Wymiana Harley Bentona HB80r

Witam,

Ostatnio trochę przybyło pieniędzy i chciałbym zakupić nowy wzmacniacz na próby i małe koncerty. Gram głownie gram rock/metal. Chciałbym wymienić Harley Bentona HB80r, gdyż już mi nie pasuje. Dobrze gdyby miało 12", porządny clean, żeby z efektami się dogadywał. Jestem otwarty na propozycje.

Wolałbyś lampę czy tranzystor? A może hybryda? I jaki dokładnie budzet?

Budżet to 1000-1500. A jaki rodzaj wzmacniacza, to w tym jakoś nie jestem określony (bo w ogolę się tym nie interesowałem) , ale raczej nie tranzystor. Chyba, że ktoś mnie przekona do tranzystora :P

bugera v22/v55? 2 kanały, reverb, pętla.

Ja ze swojej strony polecę Crate V33. 212 combo, dwa kanały, reverb sprężynowy. Z kostkami się dogaduje bez problemu. Teraz mam hybrydę - Marshalla 8100 + paczka. Też dobrze mruczy. Sprawdź też Peavey'a Valvekinga - ogrywałem go i też super brzmiał.

Trochę posłuchałem sobie na yt i mam kilka pytań

-Bugera v22 i v55 - czy różnią się od siebie czymś znaczącym?

-Peavey Valveking czy w tych wzmacniaczach nie były montowane jakieś słabsze głośniki?

Grałem na Peavey'u i całkiem ładnie brzmiał.

Odpuść sobie Valvekinga, grałem, wg mnie najsłabszy wzmacniacz od Peaveya. W ogóle nie czułem tej lampy, z głośnością w warunkach domowych może być problem. Moim zdaniem "przereklamowany" Bandit bije go na głowę.
Od siebie polecę Marshalla AVT100/150, wszystkie Twoje warunki spełniają.

Jak dla mnie w budżecie 1500zł lepsza byłaby lampka.
v22 ma mniejszą moc (22w/7w) niż v55 (55w na pentodzie, triody nie pamiętam ;p)

Jezeli chodzi Marshalla to jest skrzyżowanie lampy-tranzystora-cyfry? Czy jak to jest z nim?

hybryda (tranzystor z 1 lampą) + cyfrowe efekty

Celuj w używanego Marshall Vs 102r - to dopiero cudo. Spełnia wszystkie Twoje warunki a wierz mi że brzmi jak sprzęt z co najmniej półki wyżej.