Witam! Posiadam już dwie gitary - klasyczną (na której zaczynałem naukę) oraz elektryczną (na której gram prawie 3 lata)
Ostatnio wzięło mnie aby kupić gitarę akustyczną, gdyż jak wyjeżdżam, nie mam jak sobie pograć, a nie chcę się rozstawać z moim ulubionym instrumentem. I dlaczego nie mogę wziąć po prostu klasyka? Po prostu uwielbiam brzmienie gitary akustycznej (kilka razy grałem u znajomych etc.) po za tym wolę węższy gryf i... No właśnie, wcięcie. Zwykła gitara akustyczna nie ma wcięcia, żeby sięgać do dalszych progów, takowe ma elektroakustyczna. Z tym, że taka wiąże się z większymi kosztami, po za tym nie potrzebny mi elektroakustyk, bo gitarę którą podłączam do pieca już mam. Z tego co wiem, są akustyki ze wcięciem w pudle aby sięgać do owych "dalszych" progów. Dlatego prosiłbym o polecenie mi jakiejś z takowym "bajerem" ;) .
W kwestii kosztów - piszę w dziale "do 500 zł" ACZKOLWIEK, mogę wydać nieco więcej (ale też nie dużo). Wolę wydać 600 zł i kupić przeciętną gitarę, niż 500 i kupić szmelc :D . Z drugiej strony, nie chcę tez wydać 900 zł, bo zbieram na piec lampowy. Używki wchodzą w grę, jak najbardziej.