Addie
Posty: 21
Rejestracja: 17-02-2013 21:01

03-08-2013 16:09

Już trochę czasu gram na gitarze. Znam podstawy komponowania i wiem jakie akordy wchodzą w skład jakiej tonacji. Znam podstawowe akordy, jednak na tym nie chcę poprzestawać. Ostatnio zacząłem poznawać bardziej zaawansowane akordy tzn. cztero i pięciodźwięki. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewne pytanie: jak zastosować takie akordy w tonacji i urozmaicić utwór? I kiedy można do utworu dodać septymę lub akordy zwiększone bądź zmniejszone? Z czym to się je, bo ja się w tym gubię. Dacie mi jakieś cenne wskazówki, porady bądź linki do jakichś stron. Proszę o pomoc.
Obrazek Obrazek

icys99
Posty: 29
Rejestracja: 03-09-2011 12:48

03-08-2013 17:36

Addie pisze:jak zastosować takie akordy w tonacji i urozmaicić utwór?


Załóżmy, że chcesz napisać utwór w tonacji C-dur. Mamy tutaj bezpośrednio akordy: C, Dmi, Emi, F, G, Ami, B0. No i teraz możesz sobie szukać pewnych połączeń, które dobrze Ci zabrzmią. Możemy zacząć od toniki, a dalej jakieś inne, np: C - Dmi - G - F - C. Sposobów łączenia akordów jest bardzo dużo i trudno tu doradzać, co brzmi dobrze a co nie, ale jeśli będziesz łączył tylko akordy z danej skali, to napewno będą one brzmieć spójnie.


Spójrz na te akordy: C, Dmi, Emi, F, G, Ami, B0 - to te, które mieliśmy przy gamie C-dur. Do każdego z tych akordów możesz dołożyć septymę diatoniczną, i będziesz mieć czterodźwięki septymowe, mamy zatem: Cma7, Dmi7, Emi7, Fma7, G7, Ami7, B0 - już trochę "bogatsze" akordy. No i dalej, możemy jeszcze dodać kolejną tercje i będziemy mieć pięciodźwięki, zatem: Cma9, Dmi9, Emi9, Fma9, G9, Ami9...

I teraz mając już ogólny obraz jak to wygląda, możesz sobie stworzyć inne pochody akordów (wykorzystując te septymowe i nonowe) i możemy mieć np. taki przebieg Cma7 - Dmi9 - F - G9 - Ami7 - F - Cma7. I to wszystko będzie dobrze brzmiało, bo te akordy należą bezpośrednio do skali. Dodaliśmy tylko diatoniczne nony i septymy. Nie do każdego akordu musisz dokładać septymę czy none. Można to sobie mieszać jak się chce, wg. uznania. Ogólnie septymę dodajemy zawsze do dominanty, bo dominanta bez septymy jest po prostu słaba, więc w tonacji C-dur jest to G7

Addie pisze:I kiedy można do utworu dodać septymę lub akordy zwiększone bądź zmniejszone?


Akordy zwiększone będą związane z alteracją ( czyli podwyższeniem któregoś składnika akordu). Mamy na przykład w tonacji C-dur akordy: C - F, i czasami można tonikę przed subdominantą poprzedzić akordem zwiększonym, wyjdzie wtedy: C - C+ - F. "Plusem" oznaczamy akordy zwiększone. Akord C+ to C,E,G# - a zatem kwinta została podwyższona. Możemy również dać "plusik" na dominancie. To także dość często się spotyka. Przebieg oryginalny: C - F - G7 - C , a z akordem zwiększonym mamy: C - F - G7(#5) - C.

Odnośnie akordów zmniejszonych ( oznaczanych kółeczkiem na górze, bądź ewentualnie skrótem "dim") można je np. używać do akordów pobocznych to jest na stopniach II, III, VI. Mamy np. przebieg C, Dmi, Ami... i teraz każdy z akordów poboczych ( Dmi, Ami) możemy poprzedzić dominantą ( w tym przypadku akordem zmniejszonym, który także pełni tą rolę) i możemy mieć taki przebieg: C, C#0, Dmi, G#0, Ami.

Temat rzeka, dlatego nie rozpisuje się tu za bardzo, ale myślę, że trochę Ci to rozjaśni : - )

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

03-08-2013 23:01

Akord F w tonacji C-dur będzie względem akordu C subdominantą niezależnie jakie umieścimy w nim wyższe składniki. Fmaj7, F6 czy F9 nadal będzie subdominantą.

Postawienie centrum tonalnego na innym niż I czy VI stopniu jest bardzo ważną kwestią. Modalność jest bardzo ważnym aspektem, poszerzającym nasz warsztat o nowe kolory, nie można jej pomijać. Po dogłębnym opanowaniu tego działu można tworzyć progresje złożone z akordów korzystających z kilku skal (tzw. modal chord interchange). Pomogą w tym modulacje (istnieją 3 rodzaje, diatoniczne, chromatyczne, enharmoniczne). Wiadomości na ich temat nie muszą służyć tylko w jaki sposób zmienić centrum tonalne, ale także w jaki sposób je utwierdzić. Nie należy też zapomnieć z dobrodziejstw jakie niosą za sobą skale harmoniczna mollowa, melodyczna mollowa, harmoniczna durowa i ich modusy, ale zanim do nich się przejdzie trzeba mieć perfekcyjnie opanowaną modalność na skali naturalnej durowej.

Osobiście patrzę na akordy tak jakby miały 7 dźwięków, tylko akurat w tej chwili wybrzmiewa w nich od 1 do 5 dźwięków jednocześnie, ale w rezultacie mam 7 "cegiełek" (chromatyka pozwala na więcej, ale to nie jest temat na chromatyczne rozważania). Można wymieniać zarówno wyższe i niższe składniki, sprawdzać co się w danej chwili stanie, jak to zabrzmi. Oczywiście najbardziej konwencjonalnie zabrzmi progresja, która korzysta z 7 dźwięków, czyli jednej skali. Mi zdarzyło się zrobić progresje G - F - F# - G. Pierwsze dwa akordy ograłem G miksolidyjską. Trzeci ograłem F# lidyjską, a czwarty G lidyjską #9. Wykorzystałem 12 dźwięków w jednej progresji. Moja progresja wg mojego toku myślenia, który umieściłem w pierwszym zdaniu wygląda tak: G7add9add11add13 - Fmaj7add9add#11add13 - F#maj7add9add#11add13 - Gmaj7add9add#11add13. Oczywiście 7 dźwięków nie wybrzmiewa jednocześnie. Brzmi niekonwencjonalnie, ale brzmi. :)
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Addie
Posty: 21
Rejestracja: 17-02-2013 21:01

04-08-2013 13:19

Dzięki, pomogliście mi trochę zrozumieć ten temat jednak nasuwa mi się kolejne pytanie. Mianowicie, załóżmy że mamy tonację C-dur. Ale chcę bardziej urozmaicić akordy i zagrać je bardziej zmodyfikowane. Gdzie mogę dodać akordy Xsus2 i Xsus4 czy też Xadd2, Xadd6, Xadd7/4 lub inne? I kiedy można stosować przewroty akordów?
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

04-08-2013 16:36

W tonacji C-dur można dodawać do akordów wyższe składniki zgodnie ze skalami modalnymi odpowiadającymi danym stopniom na skali naturalnej durowej. I tak oto:

I stopień to akord C-dur. Można do niego dodać septymę wielką, sekundę wielką, kwartę czystą i sekstę wielką. Akord joński: Cmaj7add9add11add13. Od każdego akordu możesz odciąć te składniki, które nie chcesz i pozostawić te składniki, które chcesz.
II stopień to akord D-moll. Można do niego dodać septymę małą, sekundę wielką, kwartę czystą i sekstę wielką. Akord dorycki: Dm7add9add11add13
III stopień to E-moll. Można do niego dodać septymę małą, sekundę małą, kwartę czystą i sekstę małą. Akord frygijski: Em7addb9add11addb13
IV stopień to F-dur. Można do niego dodać septymę wielką, sekundę wielką, kwartę zwiększoną i sesktę wielką. Akord lidyjski: Fmaj7add9add#11add13
V stopień to G-dur. Można do niego dodać septymę małą, sekundę wielką, kwartę czystą i sekstę wielką. Akord miksolidyjski: G7add9add11add13
VI stopień to A-moll. Można do do niego dodać septymę małą, sekundę wielką, kwartę czystą i sekstę małą. Akord eolski: Am7add9add11addb13
VII stopień to Bdim. Można do niego dodać septymę małą, sekundę małą, kwartę czystą i sekstę małą. Akord lokrycki: Bm7/b5addb9add11addb13

Nona, undecyma i tercdecyma (9, 11, 13) są interwałami w następnej oktawie odpowiadającymi sekundzie, kwarcie i sekście (2, 4, 6).

Oczywiście bardziej zaawansowana teoria muzyki, na której zbudowałem już wspomnianą progresję G - F - F# - G pozwoliła mi ominąć zasady wyżej opisane, jednak do budowy takich progresji ich świadomego ogrywania potrzebne jest pełne zrozumienie modalności, modal chord interchange i modulacji. Powyższe akordy odnoszą się do grania tylko i wyłącznie w jednej tonacji bez żadnych modulacji/zapożyczeń.

Susowe akordy robi się w taki sposób: usuwa się z nich tercj i jeśli można zrobić akord Xadd9, to usuwając z niego tercję otrzymamy Xsus2. Jeśli można zrobić akord Xadd11, to usuwając z niego tercję otrzymamy Xsus4. Z akordów Xaddb9 i Xadd#11 nie robi się akordów susowych, ale jakby ktoś bardzo chciał to tutaj także usuwamy tercję i wtedy nazwiemy je odpowiednio Xsusb2 i Xsus#4.

Przewroty akordów można stosować w każdej chwili, w jaki sposób dokonuje się "voicingu" akordów to kwestia kompozytora. Dla niektórych pożądanym efektem jest utrzymanie dźwięków blisko siebie, a dla innych skoki o oktawę, kwestia gustu i tego jaki efekt chce się w danej chwili uzyskać. O ile trójdźwięki gra się łatwo w każdym z ich 3 przewrotów to z powodów czysto technicznych, czyli budowy gitar granie w niektórych przewrotach czterodźwięków i pięciodźwięków może być trudne lub niewykonalne. Przewrotów czterodźwięków i pięciodźwięków jest oczywiście więcej niż przewrotów trójdźwięków, a strun mamy nadal 6, palców 5 z czego kciuk jest bardzo rzadko lub w ogóle nieużywany do naciskania strun (ostatecznie zostaje jeszcze tapping oburęczny i granie na gitarze w podobny sposób jak na instrumentach klawiszowych, doceniam i szanuję gitarzystów, którzy potrafią tak grać, osobiście potrafię wykonać tapping oburęczny, ale "piano style" jeszcze nigdy nie próbowałem). Nikt nie zmusza nas do grania dźwięków akordowych naraz. Można zawsze wykonać arpeggio w wybranym przez siebie przewrocie.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Addie
Posty: 21
Rejestracja: 17-02-2013 21:01

05-08-2013 11:55

Dzięki za cenne rady. Teraz pozostaje tylko usiąść z gitarą i popróbować to wszystko dopasować :D
RiffingMan - skąd ty masz tak dużą wiedzę na ten temat? Skąd ją czerpiesz?
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
imwatingformygirl
Posty: 19
Rejestracja: 04-08-2013 18:47

05-08-2013 15:10

Addie - dobry sposób żeby zrozumiec co jest w utworach pożądane etc. to ściągniecie ulubionych utworów w guitar pro, i dokładne ich analizowanie, możesz sprawdzac w jakiej skali są zrobione, jaki akord jest aktualnie użyty etc.

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

05-08-2013 19:23

Addie pisze:Dzięki za cenne rady. Teraz pozostaje tylko usiąść z gitarą i popróbować to wszystko dopasować :D
RiffingMan - skąd ty masz tak dużą wiedzę na ten temat? Skąd ją czerpiesz?


1. "Szkoła Gitarowej Improwizacji" p. Piotra Wójcickiego
2. http://www.sevenstring.org/forum/music- ... sions.html Post nr 12
3. http://www.youtube.com/user/creativeguitarstudio
4. Własne analizy, szukanie zależności poprzez ćwiczenia w praktyce: komponowanie utworów i improwizacje.

Zamieszczam zrobioną przeze mnie zagrywkę, tę na progresji G - F - F# - G. Zrobione w TuxGuitar.

https://dl.dropboxusercontent.com/u/25772071/GFFisG.mp3 - MP3
https://dl.dropboxusercontent.com/u/25772071/GFFisG.gp3 - jakby ktoś chciał sobie otworzyć w GuitarPro lub TuxGuitar i przeanalizować. 12 dźwięków można zliczyć w partii gitary prowadzącej.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Dareios
Posty: 224
Rejestracja: 16-01-2012 15:33

13-08-2013 12:52

Odrzuca mnie takie podejście do komponowania. Układanie dźwięków pod teorię to czysto techniczne podejście. Tu się pierdyknie taki dźwięk, tu taki bo pasuje, tu się urozmaici tak bo można, tu nie bo nie można - to zwykłe wyrobnictwo.

