Witam. Mam pewien problem, a mianowicie posiadam gitarę Washburn XM STD 2 i pękła mi w niej struna e1, to raczej normalne bo to już jej czas :)
Ale nie w tym tkwi problem, w sklepie były tylko struny 10-54 (zawsze używałem 10-52)
po ich założeniu zauważyłem, że odległość między 12 progiem a strunami jest duża więc obniżyem troszkę mostek, niestety po tym zabiegu każda struna
zaczęła cholernie brzęczeć więc podwyższałem go tak długo aż struny przestały wydawać te denerwujące odglosy. W tej chwili struny wciskam z trudem a o shreddowych przejściach mogę zapomnieć. Między 12 progiem a struną E jest szczelina wynoszaca 0,5 cm.. Mam kręcić prętem? :) (nigdy tego nie robiłem) Przepraszam za wszystkie błędy ale pisałem z telefonu. Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam :)