08-07-2014 12:35
Ogrywałem tego precisiona, ale chyba struny były stare bo miał strasznego muła. Za to później wziąłem Squiera jazz bass anfinity, był świeżutki, struny chyba dopiero co nawinięte, ale brzmienie mnie urzekło, ale ciężko mi było porównać.
Co do wykonania to Mexykaniec naprawde fajnie wykonany, progi równe, gładkie, lekka(na czym mi bardzo zależy), tylko te struny nie dały sie lubić, a gitara za pół ceny więc wiecie, nie ma co wybrzydzać.
Jazz bass squiera też nie był zły, ale jak sie gra to czuć że to gitara ze zdecydowanie nizszej półki, chodź brzmieniowo bardziej mi sie podobała, ale nie wybrałbym jej z racji tego że na bardzo bardzo wąski gryf(doznałem szoku gry ją wziąłem w rece, ponieważ teraz gram na Ibanezie BTB 405 :) )
Mówicie że seria vm squierów jest bardzo dobra, a wiem że są 5 strunowe wersje tego instrumentu, więc też sie poważnie biorę tego squiera pod uwagę, gdyż preferuje 5 strunowe.
No i tu jest mój dylemat, czy kupić pewnego squiera 5strunowego, który powinien grać ładnie, czy kupić 4 strunowy bass z "wyższej" półki.
Raz w życiu słyszałem i widzialem jak koleś grał na Fenderze pircisionie MIJ, mial super brzmienie, naprawde bajka,(a ogrywał go na moim wzmiacniaczu) a ten Mexykaniec który znalazłem napewno nie brzmiał tak dobrze jak Japoniec.
Podsumowując :
-precision - gryf i wykonanie bardzo mi odpowiadają, ale przez te struny nie wiem jak zabrzmi, chodź myśle że w razie jak by mi nie pasował to nie strace na tym interesie.
- jazz bass - brzmienie fajne, gryf jak dla mnie za cienki(przyjanmniej w wersji 4 srtunowej) ale nie wiem co z wykonaniem(ja grałem na anfunity, wykonanie dupy nie urywało, ale co do serii Vintage modifiled to nie mam pojęcia nigdy na takich nie grałem)
Dzieki za odpowiedzi :D