Przypomina mi się pewien filmik z YT jak koleś robił master jakiegoś kawałka w abletonie i akurat grzebał w eq. Jakiś koleś w komentarzach oburzył: jako możesz to robić nie patrząc na wskaźnik przesterowania (czy coś takiego). A ten na to odpisał "a po co mam na to patrzeć jeżeli tego nie słychać?". Z komponowaniem jest podobnie. Ludzie zamiast grać i eksperymentować i patrzeć jak to w ostateczności brzmi patrzą na to czy coś pasuje do teorii czy nie. Z teorii zrobił się wzór do którego podkłada się dźwięki.

Wyobraź sobie utwór w głowie a potem staraj się go przelać na gitarę. Nagrywaj i słuchaj - urozmaicaj tam gdzie uważasz ze się powinno i tak jak chcesz aby to brzmiało. To jest dla mnie podstawa komponowania
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

13-08-2013 17:51

Najważniejszy jest efekt komponowania. Słuchacz nawet przez sekundę nie będzie się zastanawiał w jaki sposób został napisany utwór, na czuja czy w sposób analityczny. Będzie słuchał utworu jeśli będzie mu się podobać.

Mi osobiście teoria muzyki pozwoliła podnieść tempo mojej pracy, kiedy mam wenę i usłyszę upragnioną melodię w głowie potrafię ją bez problemu harmonizować, najczęściej na wiele sposobów. Kiedy nie mam weny moja wiedza z zakresu harmonii pozwoli mi zbudować na niej melodię. Chcąc zagrać solówkę nie muszę zastanawiać się jak ją ograć. Widząc akordy mam już pełny zarys. Mogę uzyskiwać efekty modulacyjne, w pełni wykorzystywać potencjał jaki niosą za sobą skale modalne, chromatyka, alteracje oraz korzystać ze skal harmonicznej mollowej, harmonicznej durowej, melodycznej mollowej i ich modusów. Te zagadnienia mogą być nigdy nie wprowadzone przez muzyka, który nigdy nie miał styczności z teorią z prostego powodu, bez wiedzy w jaki sposób działają bardzo trudno wdrożyć w życie efekty dźwiękowe jakie za sobą niosą. Mogę poprzez dźwięki uzyskać dowolny nastrój, bo wiem jakie zależności dźwięków dają efekt smutku, radości, tajemniczości itd. Mogę dowolnie manipulować ciążeniami, wiedząc w jaki sposób powstaje efekt zawieszenia, płynięcia czy napięcia.

Dzięki temu wszystkiemu słyszę znacznie więcej. Ktoś na "czuja" będzie słyszał w głowie jedno rozwiązanie na daną zagrywkę. W tym samym czasie wymyślę kilka możliwości.

Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby coś brzmiało dobrze i nie zgadzało się z żadną teorią, był taki temat post753673.html Oczywiście wątpię, by członkowie zespołu Metallica w latach 80' komponowali to w taki sposób, ale jeśli rozłożyć na czynniki pierwsze, w teorii się zgadza. Krańcowy etap uczenia się teorii muzyki niektórzy nazywają łamaniem zasad. Ja nazywam ustanawianiem swoich.

Te zasady dotyczące wyższych struktur akordowych, które opisałem w poście z 4 sierpnia są skuteczne, ale ograniczają. One mówią nam jak wyglądają akordy jeśli skorzystamy z najprostszego systemu. Ogromna większość słuchaczy będzie zadowolona z efektów, które dają nam te zasady. Można się do nich stosować, bądź nie, w większości przypadków gdy muzyk nie wie o ich istnieniu jego słuch i wyczucie i tak podążają za tymi zasadami, bo brzmią najbardziej naturalnie dla ludzkiego ucha, te zasady opisują naturalne korelacje pomiędzy dźwiękami, które istnieją zawsze, nieważne czy się o nich wie czy nie. To tak jakby patrzeć w gwiazdy gołym okiem, widać najprostsze możliwości, muzyk jest tak jakby zamknięty we własnej klatce percepcji słuchowej. Znajomość bardziej skomplikowanej teorii daje mi możliwość tego, że w każdej chwili mogę je obejść. W przenośni mówiąc, dzięki miesiącom pracy skonstruowałem teleskop (warsztat kompozytorski) dzięki któremu widzę gwiazdy, które nie widać gołym okiem (bardziej złożone i mniej przewidywalne rozwiązania).

