Może mi ktoś sensownie odpowiedzieć czy powinienem koniecznie mieć futerał do laminowanej gitary?
W sensie gitara dość droga (Epi Broadway - hollowbody) ale nie ma tam litego drewna, więc temperatura jest raczej niegroźna.. chyba.
Gram w domu, nie chodzę z nią. A jesli juz to mam gąbkowy gigbag.
Nie wiem czy inwestować w futerał w związku z tym.
Może macie jakies praktyczne argumenty za bo np o czyms zapominam...
Dzięki:)