[sobczuk21]Metallica - The Four Horsemen (30lat Kill'em all)

Fani Mety świętują rocznicę wydania pierwszego krążka, więc i ja gorszy nie będę ;)
Wziąłem sobie do serca ostatnie uwagi o brzmieniu i tym razem spędziłem przy tym więcej czasu. Mam nadzieję, że jest lepiej ;)
http://youtu.be/ezB2rRZBwaA

Dobra robota. Super solo.
Bardzo fajne jest to ,ze nie nagrywasz backing tracka + dzwieku gitary jednoczescie jak niektorzy inteligenci, i wtedy dzwiek jest badziewny. Ty robiłes to osobno z tego o widze. Super Ci to wyszło , gratulacje.

czy ja wiem? glowny riff ma dlugosci dwiekow ma nie takie jak oryginal.

no ale cover to cover -- swoboda interpretacji.

a czy ja się nazywam James Hetfield, że mam zagrać wszystko idealnie? :D

idealnie? haha... posluchaj "Fade To Black" z ktoregos z koncertow, wersji
zapowiedzianej slowami "James Hetfield, lead guitar" ;)

jesli juz grasz razem z bywszymi wasaczami jako podkladem, wypadaloby rytm trzymic
jak trza. szczegolnie, ze reszta jest praktycznie bez zarzutu.

tzn. inaczej: nie bardzo widze, jak mozna to wszystko tak dobrze opanowac z pominieciem tak latwego szczegolu.

live to wiadomo, chodziło mi bardziej o studyjne nagrania ;)
nie wiem, wcześniej jakoś tego nie zauważyłem. dopiero jak napisałeś i przesłuchałem to rzeczywiście jest troszkę inaczej, ale nie jest to chyba aż tak mocno rażący szczegół.