W komponowaniu ważniejsza jednak od teorii jest praktyka. Ćwiczenia w komponowaniu pozwalają tworzyć utwory coraz lepsze i w coraz krótszym czasie. W moim przypadku działa to tak, komponując cały czas analizuję teoretyczne zależności, w efekcie dzięki praktyce jestem coraz bieglejszy w teorii. Dzięki teorii mogę tworzyć utwory coraz lepsze i robić ich coraz więcej. Jak widać jest to "błędne koło", jednak dla mnie bardzo korzystne "błędne koło".
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Dareios
Posty: 224
Rejestracja: 16-01-2012 15:33

14-08-2013 19:53

Najważniejszy jest efekt komponowania. Słuchacz nawet przez sekundę nie będzie się zastanawiał w jaki sposób został napisany utwór, na czuja czy w sposób analityczny. Będzie słuchał utworu jeśli będzie mu się podobać.


A ja wciąż stoję na stanowisku że komponuje się dla siebie a jak się komuś spodoba to fajnie, a jak nie to nie. A satysfakcję mam wtedy kiedy wymyślam kawałek wg swojego słuchu i upodobania bez zastanawiania się czy to następne to ma być z-dur czy kurde-mol. To następne ma być tak jak sobie to wyobrażam bez znaczenia jak to się fachowo nazywa.

Kiedy nie mam weny moja wiedza z zakresu harmonii pozwoli mi zbudować na niej melodię


Nie bardzo rozumiem, czyli jak nie masz pomysłu to wciskasz jakieś dźwięki w ramy teorii i uzyskujesz melodię?

Chcąc zagrać solówkę nie muszę zastanawiać się jak ją ograć. Widząc akordy mam już pełny zarys


Czyli jak chcesz zagrać solówkę nie zastanawiasz się nad tym jak chcesz aby brzmiała tylko ją grasz wg dźwięków ze skali?

Mogę poprzez dźwięki uzyskać dowolny nastrój, bo wiem jakie zależności dźwięków dają efekt smutku, radości, tajemniczości itd. Mogę dowolnie manipulować ciążeniami, wiedząc w jaki sposób powstaje efekt zawieszenia, płynięcia czy napięcia.


Czyli najpierw sobie zakładasz co chcesz uzyskać a potem za pomocą teorii to osiągasz? To jest własnie dla mnie wyrobnictwo.

Jeszcze nie spotkałem się z sytuacją, żeby coś brzmiało dobrze i nie zgadzało się z żadną teorią, był taki temat post753673.html Oczywiście wątpię, by członkowie zespołu Metallica w latach 80' komponowali to w taki sposób, ale jeśli rozłożyć na czynniki pierwsze, w teorii się zgadza.


Tu nie chodzi o to że coś ma nie być zgodne z teorią tylko o to aby nie za bardzo się nią przejmować przy komponowaniu. Dla mnie sprawa jest prosta - albo coś brzmi ok albo jest do dupy.

I żebyśmy się dobrze zrozumieli - ja nie mówię że teoria jest zła. Ale robienie z niej przepisu na kompozycje jest dla mnie wypaczeniem. Jak dla mnie nie jest sztuką wyuczenie się teorii i podkładanie do niej dźwięków. Osobiście nie odpowiada mi podejście w stylu "co by tu pozmieniać, ulepszyć i udziwnić". Kojarzy mi się to nieco z muzyką poważną w której harmonie i melodie zmieniają się z taktu na takt.

Zresztą podajesz przykład metallicy, w latach 80 ich kawałki zapewne powstawały w skali mierzonej w promilach a nie w dźwiękach, a potem jak zaczęli niby przemyślane eksperymenty muzyczne to co się z nimi stało? Może i wg teorii muzycznej te kompozycje są lepsze, ale ja osobiście wolę nawalanie pustej struny E pomiędzy powerchordami
Obrazek Obrazek

Ranisz
Posty: 59
Rejestracja: 19-07-2012 08:29

14-08-2013 20:27

Hej,

Komponowanie to mój ulubiony temat.
To jest to co chyba daje mi najwięcej radości w muzykowaniu wiec też się wypowiem :)

Według moich doświadczeń w dobrej kompozycji trzeba myśleć o trzech rzeczach:

1) Rytm - sprawa najważniejsza.
W każdej melodii jest rytm. Nuty grane są w odpowiednim czasie i trwają tyle ile mają trwać.
To jakie będą użyte dźwięki (czyli melika) jest już mniej istotne. Także pierw skupiam się na rytmie.

