drugi idzie do Volume do drugiego "bolca". W mojej gitarze jeden kabelek szedł właśnie do tego drugiego bolca, a drugi też do Volume tylko do tego niższego lutu. Do lutnika żadnego nie mogę oddać, bo raz że mnie nie stać, a dwa i tak nie ma w pobliżu żadnego.

Spróbuj to przelutować raz jeszcze na spokojnie. Skoro i tak nie działa, nie dasz rady bardziej temu zaszkodzić

Trochę nie rozumiem dlaczego przy wymianie TYLKO potka Volume lutowałeś od nowa cały układ. Zdjęcia komory i będzie wszystko jasne.

Feave pisze:Niestety nie mam jak wstawić zdjęć, bo nie posiadam żadnego aparatu, bo komórka w naprawie.

tomaszG pisze:Trochę nie rozumiem dlaczego przy wymianie TYLKO potka Volume lutowałeś od nowa cały układ. Zdjęcia komory i będzie wszystko jasne.

Tomaszu, ja naprawdę doceniam, my wszyscy na tym forum doceniamy, że chcesz pomagać i że wiedzę posiadasz. Ale niepojęte jest dla mnie, dlaczego nie czytasz wątków, w których się wypowiadasz

Łomatko,,, myslę , że wybaczy mi autor wątki i moje nie zrozumienie jego problemu ale nie rozumiem bo są to raptem 3xluty przy wymianie potencjometru. Ale jeżeli się mylę to proszę autora o bardziej szczegółowe pytanie lub rysunek odręczny.

tomaszG pisze:Łomatko,,, myslę , że wybaczy mi autor wątki i moje nie zrozumienie jego problemu ale nie rozumiem bo są to raptem 3xluty przy wymianie potencjometru. Ale jeżeli się mylę to proszę autora o bardziej szczegółowe pytanie lub rysunek odręczny.

Ja też nie mam pojęcia, dlaczego całą elektronikę rozbebeszył zamiast odlutować tylko te kable, co do pota idą i nowy w analogiczny sposób przytwierdzić. Może miał utrudniony dostęp do potencjometru albo, jako osoba mająca małe doświadczenie, pro forma spojrzał do schematu i nie wiedząc, czy ma poprawnie- od nowa spróbował zrobić? Kto go wie
Ale to bez znaczenia w tym momencie- rozbebeszył, to mu trzeba pomóc poskładać żeby działało.
Dziesięć jest minut roboty z polutowaniem wedle alternatywnego schematu, a ty mu każesz robić zdjęcia, rysunki, szkice, skany... Nieoptymalnie.

Oj zaraz tam filmy kazałem mu kręcić. Sam widzisz , że jest problem a jak to wirtualnie rozwiązać sam nie wiem . Czarodziejska kula jak i Enigma w piwnicy , pozostaje tylko temat przenieść na forum jasnowidzenia lub czarnej magii.

Tak wygląda teraz całe to lutowanie. Nadal nie działa.
Ps. Takie lutowanie było fabrycznie i działało normalnie, więc nie wmawiajcie mi, że to niemożliwe. Mnie się nie pytajcie, bo sam nie wiem jak to ma działać.
Ps2. Kto powiedział, że wszystko wybebeszyłem? Wyciągnąłem tylko potencjometr Volume, a Ty, panie tomaszG, piszesz nie wiadomo skąd, że lutuje cały układ na nowo... naprawdę, pisać coś, czego się nie wie...

EDIT: sorka, za marne malowidło, ale starałem się jak najbardziej zobrazować wygląd tych przewodów.
Ps. ten nie wiadomy kabelek ucieka gdzieś do środka korpusu i nie jestem w stanie określić gdzie prowadzi.

? to kabelek który powinien iść do mostka , nic nie daje rysunek który jest prawidłowy a układ nie działa. Fotka., fotka.

dajcie jakieś foto

Tak teraz patrzę na rysunk i brakuje mi jednego przewodu . Narysowałeś kolor czarny idący z gniazda do potencjometra . Przy gnieździe sa 2xpopielate a przy potencjometrze ekran i 1xpopielaty a gdzie drugi popielaty bo ma być do obudowy potencjometra wraz z ekranem. No trza pamiętać aby nie pomylić te kabelki który jest sygnałem a który masą.

Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi. Gitara jest częściowo naprawiona. Właśnie... częściowo. Gitara już gra "normalnie" w piecyku, ale jego sygnał jest słaby, tzn. że gdy na samym wzmacniaczu ustawiam wysoki gain, głośność jakoś 5-6/10 to brzmi co najmniej jak niedorobiony crunch. W necie wyczytałem, że najczęstszą przyczyną jest same gniazdo jack, ale za cholerę nie wiem jak to naprawić. Wiem, że kabel mam sprawny, bo gdy podłączam moją drugą gitarę to gra normalnie, czyli tak jak powinna wybrzmiewać na wysokim gain'ie. Wspomnę jeszcze raz: mam gitarę SGR C-1 z pasywnymi przetwornikami. Z góry dzięki za odpowiedź i sorka za nieobecność.

Możesz mieć zwarcie(jakiś malutki kabelek przylutowany zbyt blisko sąsiada lub stopiona izolacja), zimne lub niedbałe luty, uszkodzone gniazdo, uszkodzony potencjometr(jeśli zbyt mocno go nagrzałeś)... Chcesz szukać tego sam czy dasz fotkę komory?

Z góry mówię, że te luty to nie moja robota, bo gitara została oddana do naprawy. Ale tak patrząc na nie, nie wydaje mi się by było tam jakiekolwiek zwarcie.

Drugie zdjęcie, co to za dziadostwo z czarnym kabelkiem który idzie chyba do gniazda. Co to za farfocle(ekran) w takim nieładzie.

Feave pisze:Z góry mówię, że te luty to nie moja robota, bo gitara została oddana do naprawy. Ale tak patrząc na nie, nie wydaje mi się by było tam jakiekolwiek zwarcie.

Jak oddana była do naprawy i tak tę robotę spartaczyli tam, to się nie zastanawiaj nad żródłem problemu, tylko każ majstrowi poprawić lub oddać pieniądze. Polutowane tragicznie.

Oddane, zobaczymy efekty prawdopodobnie w pon. Dam znać jak poszło.