Wiadomo, że wielu z nas (w tym i ja) słucha klasyków rocka, punku lub metalu. Czy to Led Zeppelin, czy Pink Floyd, Sex Pistols, czy Iron Maiden, jestem przekonany, że część forum lubi i słucha. No dobrze, ale co ze współczesnymi zespołami rockowymi (mam tu na myśli kapele założone i grające w tej dekadzie, ewentualnie w drugiej połowie lat 90-tych)? Zdarza Wam się słuchać?
Ja osobiście przede wszystkim lubię wszystko co wyszło spod ręki Jacka White'a. Uwielbiam jego podejście do muzyki, nieskomplikowane, surowe riffy i wokal, czy to w The White Stripes, czy The Racounters, czy The Dead Weather. Według mnie jedna z większych postaci młodego (jeśli można tak powiedzieć, bo jednak ma 37 lat na karku) pokolenia muzyki rockowej.
Drugim zespołem, którego z chęcią słucham jest The Black Keys. Prosty układ - gitara/wokal i perkusja, podobnie jak w White Stripes. Pod względem charakterystyki również do nich podobni - surowe, blues rockowe riffy, chociaż charakterystyka obu zespołów jest mimo wszystko trochę odmienna. Nie tracą formy i moim zdaniem każda kolejna płyta jest równie dobra.
I tutaj ostatni punkt, Kings of Leon. Tak, ci kolesie od wałkowanego do bólu "Use Somebody" czy "Sex on Fire". To zdecydowanie okres ich twórczości, za którym nie przepadam. Natomiast warto przesłuchać sobie pierwszej płyty - również moim zdaniem całkiem niezły kawałek rocka, może nie do maniakalnego siedzenia nad nim, ale na pewno do posłuchania. I tutaj o ile ich styl można zamknąć w określeniu "southern rock", to kolejne dwie płyty już reprezentują bardziej współczesny rock alternatywny, ale również polecam przesłuchać. Kolejne dwie płyty są już gorsze i nastawione moim zdaniem na dużą sprzedaż niż faktycznie na muzykę. Ale nie powiem, że nie lubię posłuchać, może nie tych bardziej popularnych utworów, natomiast "Closer" czy "Be Somebody" są całkiem niezłe.
Pozdrawiam i zapraszam do podzielenia się opiniami. :)