Siemasz.
Otóż sprawa wygląda tak:
Niestety mój staruszek Laney mxd 65 idzie w odstawkę gdyż zaczął nawalać a naprawa jego jest nie warta świeczki.
Tak więc przyszedł czas na nowy wzmacniacz.
Dysponuję max 1200zł.
Gitarka jaką posiadam to Vintage V100 na przystawkach z wilkinson'a (zamontowane fabrycznie)
Piec potrzebny jest na próby oraz koncerty (więc moc koło 80W minimum/ chyba że lampa to mniej może być)
Gramy mocnego rocka/hard rocak z róznymi dodatkami, ale typ gry gitar można porównać do avenged sevenfold czy bulletów.
Wzmak musi mieć dobry, głęboki i miękki clean, przebić się przez cały zespół i mieć wejscie na dodatkową kolumnę oraz pętle efektów (jeśli jest to wzmak lampowy), oraz by nie szumiał jak porąbany gdy rozkręci się go do połowy (co mają niektóre wzmaki niestety, a przeszkadza to w nagrywaniu)
O przesterku nie piszę gdyż i tak będzie nieużywany z racji tego iż wszystko idzie z BOSS'a GT-10 (dla tego jeśli wzmak ma być lampowy to musi mieć wejście na pętlę gdyż jak wiadomo cyfra z lampą się kłóci)
Co polecacie??
Jestem otwarty na wszelkie propozycje comba, heada z kolumną nawet 1x12.
Jeśli chodzi comba to póki co znalazłem:
-Randall RG 8040
-Crate V18-112
-Roland CUBE 80XL