Pentatonika, gamy, solowki a gitarzysci z forum

Ciekawi mnie ilu z was posluguje sie gamami przy solowkach. Chodzi mi czy znacie je na pamiec juz, czy moze gracie wylacznie pentatonika i skalami doryckimi, jonskimi itp. Czekam na odp ;)

Arcadio pisze:Chodzi mi czy znacie je na pamiec juz, czy moze gracie wylacznie pentatonika i skalami doryckimi, jonskimi itp.

a co ma jedno do drugiego? Dziwne pytanie, nerozumem.

Czego uzywasz jak improwizujesz?

Nie wiem jak nerozume, ale ja używam przede wszystkim SŁUCHU. Wszyscy najlepsi forumowi gitarzyści zapewne zresztą również.

Spróbuj od czasu do czasu.

Nie wiem czy się do najlepszych mogę zaliczyć, ale większość czasu też używam słuchu. Chociaż pracuje nad tym żeby komponować bardziej świadomie. Jak masz czas i motywacje, to zagłębianie się w teorię tyko pomoże. Nie ucieknie ci nagle kreatywności, wręcz przeciwnie. Wiedząc co leży w podkładzie i mając jakiś pomysł w głowie, dużo łatwiej przelejesz go na gryf.

Arcadio pisze:Ciekawi mnie ilu z was posluguje sie gamami przy solowkach. Chodzi mi czy znacie je na pamiec juz, czy moze gracie wylacznie pentatonika i skalami doryckimi, jonskimi itp. Czekam na odp ;)

gdybyś jeszcze mógł sprecyzować, czym się różnią gamy od skal które wymieniłeś to chętnie odpowiem.

acoto pisze:gdybyś jeszcze mógł sprecyzować, czym się różnią gamy od skal które wymieniłeś to chętnie odpowiem.

+1000

Jako że improwizacje tworzę głównie w bluesie to pentatonik durowej i mollowej oraz skali bluesowej. Próbuję też używać skal modalnych oraz harmonicznej mollowej(ale to raczej w ramach eksperymentów). ;)

A co stoi na przeszkodzie, żeby używać 12 dźwięków? :)
Wszystko chyba zależy od tego, jakie ma się spojrzenie na gryf.
Pentatoniki tłukłem bardzo długo prawie od początku, dlatego są moim głównym punktem odniesienia.
Czy gamy i skale modalne to coś zupełnie innego? Wystarczy dodać do pentatoniki dwa dźwięki i już tworzy się jedna ze skal siedmiostopniowych.
Dodatkowo prawie każdy dźwięk można zagrać jako dźwięk przejściowy.
W danym momencie każdy dźwięk ma pewien "poziom bezpieczeństwa", żeby nie zafałszować.
1.) Najlepiej zawsze pasują składniki akordu
2.) Pentatonika to też całkiem bezpieczne narzędzie
3.) Skale siedmiostopniowe pasują, ale czasem trzeba zwrócić uwagę co się gra
4.) Wszystkie pozostałe dźwięki można zagrać jeżeli trwają krótko (przejściowe) i nie wpadają na mocną część taktu.

Nie ma jedynego słusznego grania, ani na sam słuch, ani z samej teorii :)

1. gram ze słuchu
2. mieszam pentatonikę i gamy durowe czyli w sumie poruszam sie po jakiś skalach :)