mih
Posty: 10
Rejestracja: 18-12-2007 15:32

19-12-2013 11:51

Może mi ktoś sensownie odpowiedzieć czy powinienem koniecznie mieć futerał do laminowanej gitary?
W sensie gitara dość droga (Epi Broadway - hollowbody) ale nie ma tam litego drewna, więc temperatura jest raczej niegroźna.. chyba.
Gram w domu, nie chodzę z nią. A jesli juz to mam gąbkowy gigbag.
Nie wiem czy inwestować w futerał w związku z tym.
Może macie jakies praktyczne argumenty za bo np o czyms zapominam...
Dzięki:)

Awatar użytkownika
bosdog
Posty: 245
Rejestracja: 29-09-2008 21:40

19-12-2013 22:58

Nie musi być.

Jak jakieś dłuższe wyprawy pojawią ci się w planach to warto imo zainwestować. Osobiście wolę właśnie hard case jakiś zamiast pokrowca, mimo, że mniej wygodnie. Ładnie wyglądają niektóre i można się trochę poobijać o ściany chociaż.
Jak nie mieszkasz w igloo to na luzie wystarczy jakiś stojak czy inny pokrowiec. A jak mieszkasz, to nawet futerał nie pomoże ;p
Obrazek
Fender Duo-Sonic + Ibanez Roadstar II Bass

mih
Posty: 10
Rejestracja: 18-12-2007 15:32

20-12-2013 08:39

no i dziękuję za konkretna odpowiedź.. tak tez myślę. Case'y sa ładne..:) ale cięzkie i drogie:)
Poniewaz nie mieszkam w iglo to raczej mojej gitarce nic nie grozi.
pozdrawiam

Wróć do „Pokrowce i futerały”