10-02-2015 17:27
Miałem coś takiego przejazdem, zrestylingowałem (do układu mały H + H), czasem żałuję, że puściłem w świat.
Jedyna wada, jaką sobie przypominam, to finezyjnie porzeźbiony korpus także od dołu -- może trochę gryźć w brzusia, ale chyba to do przyzwyczajenia się. Jaka jest przyczyna nazwania tego per "Bocian" nie wiem. Może potemu, że lekka.
650 pln. dałbym po doprowadzeniu gitarki do stanu perfetto (ew. szlif progów, regulacja, porządne uzupełnienie obić lakieru).
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"