Peavey ValveKing 112

Znalazłem ciekawy piec Peavey ValveKing 112. Chcę się dowiedzieć czy będzie on dobry głównie na treningi do domu oraz na próby ? Czy może będzie on za mocny ?

Pomoże ktoś ?

Najlepiej oczywiście na próby... w domu nie miałem okazji na nim grać, ale głośny piec.
Nie wiem czy ma ogranicznik.

A do domu byłby on w porządku, czy za głośny ?

A jaki piec w tych granicach cenowych będzie dobry do domu ? Gram głównie thrash metal i rock. Może być to lampa albo tranzystor.

A jak sprawa by stała z Rolandami serii CUBE 20XL albo 40XL ?

mam vk 112 w pokoju i nie rozkręcam go dalej niż do 3, myślę nad zakupieniem dopałki bo przy graniu w domu nie przester nie brzmi zbyt ciekawie w przeciwieństwie do kanału czystego, które jak na mój gust jest świetny

chemiczny999 pisze:mam vk 112 w pokoju i nie rozkręcam go dalej niż do 3, myślę nad zakupieniem dopałki bo przy graniu w domu nie przester nie brzmi zbyt ciekawie w przeciwieństwie do kanału czystego, które jak na mój gust jest świetny

niestety nie ma ogranicznika mocy

A piec na cichym przesterze charczy czy gra czysto ?

Po piecu z 1000 zł nie można się spodziewać genialnego brzmienia, kanał czysty brzmi świetnie natomiast przesterowany jak dla mnie nie jest najlepszy jednak wystarczający żeby pograć np. devildriver'a czy mahinehead, ale to moje zdanie. Zawsze możesz posłuchać próbek w sieci. wnioskując po dziale "Jaki wzmacniacz gitarowy / combo powyżej 1500zł" dysponujesz budżetem powyżej 1500 zł więc może peavey 6505+ jest teraz jeden za 1800 na allehro. Osobiście za używanego valvekinga nie dałbym więcej niż 1000 zł, swojego kupiłem za 800 zł.

Co do pieca od Rolanda, CUBE 20XL albo 40XL można rozkręcić brzmienie do rytmów Slayera, Metalliki albo Trivium ?

Dasz rade, na 15 mam tylko metal zone i extereme i daje rade, te wyższe modele mają więcej przesterów. A może jednak Bandit 112? Ma redukcje mocy (co prawda na moje ucho daje to nie wiele...) a przester wystarczy, żeby Vadera grać.

Wezmę chyba Rolanda, jeśli prawie nie słychać różnicy między nim a Banditem to bez sensu jest dokładać do niego 500-700zł.

Nie, nie źle mnie zrozumiałeś. Chodziło o to że redukcja mocy daje nie wiele. Wzmaki się różnią Bandit ma układ udający lampe Roland nie. Jak chcesz coś z masą efektów, których połowy nie będziesz używał bierz Kostke jak chcesz mocny przester Bandita.
@EDIT: Apropo co sądzicie o przesterze z Valvekinga? Da rade w metalu?

Wydaje mi się że brak ogranicznika mocy w vk to akurat nieprawda. Jeśli się nie mylę to przy zmianie charakterystyki brzmieniowej a A/B na A za pomocą potencjometru z tyłu wzmacniacza obniżasz moc z 50 W na 20. W każdym razie głośność zauważalnie spada. Co do przesteru, mój vk przy niższych głośnościach ma zwyczaj mulić, przy wyższych już daje radę, ale do grania w domu poza piecem przydałaby się dopałka by nieco zbić i skoncentrować przester. Gatunków gdzie przester musi być skoncentrowany i ostry jak klinga skalpela bez kostki nie zagrasz. Ale reszta, która tego nie wymaga jest jak najbardziej do ukręcenia.

Nie bierz Cube'a, bo jak kiedyś będziesz chciał pograć z zespołem to się zawiedziesz :) Bierz Bandita, do metalu nie potrzebujesz tych bajerów co ma Cube.

Temat trochę odkopany, ale chciałbym się dowiedzieć czy opłacało by się kupić Randalla KH 75, głównie do domu. Aktualnie posiadam Randalla KH 15 i szczerze powiem, że jest do kitu, clean jeszcze ujdzie, ale na przesterze strasznie głośnik charczy.

Mam do wyboru Peavey Bandit 112, Randall KH 75 albo Randall RG 8040. Teraz nasuwa się pytanie, który z nich byłby najlepszy do grania w domu oraz na próbach. Głównie gram metal, ale też zależało by mi aby miał w miarę dobry kanał clean.

A co z KH 75 ? Warto go kupić ?