2) Technika.
Wiadomo dobra technika fajna, można się nią popisać i jest widowiskowa. Ale nie jeżeli chodzi o dobrą kompozycję. Każdą kompozycje dobrze jest spróbować zagrać na pianinie, albo wypisać w nutach i puścić sobie midi. Polecam do tego nuty a nie taby, gdyż ważne jest aby zapomnieć o gitarzę i skupić się na dźwiękach. Jak brzmi dobrze z nawet najgorszym możliwym brzmieniem "bez efektów" wtedy jest ok. :)

3) Temat.
Nie piszę się arcydzieła ponieważ "ładnie brzmi" przynajmniej nie kojarzę takiego?
Nawet utwory instrumentalne dobrze jak są "o czymś" a nie tylko zlepkiem dźwięków tworzących jakiś nastrój.
Inspiracji i tematy o których można opowiedzieć dźwiękami jest sporo wokół nas :)

Póki co tak to postrzegam, ale wiadomo wszystko z czasem może się jeszcze zmienić :p
Kompozycji nie robię raczej "na siłę". W zasadzie to ona sama do mnie przychodzi a ja tylko na nią czekam.
Polecam takie podejście ale rozumiem, że czasem trzeba coś napisać na szybko bo terminy gonią :)

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

14-08-2013 21:15

@Dareios

1. Tak, komponuję wg swojego wyczucia i pierwszym kryterium tego czy coś jest dobre czy nie są moje personalne odczucia, a nie zastanawianie się jak odbierze to słuchacz. Chodziło mi o to, że jeśli słuchacz już będzie słuchał utworu będzie mu wszystko jedno w jaki on sposób powstał.

2. Harmonia i melodia wzajemnie przenikają się, nie można ich traktować osobno. Nawet gdy nie mam tzw. natchnienia, mam blokadę twórczą to wiem jakich akordów użyć i jakie dźwięki na nich zagrać. Nie ogranicza mnie to w żaden sposób. Dzięki zasadom dotyczącym modulacji i alteracji wiem jak zbudować daną progresję na kilka sposobów. Ogrywanie harmonii w melodię w ramach teorii muzycznej nie jest wyrobnictwem. Inaczej improwizujący jazzmani, którzy bardzo lubią ogrywać progresję iim7 - V7 - Imaj7 zastosowują za każdym razem swój warsztat improwizatorski, często wykorzystują wiedzę o pasażach, alteracjach, chromatyce, ale nie zapominają także o modalności. Jazzmani tak jak i ja nie biorą suchych skal i nie odgrywają ich z góry na dół, ale korzystają dzięki czemu osiągają ciekawe efekty muzyczne.

3. W improwizacji ciężko się nad czymkolwiek zastanawiać. Wiedza z zakresu teorii i ogranie pozwala na natychmiastowe wdrożenie świeżych pomysłów w prosty lub wyrafinowany sposób. Mam nadzieję, że nie może wspominać, że dzięki analizom teoretycznym słuch muzyczny i kreatywność sama w sobie również się rozwijają.

4. Robię z dźwiękami na co tylko mam ochotę, traktuję je trochę jak kolory na palecie. Jeśli miałbym zrobić muzykę do smutnego tekstu nie mogę napisać nic wesołego, no chyba że celowo wprowadzając efekt komiczny. Malarze ekspresjoniści, ale nie tylko z tego nurtu oczywiście, chcieli przekazać swoje uczucia za pomocą tego co posiadali - talentu malarskiego, ale też umiejętności, które latami szkolili. Według mnie kompozytorzy również powinni podobnie działać.

Teraz najważniejszy punkt.

5. Teoria naprawdę nie jest ograniczeniem. Zachęcam wszystkich do dogłębnego jej przestudiowania i osiągnięcia etapu ustalania własnych praw lub łamania wcześniej wytyczonych, różnie to się nazywa. Staram się przelać swoje emocje w muzykę, a nie wszystko obliczyć. Nie staram się na siłę udziwniać tylko w odpowiednich momentach dodawać trochę smaczku. Dla mnie również najważniejszy jest pomysł i staram się go zrealizować za pomocą narzędzi. Lubię Metallicę, to nawalanie struny E pomiędzy powerchordami to nic innego jak ciągły powrót do toniki, bo jest to hipotetycznie sharmonizowane (do tego sam doszedłem, nie wiem jak to się fachowo nazywa, może nie ma wcale oficjalnie takiej zasady, może jest, ale jak na razie działa i tylko to się dla mnie liczy) ;) No cóż, taki już jestem, po prostu analizuję już tak szybko muzykę, że w większości przypadków jak coś zobaczę to wiem w tym samym momencie w jaki sposób to działa.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

marcinbe
Posty: 4
Rejestracja: 21-02-2015 19:24

21-02-2015 20:40

Witam serdecznie szanownych forumowiczów, trafiłem na tę dyskusję szukając informacji na temat teorii muzyki. Postanowiłem odświeżyć ten trochę podstarawy wątek, bo bardzo zainteresowało mnie to, co napisał RiffingMan:

RiffingMan pisze:Mogę poprzez dźwięki uzyskać dowolny nastrój, bo wiem jakie zależności dźwięków dają efekt smutku, radości, tajemniczości itd. Mogę dowolnie manipulować ciążeniami, wiedząc w jaki sposób powstaje efekt zawieszenia, płynięcia czy napięcia.


