Struny jak nowe za darmo

Myślę, że warto zobaczyć to wideo. Ta metoda odnosi się do wszelkiego rodzaju gitar z metalowymi strunami, nie tylko do basowych. O tym jak uzyskać brzmienie nowych strun na starych strunach zupełnie za darmo bez ich wymiany czy użycia płynów.

http://www.youtube.com/watch?v=s8OYeN9mAL4#t=207

to na 1.04 tak sobie ktos nagrywa? :)

Coś mi się wydaje, że to jednak to nie jest żart, ale niech ktoś to jeszcze sprawdzi. Może znowu dopadło mnie placebo? :)

a nie szkoda progow na to sprawdzanie? ew. jesli juz trzachac strunami, to zdjac i
np. rozbebeszyc stare glosniki i podlaczyc je (albo jeden) do generatora drgan, i
np. regulowac przez dotykanie patykiem gdzie wezly, gdzie strzalki.

zalatuje mi ten przepis kolejnym "rozgrywaczem gitar".

jesli chodzi o regeneracje strun do basu, sklanialbym sie ku nastepujacym kapielom
w tej kolejnosci:

1. benzyna/rozpuszczalnik (ogniu boj sie OSP!, tu z ogrzewaniem trzeba naprawde
uwazac, bo moze pierdyknac -- najlepiej ogrzewac wode w wielkim garze i dopiero
w tym rzecz ze strunami i benzyna) -- rozpuszcza i usuwa tluszcz i czesc syfu

2. woda i kwas, moze byc ocet, moze byc cytrynowy -- do usuniecia spraw okolo-korozyjnych, tzn. wplywu wilgoci i soli z potu na struny, tzn. zasniedzialosci wszelakich.

3. od razu woda z detergentem -- splukanie kwasu i resztek syfu

4. czysta woda do usuniecia detergentu

5. spirytus, dla usuniecia wody. ewentualnie wd-40 albo zamiennik, ale to ma
jedna wade w porownaniu ze spirytusem: usuwa przez uniemozliwienie zwilzania
powierzchniowego, a spirytus rozpuszcza sie w wodzie i nawzajem, wiec znakomita
wiekszosc rzetelnie stamtad wyprowadzi, wd moze zostawic cala warstwe np. pod
owijka.

w kwestiach voodoo: moze na psyche dobrze dzialac wstawienie strunek do
zamrazalnika, tak DM kiedys i dzis jakoby robi z seria BlueSteel.

w kwestiach anty-voodoo: jednak jestem szczesciarzem, ze nigdy nie bylo mnie
stac (`moralnie') na struny do basu w typowej cenie i od 1.5 roku wystarczaja
mi czerwone Warwicki, wymieniane co czas jakis :)

Też pomyślałem o biednych progach, ale myślę, że basiści jak slapują to czy wtedy myślą o kondycji progów tak czy siak?

A co do tego sposobu z płynami ja nie jestem aż tak zdesperowany, ale może się komuś przydać. Wiem, że niektórzy wsadzają struny nie do zamrażalnika, a do garnka i zaczynają te struny gotować jak jaja na twardo, też ciekawa koncepcja.

Wielu muzyków woli bardziej mulasty dźwięk, często się zdarza, że ktoś woli dźwięk strun po jednym miesiącu niż świeżo założonych. Są też tacy, którzy zakładają struny flatwound i trzymają je na precelku latami, kwestia gustu.

Muszę dać pochwałę za tak wyczerpującą odpowiedź. :)

dziekuje bardzo, 100 pochwal to piekna liczba, i wbrew PR-wi mowie, ze powyzsze bylo w 100% powazne, paralem sie kiedys chemia.

natomiast test tego pana z Danii byl o tyle wg mnie nierzetelnie skrecony, ze nie bylo calego procesu, tylko ciecia, miedzy ktorymi wystarczylo podbic wysokie tony i efekt gotowy. ale to tylko uwaga do dokumentacji/raportu, nie mowie, ze na pewno sklamali albo wpuszczali publike w kanalizacje ("a publika lyka i lyka")

zas do mulastego dzwieku to chyba specjalne struny nawet byly. chromole, nie pamietam, chyba Dziadario...

Pokazałem to koledzie.
Wytestowal i powiedzial, ze to moze dziala powrocil lekko ten dzwiek nowosci (porownywal przed i po)

Porównałem dżwięk przed i po i przyznam,że to nawet,nawet działa :D

A nie będzie to czasem ten sam efekt, gdyby lekko poluzowaną strunę przetrzeć po jej długości szmatką nawilżoną spirytusem? Chodzi przecież o pozbycie się brudu ze struny, to powinno być nawet skuteczniejsze niż zwykłe "wytrząsanie" struny (no i działa na całej długości struny, nie tylko w jednym miejscu).

Jam mam opatentowane coś takiego. Potrzebujesz :
-Zmywacz do paznokci
-Denaturat
-Słoik
Wszystko jest banalne. Mieszasz składniki w proporcji 1:1 i moczysz w tym struny. Sprawdza się dla gitary basowej i dla elektryka. Struny są jak nówki. Rano cały syf z drutów pływa po powierzchni roztworu.
WAŻNE!!!!!
Struny trzeba po zabiegu DOKŁANIE wypłukać ciepłą wodą i dopiero wysuszyć. Inaczej zaczną brązowieć.

Ja po wiolinach jade czasami wełną stalową jak zaczynają być oporne.