Wymienić Pacificę, tylko na co ?

Witam.

Mam od roku Yamahę Pacificę i jest to szorstka miłość. Sama gitara jest świetna, ci którzy potrafią grać ją komplementują, ale mi ona nie leży. Mam małe i grube paluchy i złapanie na niej choćby A-dur sprawia mi wciąż wiele trudności. Zastanawiam się czy jej nie zamienić, tylko... jeśli tak, to na co ? Jakość Yamahy jest wysoka (oczywiście w tej półce cenowej), więc wymiana na np. CORT X-2 (dla mnie mega wygodny gryf, ale jakość nie ta) nie ma sensu. Ma ktoś pomysł czego ewentualnie szukać ? Jak już wspomniałem gryf od X-2 to jest ta szerokość, która jest najbardziej wygodna dla mnie, ale wolałbym coś zbliżonego jakością do Pacyfici 112.

A może dać sobie jeszcze czas i paluchy się przyzwyczają ?

Mam ibaneza gsa60, obadaj sobie
gryf płaski:)

Czas zawsze trzeba sobie dać, ale jezeli Ci wybitnie nie lezy to mozesz zmieniac.
Polecam np ibaneza Sa260 albo 360 ;)

Mamy w tym momencie promocję Cort KX1Q - http://bratpol.com.pl/?prod=8732&cat=336
Bardzo dobra cena.

Dodatkowo dostaniesz 5% rabatu oraz darmową przesyłkę.

Tak jak piszę Ma95 oba ibki SA są fajne, maja spoko gryfy IMHO lepsze niż w pacyfice, jedynie problem to znaleźć używkę (ja swego czasu za sa360 płaciłem 800zł i więcej bym za niego nie dał). KX1Q również miałem ogólnie fajna, ale gryf jakiś taki toporny. Z gitar z fajnym gryfem to jeszcze washburn xm std2 gitara na poziomie pacyfiki (jakościowo i cenowo) tylko nie wiem czy uda Ci się używkę dorwać.

Jak Ibanezy to celował bym w serie RG. Gryfy wizzard II i III są naprawdę wygodne.

Będziecie się śmiać, ale wymieniłem na... Squier'a. Z serii Affinity. Tyle, że z piecykiem Line6 Spider jako dodatkiem, więc uczciwy deal. Squier dla mnie jest wygodniejszy, ale oczywiście brzmiała lepiej Yamaha. Była też solidniej wykonana, ogólnie robiła lepsze wrażenie i miała humba, a tu trzy single.

Trzeba pamiętać, że mi ta gitara służy do pobrzdąkania, więc też póki co starcza, a jeśli się kiedyś podciągnę w nauce, to się rozejrzę, za czyms lepszym.

Dziękuję wszystkie podpowiedzi.

No ja mojego affinity nie wspominam zbyt dobrze, progi z masła i generalnie brzmienie na sucho jak i pod wzmakiem średniawe. Ale jak pasuje to najwazniejsze ;)