Pękanie a jakość strun.

Mam takie pytanie, otóż najcieńsza struna lubi mi pęknąć na 12-15 progu (lubię tam bardzo mocno podciągać). Aktualnie używam jedynie strun Ernie Ball Regular Slinky 10-46. W dwóch ostatnich kompletach e1 poszła mi po miesiącu, a raz 4 miesiące się trzymały. Czy jeśli zmienie je na elixiry, które są ponoć 3 razy trwalsze to szansa na uszkodzenie też się zmniejszy?

Trwałość strun to raczej określenie czasu ich zużywania, tracenia świeżości etc.
Ogólnie rzecz ujmując żadne struny nie powinny pękać, bez względu na trwałość. Jeżeli EB ci nie pasują, szukaj innych. Wypróbuj sobie kilka różnych firm i modeli. W końcu znajdziesz sobie ten właściwy. :)

Ale te struny ci pękają dokładnie w okolicach tych progów, czy tylko jak mocno je tam podciągasz, a pękają przy mostku/kluczach?

może masz po prostu zjechane progi?

Pękają w okolicach 12-15 progu, bo tam bardzo mocno je podciągam. W tamtych progach nie ma rówków, jedynie są już spiłowane trochę, ale struny idą gładko.EB (które lubię) świeże są ok. miesiąc i po takim czasie pękają. Czy elixiry, które są świeże 3 miesiące, dopiero po takim czasie się osłabią na tyle, żeby pękać? Szkoda mi 5 dych, żeby komplet po miesiącu był do wyrzucenia :)

jesli nie grasz codziennie koncertow to Ghsy kilka miesiecy bez problemu wytrzymują, jeśli grasz bardziej intensywnie to trwałość będzie podobna jak w EB, z tym że cena zdecydowaie niższa. spróbuj GHS, może Ci podpasują

Jablek pisze:Czy jeśli zmienie je na elixiry, które są ponoć 3 razy trwalsze to szansa na uszkodzenie też się zmniejszy?

Są trwalsze, owszem, aczkolwiek jeśli chodzi o rdzewienie i starzenie się! Nie są natomiast bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne!

Spróbuj innego kompletu, przykładowo:
http://taniestruny.pl/struny-do-gitary- ... 46-boomers

O właśnie chodziło mi o odporność na uszkodzenia mechaniczne :) Mam jeszcze zapasowy komplet tych EB, jak zostanę bez strun to kupię jakieś inne i zobaczę czy będzie to samo.

Miałem i mam wiele różnych gitar, różnej jakości i konstrukcji i w różnych miejscach i okolicznościach pękały mi struny. Przy mostku, na progu, przy siodełku. Po latach doświadczeń stwierdzam, że jeśli pęka struna to trzeba przyjrzeć się gitarze. W stracie wystarczył szlif mostka, w les paulu siodełka, mogą też być progi. Ja bardzo mocno molestuję struny i teraz mi nie pękają.