Struny gitara akustyczna- co sądzicie

Jestem ciekaw czy ktoś z was miał styczność z tymi strunami : http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/struny/struny-akustyczne/daddario-eft16
Czy rzeczywiście zmniejszają zużycie progów, czy to tylko taki chwyt marketingowy?
Chcę również zapytać czy ten trzystopniowy proces polerowania i szlifowania znacząco wpływa na brzmienie i wytrzymałość? Zaintrygowały mnie ponieważ posiadam akustyka,którego progi nie wydają mi się najwytrzymalsze.
Pozdro

Zysk jest największy na redukcji dźwięku wydawanego przez przesuwające się palce. Czy progi się zużyją mniej? Musiałby ktoś używać tych strun i innych na takich samych gitarach używanych w ten sam sposób. Inne porównania to wróżenie z fusów aczkolwiek na chłopski rozum coś co jest spolerowane jest gładsze od czegoś co nie jest ;-)
Za taką cenę bierz i testuj.

Tak też zrobię, chociaż wydaje mi się że zeszlifowanie owijki sprawi że szybciej zacznie się ona zcierać

Ja lada dzień założę set szlifowany do klasyka to za jakiś czas służę opinią.

Inna sprawa jest taka, że wielu dużo grających gitarzystów mówiło mi, że polerowane struny wolniej "zdychają". Chyba wolniej łapią pot i brud z paluchów. Niektórzy twierdzą, że na klasyku okres użytkowania może się wydłużyć nawet dwu, trzykrotnie :)

Struny szlifowane posiadają mniej miejsc żeby łapać brud - powierzchnia strun z okrągłą owijką to taka "tarka", z wieloma rowkami w które wnika brud. Dzięki temu struny szlifowane grają trochę dłużej.

Brzmieniowo - szlify niwelują przydźwięki, świsty i piski spod palców.

Jeśli chodzi o zużycie progów, to ta "tarka" właśnie wpływa na zużycie progów, ale...

... wszystko należy brać zdroworozsądkowo:) Aby zauważyć mniej szkodliwy wpływ szlifów na gitarę, musiałbyś założyć na 2 wiosła: szlify i zwykłe struny, i porównywać przez długi okres czasu co dzieje się z progami.

W przypadku zaś fretlessów - jest to sprawa zupełnie inna, i szlify przedłużają "przydatność" podstrunnicy.