Witam, mam dylemat mam około 300zl na multiefekt (wiem, że mało jednak na piec sie troszke wykosztowałem ;p) do wyboru mam 2 efekty podane w tytule (innych już raczej nie biore pod uwage bo nie potrzebuje jakiegos extra zaje**dobrego multiefektu) z tym, że Zoom nówkę, a BOSS'a używke od kumpla. Bardziej osobiście skłaniałbym się do BOSS'a bo wiem jak to brzmi ;p
Proszę nie pisać, żebym dozbierał bo nie dozbieram. Jeden z tych dwóch efektów mi styknie, pytanie który? ;D
Teraz o moim sprzęcie:
Piec: Marshall 15W
Gitara: Lutniczy Stratocaster w układzie HSH
przetworniki:
gryf: Seymour Duncan SAPH-1N Alnico II Pro
środek: Seymour Duncan APS-1
mostek: Seymour Duncan SH 12
Grałem na Boss ME50 i ZoomG2.u i oba fajnie wypadały, ale boss lepiej mi brzmiał. Bardziej naturalnie... Podejrzewam, że ME20 będzie równie dobrze naturalnie brzmieć. No chyba, że ten Zoom o którym Ty mówisz jest wyższym modelem niż ten na którym ja grałem to lepiej się mocno zastanowić...
[b]Gitary:[/b]Squier by Fender Stratocaster 1995r, MPM Germany
[b]Wzmacniacz: [/b]Laney LC15R
[b]Kolumny:[/b] LAC BS112 Custom
[b]Efekty:[/b] za dużo by wypisywać :)
[b]Kable:[/b] RED's MUSIC
[b]Wzmacniacz: [/b]Laney LC15R
[b]Kolumny:[/b] LAC BS112 Custom
[b]Efekty:[/b] za dużo by wypisywać :)
[b]Kable:[/b] RED's MUSIC
ja miałem okazje grywać na Bossie me-70 i gt 8 i mi brzmienie bylo niesamowite, mam w sumie taką yyy niechęć do innych multiefektów niż BOSS ;p ten Zoom o którym ja mówiłem to niższy model niż ten o którym Ty wspomniałeś. Skłaniam sie raczej co do tego ME-20