I w związku z tym mam prośbę, czy mógłbyś napisać coś więcej na ten temat, tzn. jakie zabiegi kompozycyjne stosujesz, aby uzyskać wymienione przez Ciebie efekty. Domyślam się, że to temat rzeka, ale przynajmniej jakieś bardziej podstawowe kwestie, kierunki w jakich trzeba kombinować, żeby utwór stał się bardziej tajemniczy czy ładnie płynął?

Oczywiście to pytanie nie tylko do RiffingMana, jeśli ktoś inny zna jakieś sprawdzone zabiegi kompozycje dla uzyskania konkretnych nastrojów/efektów to również będę bardzo wdzięczny za podzielenie się wiedzą :)

Awatar użytkownika
dead2582
Posty: 1109
Rejestracja: 23-02-2013 14:37

21-02-2015 22:00

Zapoznaj się z różnicami między skalami molowymi a durowymi, które stopnie tetrachordu decydują o tym czy jest on durowy czy molowy. To pomoże Ci w używaniu odpowiednich dźwięków przy smutnych/wesołych motywach.

Jeżeli chodzi o momenty "grozy" to dwudźwięki z sekundą małą, bądź ogólnie wielodźwięki z dysonansami. Tryton też może czasami zadziałać. To chyba tyle z tego co mniej więcej kojarzę.
ObrazekObrazek
Sterling JP60 blblblblblblblblbllblblblbSterling JP70 (Liquifire+Crunchlab )
Obrazek
Axe FX II Mark2

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

23-02-2015 18:29

To co napisał dead jest prawdą, a to co mogę dodać to tylko moje subiektywne odczucia. Dla mnie skala jońska jest wesoła i prostolinijna, dorycka... tutaj jest ciężko z jednym słowem, jest weselsza od eolskiej, ale nadal nie tak wesoła, dla mnie (i nie tylko) jest świetnym materiałem do funku, frygijska ognista, lidyjska wesoła i tajemnicza, miksolidyjska pełna wigoru, eolska smutna, lokrycka diaboliczna.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

marcinbe
Posty: 4
Rejestracja: 21-02-2015 19:24

25-02-2015 00:59

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Skale durową i molową mniej więcej ogarniam, tzn. wiem jak wyglądają i że w durowej wychodzą weselsze / pogodniejsze kompozycje, a molowa jest bardziej "przygnębiająca". Co do pozostałych to sobie jeszcze potestuję.

Problem w tym, że chciałem stworzyć kawałek, który będzie brzmiał - nazwijmy to - tajemniczo, "kosmicznie", a korzystając ze skali durowych i molowych wszystko wychodzi albo zbyt wesoło albo zbyt przygnębiająco. Więc próbowałem np. omijać tonikę albo dodawać akordy spoza skali - ale wtedy znowu robi się jakoś mało wyraziście.

Może macie jeszcze jakieś patenty na to, żeby utwór brzmiał tajemniczo, niebanalnie, nie z tej ziemi? ;) Trudno opisać słowami nastrój, zwłaszcza taki, który dopiero chce się uzyskać i nie za bardzo mam tez utwór, który mógłbym wskazać jako przykład - ale chyba coś w rodzaju kawałków God is an Atronaut będzie dobrym punktem odniesienia. Tyle, że np. kawałek "All is violent all is bright" jest w Fis dur - czyli niby nic specjalnego, ale na pewno nie brzmi wesoło jak kolęda. Pytanie dlaczego? To, że nie zaczyna się od toniki ma znaczenie? Albo kolejność akordów jest ma taki wpływ (VI V IV I) ? No chyba, że cały nastrój w ich utworach robią efekty i kosmiczne syntezatory... Tego właśnie nie wiem. Może dacie radę coś podpowiedzieć?

