Ave!
Mam problem techniczny z gitarą lub piecem, chodzi o brak sygnału na linii gitara - piec.
Podczas gry, bardzo często piecyk traci sygnał od gitary. Trudno mi powiedzieć, kiedy dokładnie go "wybija" bo dzieje się to losowo. Czasami gram godzinę bez problemu, czasem nawet nie pogram 10 minut. Ostatnio dzieje się to coraz częściej. Z początku myślałem, że to wina kabla. Kupiłem nowy, Fenderowski taki z wyższej półki. Grałem może 15 minut i znowu - jeb. Podpinałem 3 różne kable i nic. Dokręciłem wejście w mojej gitarze - też nic nie dało. Jednym z ciekawych faktów, jakie zaobserwowałem to kolejność podpinania gitary do wzmaka.
Jeśli najpierw włączę wzmacniacz, potem pierw do kabla podepnę gitarę i dopiero kabel wepnę do wzmaka - nigdy nie może załapać sygnału.
Jeśli kabel pierw wpinam do wzmaka, a dopiero później do gitary czasami załapie sygnał, jednak po jakimś czasie ponownie go traci.
Spotkaliście się z czymś takim kiedykolwiek? Nie wiem nawet co reklamować, bo nie mam bladego pojęcia czy piec jest uszkodzony czy gitara ;f
Używam Peaveya backstage 15W oraz Epiphone'a G-310.