Witam wszystkich, postanowiłem zmienić wzmacniacz, DSL przestał mnie zadowalać więc sprzedałem i szukam czegoś na zmianę. Budżet dość mały, ale może uda się coś znaleźć. Oczywiście używka, mile widziane w nienajlepszym stanie wizualnym. Do dopalenia jest ibanez ts-9 z najlepszych lat. Czego oczekuję? To po kolei.
Poprawny clean, i tak planuję w przyszłości zakup fendera hot rod deluxe więc nie oczekuję tutaj cudów. Brzmienia od bluesa w stylu Garego Moore'a, Bonamassy, Claptona czt BB Kinga, po iron maiden, czy dio(z naciskiem na brzmienie jak w np. rainbow in a dark) a czasem jeszcze ciężej.
Co polecacie? Na osiemsete kasy niestety nie mam. Można w tej cenie wyrwać JVMa ale to nie jest do końca to czego szukam. Myślałem o marshallu jmp-1 i końcówce mocy od mg. Inną opcją jest marshall 6100, na allegro za 2600, stargowałbym trochę, odebrał osobiście kupując poza allegro i byłoby mnie stać. Co o tym myślicie? A jcm 900? A może coś innego? Nie zamykam się na inne firmy, ale chyba przester marshalla jest czymś co uwielbiam dlatego szukam głównie tutaj.
Jeszcze trafiłem na takiego carvina http://allegro.pl/carvin-mts-3200-glowa ... 34462.html ale musiałbym ograć.
Przeznaczenie heada? Domowe studio, ale nie pieprzcie o głośności, DSLa 100 rozkręcałem prawie na full bez problemów, próby i scena, raz większa raz mniejsza. Prosiłbym o dość pilną pomoc bo zbliża się parę koncertów na jesieni a trzeba na czymś grać.
Pozdrawiam