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

25-02-2015 14:54

Harmonia to wyłącznie jedna składowa, która tak naprawdę dzieli się na 3:
- położenia danego akordu wobec centrum tonalnego (tutaj dotykamy zagadnienia triady harmonicznej)
- położenia danego akordu wobec sąsiednich akordów (tutaj dotykamy zagadnienia kadencji, warto zauważyć jak tej odnodze harmonii jest blisko do melodii)
- samoistnego wybrzmiewania danego akordu w obrębie wybrzmiewających w nim konsonansów i dysonansów (np.Am7 brzmi inaczej niż Amadd9 lub tylko Am, ważne jest również rozwiązywanie i budowanie napięć w obrębie akordu, co również w pewnym stopniu zahacza o melodię)

Do tego dochodzi melodia, rytm, tempo, dynamika, artykulacja i tembr. Nie da się wszystkiego załatwić tzw. "skalami", które są uproszczeniem, pozwalającym na szybsze poznanie teorii muzyki. Osobiście wolę patrzeć na dźwięki w kontekście tego co rzeczywiście istnieje, czyli relacji tych dźwięków w akordach oraz wobec centrum tonalnego, a nie "skal", które tak naprawdę ograniczają.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

marcinbe
Posty: 4
Rejestracja: 21-02-2015 19:24

26-02-2015 20:03

Tak, zdaję sobie sprawę, że harmonia czy skale to tylko jedna z wielu kwestii, które mają wpływ, ale dzięki za wypowiedź, bo trochę mi to bardziej poukładało w głowie. Tak czy inaczej pytanie,czy wiesz może w jaki sposób wykorzystać te środki, o których wspomniałeś do uzyskania takiego nastroju o jakim pisałem?

Awatar użytkownika
dead2582
Posty: 1109
Rejestracja: 23-02-2013 14:37

26-02-2015 23:40

Mieć pomysł na to co chcesz zagrać. To nie jest tak że nauczysz się teorii i nagle cudownie zaczniesz komponować i pisać utwory. Teoria pomaga w zrealizowaniu tego co już zrodziło się w głowię jako melodia/rytm itd.
ObrazekObrazek
Sterling JP60 blblblblblblblblbllblblblbSterling JP70 (Liquifire+Crunchlab )
Obrazek
Axe FX II Mark2

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

27-02-2015 12:47

Dead ma rację, ja mogę co najwyżej poradzić co do teorii, ale własne doświadczenie w komponowaniu można wypracować sobie wyłącznie samemu. Mogę w zakresie tego typu muzyki dawać jedynie ogólne porady, nigdy nie zajmowałem się ambientem.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

marcinbe
Posty: 4
Rejestracja: 21-02-2015 19:24

27-02-2015 21:57

No wiadomo, że trzeba mieć pomysł a i doświadczenie nie zaszkodzi ;) rzecz w tym, że możesz mieć genialny pomysł, ale trudno Ci osiągnąć zamierzony efekt, gdy nie wiesz jakimi środkami ten cel osiągnąć. No ale to już się robi trochę offtop. Dziękuję Wam za porady, pozdrawiam!

Awatar użytkownika
zekori
Posty: 345
Rejestracja: 27-05-2012 17:54

07-03-2015 20:56

Riffing man: podrzuć czy to na priv czy tutaj parę swoich kompozycji, bo jestem cholernie ciekaw jakim warsztatem teoretycznym można dysponować i jakie to daje efekty. Albo prościej mówiąc chciałbym na własne uszy usłyszeć jak teoria wpływa na jakość, bo sam oczywiście komponuję przy użyciu prostych zasad i nie wiem czy postawić sobie jako cel priorytetowy i naprawdę poważny - zgłębianie teorii. :)
Cort X2 BK
Fender CD-60 (shadow SH-145bk)

+ Peavey Bandit 112 red
+ Roland Cube 20XL
+ Kustom Sienna 35 pro

+ Kolumna Aktywna RHA-12/2/250P

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

07-03-2015 21:27

Podrzucę tutaj dwa utwory schowane do szuflady, które kiedyś pisałem w celu analizy zagadnień teoretycznych. Analizę dokonywałem właśnie w praktyce. Nigdy nie myślałem, że kiedyś je wydobędę na światło dzienne. Do otwarcia polecam TuxGuitar, ponieważ sam pisałem te utwory w tym programie:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/25772071/001.gp5
https://dl.dropboxusercontent.com/u/25772071/002.gp5

Jeśli chodzi o coś pisanego mniej w celu edukacji siebie samego (jest tu nagrana partia gitary), nie jest to utwór skończony - ewidentnie jest miejsce pod wokal, którego hmmm... nie ma (dlatego nie nadaje się jeszcze do "Waszej twórczości", ale odsłuchać można):
https://dl.dropboxusercontent.com/u/25772071/03.mp3

Polecam przesłuchać utwory w kolejności, którą zaproponowałem, ale to tylko moja sugestia. :)
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Wróć do „Teoria muzyki”